GP Walii - dzień pierwszy
Salminen pokazał, kto rządzi w światowym enduro podczas pierwszego dnia zmagań w walijskim Grand Prix Mistrzostw Świata Enduro.
Salminen pokazał, kto rządzi w światowym enduro podczas pierwszego dnia zmagań w walijskim Grand Prix Mistrzostw Świata Enduro. To właśnie Fin wygrał w klasyfikacji łącznej, dominując praktycznie na każdym z testów specjalnych. Następny zawodnik - startujący jako VIP David Knight - stracił do Juhy około 40. sekund, zaś trzeci Christophe Nambotin był już ponad półtorej minuty za liderem.
W poszczególnych klasach walka była bardzo ostra, zaś piekielnie trudna trasa potrafiła wyeliminować ponad połowę zawodników. E1, czyli motocykle o pojemności do 125ccm w przypadku dwusuwu i 250ccm w przypadku czterosuwa, padło łupem Francuza Marca Germaina. Zaledwie 4. sekundy za nim na metę dotarł kolega z zespołu Simone Albergoni. Dość słabo poszło Mice Aholi i Ivanowi Cervantesowi - zawodnikom, na których zawsze można liczyć. Cervantes zajął 3. lokatę, zaś Ahola był 4. Bartek Obłucki zakończył dzień na dobrym 6. miejscu, jednakże pokazał na kilku próbach, że stać go na więcej. Na jednym z testów Enduro wywalczył sobie nawet 4. pozycję w klasyfikacji ogólnej, będąc lepszym chociażby od Knighta. Tracił niestety na próbach Extreme i ostatecznie skończył dzień na tej średnio zadawalającej pozycji. Średnio, ponieważ stać go na dużo więcej.
W klasie E2 wygrał oczywiście Juha Salminen, przed Davidem Knightem i Jonny Auber. Dobra pozycja Knightera jest bardzo w smak Finowi, który wygrał w klasie i klasyfikacji ogólnej. Dlaczego? Ponieważ to zawodnik teamu Yamahy - Jonny Auber - prowadzi w klasyfikacji generalnej E2 i każdy punkcik mniej zdobyty przez Francuza powiększa szanse Salminena na zdobycie kolejnego tytułu Mistrza Świata. Chris Nambotin zaskoczył chyba wszystkich swoją niesamowicie dobrą dyspozycją w Wielkiej Brytanii. Jeżdżący na dwusuwowym Gas-Gasie zawodnik zdetronizował rywali, popisując się niewiarygodną prędkością na próbie Enduro. Na drugiej lokacie zawody ukończył Sebastien Guillaume, jeżdżący dla zespołu Husqvarny (także na dwusuwie). Trójkę dopełnił Marko Tarkkala, przed Samulim Aro.
Kto nie ukończył w klasie Juniorów? A chociażby Thomas Oldrati, jeden z faworytów do Mistrzostwa w tym roku. Zresztą ponad 50% zawodników tej klasy zawody nie ukończyło. Czy wiąże się to z ich mniejszych doświadczeniem? Raczej nie. Szoferzy klasy Junior Mistrzostw Świata mają za sobą długie kariery i ich niepowodzenia w Wielkiej Brytanii upatrywałbym raczej w młodym wieku, z którym czasami wiąże się brawura i rutyniarstwo. Tak, czy inaczej, klasę wygrał zawodnik KTMa, Oriol Mena. Drugi był Robert Kvarnstrom, zaś trójkę dopełnił znany chociażby z Mistrzostw Europy, Simon Wakely, który jeździ w tym roku w brytyjskim, satelickim teamie Husqvarny.
Niestety na listach startowy nie pojawił się zespół Polskiego Związku Motorowego, z przyczyn tymczasowo nam nieznanych.
Już niedługo relacja z dnia drugiego zmagań!
Foto: Archiwum
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze