Ścigacz.pl

Wyścigi na jednym z najszybszych i najbardziej widowiskowych torów w kalendarzu już w ten weekend

Jeden z najszybszych i najbardziej widowiskowych torów w kalendarzu jeszcze przez długie lata kojarzył się będzie kibicom z genialnym pojedynkiem Rossiego i Lorenzo sprzed dwóch sezonów. W najbliższy weekend zawodnicy MotoGP w stolicy Katalonii napisać zamierzają jednak nowy rozdział. Niestety, bez Daniego Pedrosy.

Zawodnik zespołu Repsol Honda, który w wielkim stylu wygrał Grand Prix Portugalii na początku maja, trzy tygodnie temu – na GP Francji doznał kontuzji prawego obojczyka po tym, jak po zbyt optymistycznym manewrze wyprzedzania, uderzył w niego Marco Simoncelli. Hiszpańscy kibice są wściekli, a włoskie media donoszą nawet, że Simoncelliemu grożono podobno śmiercią. Wciąż nie jest też jasne, czy Pedrosa wróci na tor za tydzień, podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Zmagania w Barcelonie rozpoczynają serię sześciu wyścigów w zaledwie osiem tygodni. Ten szybki tor powinien sprzyjać dysponującym mocnym silnikiem Hondom, jednak z uwagi na nieobecność Pedrosy i problemy drugiego w tabeli, Caseya Stonera z mocnym przeziębieniem, wszystko może się zdarzyć. Australijczyk miał już w Barcelonie problemy ze zdrowiem. Dwa lata temu dwukrotnie wymiotował pod kaskiem w trakcie jazdy w wyścigu z powodu nietolerancji laktozy.

Grand Prix Katalonii to domowa runda dla Jorge Lorenzo, który choć pochodzi z Majorki, od lat mieszka właśnie w Barcelonie i z dużą przewagą wygrał tam ubiegłoroczny wyścig (a w środę odwiedził nawet Bazylikę Świętej Rodziny... na swoim motocyklu – pokażemy to na antenie!). Na torze zabrakło wtedy jednak Rossiego, który leczył kontuzję nogi. Hiszpański tor jest jednym z ulubionych obiektów Włocha. To właśnie tutaj „Doktor” pokonał Lorenzo w ostatnim zakręcie dwa lata temu. Długie proste, zakończone strefami ostrego hamowania z pewnością będą sprzyjały szybkiemu i stabilnemu na hamowaniu Ducati, jednak szybkie i długie zakręty mogą oznaczać problemy z podsterownością.

Choć może się wydawać, że trójka w składzie Stoner, Rossi i Lorenzo, to główni faworyci do niedzielnego wyścigu, niespodzianek z pewnością nie zabraknie. Andrea Dovizioso rok temu jechał w Barcelonie po drugie miejsce, ale zaliczył wywrotkę. Niedawno we Francji „Dovi” znów wygrał pojedynek z Rossim i finiszował na środkowym stopniu podium. Pod nieobecność Pedrosy, Włoch ma więc znów spore szanse na „pudło”. Odpokutować za grzechy z Le Mans chciał będzie także Marco Simoncelli i choć hiszpańscy kibice nie będą z pewnością zbytnio zadowoleni z jego obecności na podium, jest to bardzo możliwe.

Na swoim terytorium zaskoczyć mogą także Hiszpanie. Alvaro Bautista twierdzi, że wrócił już do pełnego zdrowia po tym, jak w marcu złamał kość udową w Katarze. Hector Barbera wciąż nie do końca dogaduje się z Ducati, ale lokalni fani będą dla niego z pewnością dodatkową motywacją i powinien z dobrej strony pokazać się przynajmniej w kwalifikacjach. Z kolei Toni Elias, który ma ogromne problemy z rozgrzaniem tylnej opony, otrzymał od Hondy nową ramę – taką samą, jak ta, z której korzystają Pedrosa, Stoner, Doviziosi i Simoncelli. Czy dzięki temu będzie w stanie zrobić krok do przodu?

Moto2

W klasie Moto2 trudno będzie powstrzymać Hiszpanów, a przede wszystkim zwycięzcę Grand Prix Francji, Marca Marqueza, ale rok temu to Włoch, Andrea Iannone narzucał w Barcelonie tempo i z pewnością wygrałby wyścig, gdyby nie kara przejazdu przez aleję serwisową (za wyprzedzanie „na żółtej fladze”). Iannone przewrócił się na torze Le Mans i zrobi wszystko, aby odrobić punktową stratę w tabeli. Przewodzi w niej Niemiec, Stefan Bradl, który także liczy na walkę o zwycięstwo.

GP125

Najmniejsza kategoria może w najbliższy weekend oznaczać największe emocje, gdyż w klasie 125ccm dominują właśnie Hiszpanie. Nico Terol wygrał trzy pierwsze wyścigi, ale we Francji pokonał go niespodziewanie zaledwie 16-letni podopieczny Paris Hilton, Maverick Vinales. Tor w Barcelonie doskonale zna także Efren Vazquez, ale Niemcy, Nico Terol i Jonas Folger, nie pozwolą mu uciec.

Bilety

Najbliższy weekend dla telewidzów SportKlubu to nie tylko wielkie, hiszpańskie emocje, ale także dodatkowe atrakcje, czyli możliwość wygrania biletów na sierpniowe Grand Prix Czech we wspólnej zabawie organizowanej przez portal Ścigacz.pl i telewizję Sportklub oraz godzinne studio przed sobotnimi kwalifikacjami i niedzielnymi wyścigami. Warto więc być z nami! Chociażby dlatego, że... nie zmokniecie! Barcelonie ma bowiem w ten weekend padać.

Jak wziąć udział w konkursie:

Wystarczy wysłać pierwszą cześć hasła konkursowego "BRNO" na numer 7141 (1,23zł z vat), a następnie uważnie oglądać relację z wyścigów MotoGP w Sportklubie w niedzielę od godz. 10:00. Podczas wyścigu na ekranie telewizora pojawi się drugą część hasła. Kto pierwszy odeśle ją smsem na numer 7141 (1,23zł z vat), wygra dwie pojedyncze wejściówki na MotoGP w Brnie. UWAGA: Aby wziąć udział w konkursie trzeba wysłać obie części hasła. Szczegóły w regulaminie na stronie www.sportklub.pl

Relacje z całych weekendów MotoGP można oglądać w telewizji Sportklub dostępnej na platformach cyfrowych "n" (kanał 117), "Cyfra+" (kanał 111) i w większości sieci kablowych w Polsce.