tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 GP Chin - Zapowiedź
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

GP Chin - Zapowiedź

Autor: Michał "Mick" Fiałkowski 2008.04.29, 23:05 Drukuj

Przed nami czwarta runda MotoGP, Grand Prix Chin. Czy warto długi, majowy weekend spędzić przed telewizorem i wstawać przed wschodem słońca by obejrzeć kwalifikacje i wyścigi? Znamy odpowiedź!

Przeczytaj naszą relację z Grand Prix Chin 2007

Niedługo zawodnicy królewskiej klasy cieszyli się z luksusów związanych z powrotem karuzeli mistrzostw świata na stary kontynent. Nadchodzący długi weekend MotoGP spędzi bowiem w Szanghaju.

Szok kulturowy

Ta majówka nie będzie miała jednak nic wspólnego z relaksem i wypoczynkiem a dla wszystkich związanych z wyścigami Grand Prix oznaczać będzie nie dość, że ciężką pracę, to jeszcze w dość specyficznych warunkach.

Na wyścigowym zapleczu, tak zwanym paddocku, podczas każdej rundy pracuje kilka tysięcy osób - zawodników, menedżerów, mechaników, przedstawicieli sponsorów, dziennikarzy, rzeczników prasowych, zespołowych kucharzy i ludzi od cateringu, nie wspominając o kilkuset wirażowych i lekarzach znajdujących się na torze.

Co prawda na rundy poza starym kontynentem wysyłany jest tylko najważniejszy personel, zespoły nie zabierają ze sobą bowiem swoich jednostek gościnnych i mobilnych restauracji, oraz dziennikarze największych redakcji, ale puste z pozoru paddocki (z powodu braku ciężarówek) i tak muszą pomieścić grubo ponad tysiąc osób.

Nie inaczej będzie w najbliższy weekend w Chinach, w których wizyta związana jest z dodatkową trudnością. Gość z zagranicy nie może bowiem wypożyczyć i prowadzić samochodu, więc wszyscy pracujący na paddocku skazani są na hotelowe busy i taksówki - bez wyjątku - nawet zawodnicy.

Tak naprawdę mało kto cieszy się z okazji wyjazdu na Grand Prix Chin. Długa podróż, komunistyczna dyktatura i pozbawiony charakteru tor. Choć zaplecze jest jednym z najlepszych na świecie (w Katarze do swojej dyspozycji ekipy miały małe kontenery jak te udostępniane robotnikom na placach budowy, w Chinach każda ekipa korzysta z dwupiętrowego, przeszklonego „pałacu" z wielkim tarasem, a w wszystko to pięknie umieszczone... na wodzie!) a sama nitka toru z punktu widzenia kibica wydaje się bardzo ciekawa (długie proste, różne rodzaje zakrętów), to jednak mało kto cieszy się z wizyty na przedmieściach Szanghaju.

Niesmaku dodaje także sytuacja polityczna związana z zamieszkami w Tybecie. Zawodnicy MotoGP otwarcie przyznali, iż bardzo chętnie zjednoczyliby się z Tybetańczykami podczas wyścigowego weekendu, ale obawiają się, iż mogłoby skończyć się to bardzo nieciekawie.

Wszystko to przelało niedawno czarę goryczy i choć od dawna mówi się, że Grand Prix Chin ma zniknąć z kalendarza, nadchodząca wizyta MotoGP w Szanghaju może być faktycznie tą ostatnią. Do zaproszenia MotoGP szykuje się węgierski tor Hungaroring, na którym runda mistrzostw świata odbędzie się być może już w przyszłym sezonie. Plany budowy nowego toru ogłoszono także niedawno w obecności samego Michaela Doohana w Rumunii, więc po cichu mamy nadzieję, że po okresie fascynacji trasami na drugim końcu świata, swoje pięć minut otrzyma teraz Europa Środkowo Wschodnia. W takiej sytuacji Chiny będą musiały zniknąć z kalendarza ale chyba nikt nie będzie za nimi tęsknił.

Co w ten weekend?

Zanim jednak do tego dojdzie w najbliższy weekend czekają nas trzy wyścigi o Grand Prix Chin i cokolwiek myślimy o torze w Szanghaju, z pewnością czeka nas sporo emocji, a wiele pytań znajdzie w niedzielę odpowiedź.

Pamiętacie pole position wywalczone tu przed rokiem przez Valentino Rossiego z przewagą ponad 0,8 sekundy? Włoch dokonał tego jadąc Yamahą YZR-M1 na ogumieniu Michelin, więc naszym zdaniem w sobotę po czwarte pole position z rzędu sięgnie debiutujący w MotoGP Jorge Lorenzo. Hiszpan świetnie spisuje się w kwalifikacjach wykorzystując opony i ustawienia maszyny z jakich rok temu korzystał „Doktor" i trzeba przyznać, że wychodzi mu to nadzwyczaj dobrze. Jeśli pierwsze pole startowe wywalczył z ogromną przewagą na nie lubianym przez siebie Estoril, to w Chinach wydaje się być pewniakiem.

Czy uda mu się powtórzyć zwycięstwo z Portugalii i wbić flagę z napisem „Lorenzo's Land" także w pobocze toru w Szanghaju? To nie jest już wcale takie przesądzone. O ile Bridgestone wciąż jest o krok do tyłu za Michelin jeśli chodzi o opony kwalifikacyjne, sprawa wygląda zupełnie inaczej gdy przyjrzymy się ogumieniu wyścigowemu.

Po udanym początku w Katarze japoński producent spodziewał się problemów w Jerez i Estoril. Tak faktycznie się stało, ale Chinach sytuacja powinna wrócić do normy. W zeszłym roku triumfował tutaj Casey Stoner i choć przewaga mocy jego Ducati pomogła mu w równie dużym stopniu co opony, to biorąc pod uwagę trzecie miejsce i pierwsze podium w karierze Johna Hopkinsa (wówczas Rizla Suzuki), można spodziewać się, że jeźdźcy Bridgestone tym razem będą w stanie nawiązać równą walkę z zawodnikami Michelin.

Yamaha wykorzystuje w tym roku silnik z pneumatycznym rozrządem, podobnie jak od kilku lat Suzuki i Kawasaki, więc przewaga Ducati na ponad kilometrowych, dwóch prostych nie powinna być już tak wielka jak rok temu, a być może w ogóle nie będzie mowy o żadnej przewadze. W mniej korzystnej sytuacji cały czas znajduje się za to Honda. O ile Dani Pedrosa udowodnił w Katarze i Portugalii, że nie potrzebuje pneumatycznego rozrządu aby utrzymać się za Ducati i Yamahą, to jednak o wiele większy i cięższy Hayden oraz zawodnicy prywatni, z pewnością odczują w najbliższy weekend niedobory mocy. Trzeba jednak pamiętać, że dwa lata temu Pedrosa wygrał w Chinach swój pierwszy wyścig, a Hayden zajął drugie miejsce. Choć wówczas ścigano się na maszynach o pojemności 990ccm, to jednak Honda i jej świetne prowadzenie w łukach może okazać się w ten weekend czarnym koniem - tak jak miało to miejsce w Katarze (świetne trzecie miejsce Pedrosy) czy Jerez (zwycięstwo Hiszpana).

Na lepsze wyniki liczą także zespoły Kawasaki i Suzuki, które wyraźnie poprawiły się w ostatnich dwóch wyścigach w porównaniu do rundy z Kataru. Ubiegłoroczne podium Hopkinsa sugeruje, iż w niedzielę mocny będzie zarówno on (już na Kawasaki) jak i Chris Vermeulen i Loris Capirossi na poprawionym GSV-R (pamiętacie jak obaj zderzyli się tu rok temu w kwalifikacjach przez co Australijczyk stracił kawałek palca u nogi?).

Kto faworytem?

Pierwszych czterech zawodników klasyfikacji generalnej do Chin przyleci znajdując się w zupełnie innych sytuacjach jeśli chodzi o pakiety jakimi dysponują, ale wszyscy liczą na to samo - zwycięstwo.

Rewelacją sezonu jest w tej chwili bez wątpienia Jorge Lorenzo, który dzięki zwycięstwu w swoim zaledwie trzecim wyścigu w MotoGP, Grand Prix Portugalii, zrównał się na czele tabeli punktowej z triumfatorem w Jerez, Danim Pedrosą. Lorenzo, który w Chinach będzie świętował swoje 21 urodziny od początku sezonu zmagał się bólami przedramion, symptomem bardzo często spotykanym wśród zawodników piekielnie mocnej, królewskiej klasy. Operacja po wyścigu w Estoril powinna sprawić, iż problem ten stanie się już przyszłością, dlatego Jorge może być w Chinach jeszcze groźniejszy niż w Portugalii. „Dzięki zwycięstwu w Estoril zrealizowałem swój cel na ten sezon ale nie mogłem w pełni cieszyć się z powodu bólu przedramion." - powiedział Hiszpan. „Teraz, po operacji, jestem już w dobrej formie i nie mogę doczekać się wyścigu. W przeszłości różnie szło mi w Szanghaju, ale rok temu wygrałem i choć nie jeździłem tutaj na maszynie MotoGP, ale jestem dobrej myśli."

Choć sam przyznaje, że nie przepada za chińskim torem, Dani Pedrosa jest równie wysoko zmotywowany co jego młodszy rodak. „Podczas testu po Grand Prix Portugalii znaleźliśmy kilka rzeczy, które powinny pomóc nam w Chinach." - wyjaśniał. „Poprawiliśmy balans motocykla i jego zachowanie podczas hamowania. Choć trybuny są w Szanghaju ogromne, to jednak zawsze świecą pustkami i tej rundzie bardzo brakuje klimatu."

Valentino Rossi liczy z kolei na lepsze osiągi swojego nowego ogumienia Bridgestone, które zawiodło nieco zarówno w Jerez jak i w Estroil, uniemożliwiając Włochowi walkę o zwycięstwo. „Po Estoril przetestowaliśmy wiele opon właśnie z myślą o Grand Prix Chin." - przyznał. „Myślę, że w niedzielę uda nam się położyć kropkę nad i, i powalczyć o zwycięstwo. Rok temu nie miałem wystarczająco szybkiego motocykla, ale w tym jest inaczej, a opony także znacznie poprawiono od początku sezonu."

Wielkim pechowcem początku sezonu jest jak na razie Casey Stoner, choć triumfował w Katarze, problemy z motocyklem, oponami i... kamerą pokładową, pozbawiły go szans na dobre miejsca w dwóch ostatni wyścigach. Australijczyk spodziewał się jednak takiego obrotu sytuacji, a teraz ma nadzieję, że wszystko wróci do normy właśnie w Chinach, gdzie przecież wygrał w poprzednim sezonie. „Przez dwa ostatnie tygodnie odpoczywałem w Australii i już nie mogę doczekać się powrotu na motocykl." - tłumaczył, „Ostatnio mieliśmy sporo pecha, ale w Chinach świetnie poszło mi w zeszłym roku, a sam tor lubię, więc mam nadzieję, że tym razem szczęście nas nie opuści. Bridgestone ma nam udostępnić nowe mieszanki opon, więc nie mogę doczekać się aż je przetestuje." Mniej optymistycznie do wyścigu podchodzą pozostali zawodnicy dosiadający Desmosedici GP8. Ducati poprosiło nawet o pomoc w testach Troya Baylissa i Maxa Biaggiego. Kto wie, być może któryś z nich wkrótce zastąpi na motocyklu Marco Melandriego.

Harmonogram

Grand Prix Chin w Eurosporcie

Piątek

7:00-7:45 - I kwalifikacja 125ccm
7:45-9:00 - trening wolny MotoGP
9:00-10:00 - I kwalifikacja 250ccm
10:00-11:00 - trening wolny MotoGP (powtórka)

Sobota

7:00-7:45 - II kwalifikacja 125ccm
7:45-9:00 - kwalifikacja MotoGP
9:00-10:00 - II kwalifikacja 250ccm

Niedziela

5:45-7:00 - wyścig 125ccm
7:00-8:15 - wyścig 250ccm
8:15-10:00 - wyścig MotoGP (start o 9:00)

11:00-12:00 - wyścig 250ccm (powtórka)
12:00-13:00 - wyścig MotoGP (powtórka)

Poniedziałek

8:45-9:30 - wyścig 250ccm (powtórka)
9:30-10:30 - wyścig MotoGP (powtórka)

Na najświeższe informacje, relacje i wyniki z Grand Prix Chin zapraszamy na bieżąco przez cały nadchodzący weekend na strony portalu Ścigacz.pl.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę