GP Walii - dzień drugi - pech Obłuckiego
Drugi dzień zmagań piątej imprezy sezonu z serii Mistrzostw Świata Enduro można określić jako wielki powrót do normalności. Niestety, wielki pech nie odpuszcza jedynego Polaka w klasyfikacji. Z naszych informacji wynika, iż Bartkowi nie odpalił motocykl w regulaminowym czasie na starcie, co oczywiście owocuje karą czasową. Z powodu tej kary nasz rodak został sklasyfikowany dopiero jako 7. zawodnik klasy E1. Aż ciężko ową sytuację skomentować.
Dlaczego napisałem, iż nastąpił „powrót do normalności"? Dopiero w niedzielę na czoło wyścigu wskoczyli zawodnicy, których by się o to podejrzewało. W klasie E1 niezła walka rozegrała się między Finem Miką Aholą, a Ivanem Cervantesem. Obronną ręką z owej wyszedł zawodnik zespołu HM Hondy, który dzień wygrał z przewagą około 20. sekund. Zwycięzca dnia pierwszego - Marc Germain - dotarł na metę dopiero na trzeciej pozycji, przed kolegą z zespołu, Simone Albergonim. Piątkę dopełnił Brytyjczyk Tom Sagar, który wyraźnie dobrze czuł się na piekielnie trudnym, mokrym terenie.
W klasie E2 dzień zdominował... Jonny Aubert! I to w niezłym stylu, ponieważ - mówiąc kolokwialnie - „włożył" Salminenowi ponad 45. sekund. To właśnie Juha Salminen był drugi w niedzielę, zaś na trzeciej lokacie zawody ukończył David Knight, który jechał w roli gościa. Zastanawiające, czy rzeczywiście Knighter nie mógł jechać szybciej? Może zadziałały „team orders" tak, by kolega z zespołu stracił jak najmniej punktów. Jest to bardzo prawdopodobne, biorąc pod uwagę, iż Tytuł ucieka Salminenowi sprzed nosa. Czwarty na metę dojechał Paul Edmondson, jeden z bardziej utytułowanych zawodników enduro na świecie, który zdobywał tytuły Mistrza Świata jeszcze na początku lad '90. Piątkę dopełnił rewelacyjnie spisujący się zawodnik TMa - Rodrig Thain.
Genialna walka rozegrała się w klasie E3! Nie wierzycie? A co powiecie na to, że pierwsza 5. zawodników jechała z różnicami nie przekraczającymi sekundy? Wygrał fabryczny jeździec Husqvarny, Sebastien Guillaume. Zaraz za nim uplasował się aktualnie drugi zawodnik generalnki, Marko Tarkkala. Dobrą informacją dla Tarkkali było zapewne, iż jego kolega z zespołu i zarazem największy rywal, Samuli Aro, ukończył niedzielne śmiania na odległej 6. pozycji. Trójkę w klasie E3 dopełnił Stefan Merriman, który rewelacyjnie radzi sobie w tak trudnych warunkach na swojej dwucylindrowej Aprilli. Na czwartym miejscu uplasował się zwycięzca dnia pierwszego, Chris Nambotin. Wygrał zaledwie 0.73. sekundy przed Marcusem Kehrem.
W końcu na pierwsze miejsce w klasie Junior wrócił Thomas Oldrati. Z dość dużą przewagą wygrał z drugim w klasie - Oriolem Meną. Trójkę dopełnił Oskar Baletti, już prawie z 2. minutową stratą do lidera.
Już niedługo pełna relacja z imprezy! Oczywiście, na Ścigacz.pl!
Foto: Archiwum
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze