Grand Prix Ameryk - Yamaha, Honda czy Ducati?
W przeszłości na torze w Austin dwukrotnie wygrywał Marc Marquez. Czy młody Hiszpan powtórzy swoje dominujące wyniki w mocnej stawce sezonu 2015?
Pierwszy raz runda MotoGP na torze w Austin odbyła się w 2013 roku. Wygrał ją Marc Marquez, tym samym stając się najmłodszym zwycięzcą w historii istnienia klasy. Marquez w dominującej formie wygrał także wyścig w 2014 roku. Patrząc na wyniki z Kataru, śmiało można założyć, że w najbliższy weekend nie przyjdzie mu to tak łatwo.
Przede wszystkim: ma padać. To mocno komplikuje sprawę dla wszystkich startujących i może czasowo zmienić układ sił w stawce. Bez wątpienia mocne będą Yamahy, z głodnym zwycięstw Lorenzo (któremu problemy z wizją przeszkodziły w walce o podium podczas GP Kataru) i zawsze niebezpiecznym Valentino Rossi. 36-letni Rossi mnie osobiście zaskakuje jeszcze bardziej niż w czasach swojej świetności. Bardzo mało sportowców jest w stanie rywalizować na najwyższym poziomie po 20. latach aktywnego udziału w dyscyplinie. Rossi na to wszystko wydaje się mocniejszy niż kiedykolwiek wcześniej i myślę, że w tym roku jest jednym z głównych kandydatów do tytułu.
Gigi Dall’Igna jest cudotwórcą. Podebrany w zeszłym roku z Aprili Włoch w krótkim czasie sprawił, że prototyp Ducati stał się konkurencyjny motocyklem. Odkładając na chwilę na bok przywileje, które Ducati otrzymało od Dorny, podwójne podium podczas GP Kataru dowodzi, że Ducati będzie w tym roku graczem z którym trzeba się liczyć. Nie wydaje mi się, żeby Iannone czy Dovizioso byli w stanie walczyć o tytuł, ale na pewno są w stanie walczyć o podia. A to ogromny krok do przodu. Tor w Austin ma charakter "stop and go" i idealnie wpasowuje się w specyfikę Ducati.
Relatywnie słabe pozycje Hondy na Losail to przypadek. Marquez posiadał tempo, ale w moim odczuciu przedzieranie się przez całą stawkę odebrało mu nieco sił, przyczepności z opon i przede wszystkim czasu na mieszanie się z Yamahami i Ducati. Jeśli Marquez dobrze wystartuje, będzie walczył o zwycięstwo. Inna sprawa, że będzie musiał walczyć - w poprzednim sezonie by wygrywać wystarczało tylko, żeby jechał. Pod nieobecność Daniego Pedrosy, Marquez jest ostatnim bastionem Repsol Hondy.
Jeżeli będzie padać, to w czołówce mogą znaleźć się mniej spodziewani gracze, np. Suzuki. W moim odczuciu Aleix Espargaro, gdyby nie problemy z mocą i prędkością maksymalną w GSX-RR, jest w stanie kończyć nawet w pierwszej piątce. A należy dodać, że jeśli będzie padać, moc nie będzie miała większego znaczenia.
GP Ameryk już w ten weekend, pierwsze treningi rozpoczynają się dzisiaj o 16:00 naszego czasu od klasy Moto3. Wyścigi do obejrzenia na żywo w niedzielę od 18:00 na antenie kanału Polsat Sport Extra lub bezpłatnie na polsatsport.pl.
Foto: Archiwum
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze