Flying Flea: Nowa epoka Royal Enfield
Marka Royal Enfield wkroczyła na ścieżkę elektromobilności, prezentując podczas targów EICMA swoją nowość pod nazwą Flying Flea.
Warto przypomnieć, że dawna brytyjska marka do tej pory pozostawała poza segmentem elektrycznym, jednak w ostatnich latach pojawiły się wyraźne sygnały, że to się może zmienić. Pierwsze działania rozpoczęły się w 2022 roku wraz z konceptem inspirowanym stylem retro - Electrik01. Rok później na EICMA zaprezentowano Electric Himalayan, który stał się polem do testowania wydajnościowych zastosowań.
Z kolei tegoroczny, październikowy zwiastun w mediach społecznościowych z motocyklem przymocowanym do spadochronu mógł sugerować inspirację wojennym modelem Flying Flea, który dostarczano na front drogą powietrzną. Ten szum medialny wywołał spekulacje, że nowy elektryczny model Royal Enfield zadebiutuje już w 2025 roku. Teraz wiemy już, że plotki okazały się prawdziwe.
Nowe otwarcie oznacza wejście Royal Enfield w świat pojazdów elektrycznych i jednocześnie nawiązuje do ponad stuletniej tradycji. Marka Flying Flea czerpie inspiracje z motocykla o tej samej nazwie, który był wykorzystywany podczas II wojny światowej. Motocykle te, zaprojektowane jako lekkie i poręczne, były zrzucane na spadochronach, by wspierać mobilność wojsk na polu walki.
Nowy Flying Flea ma ambicje kontynuowania tej historycznej spuścizny. Lekkie, nowoczesne modele o oznaczeniach Flying Flea C6 i Flying Flea S6, zainspirowane klasycznym scramblerem, pojawią się na rynku nieco później, niż zakładaliśmy, bo w 2026 roku. W rzeczywistości Eicher Motors właściciel Royal Enfield, od dłuższego czasu przygotowuje się do wkroczenia w segment elektrycznych jednośladów, rozwijając zespoły inżynieryjne oraz inwestując w nową fabrykę pojazdów elektrycznych w Chennai. Warto również wspomnieć, że dwa lata temu Eicher Motors zainwestował w hiszpańską markę Stark Futures, specjalizującą się w pojazdach off-roadowych, co może przyczynić się do poszerzenia kompetencji firmy w obszarze elektromobilności.
Nowa marka Flying Flea to zupełnie samodzielne przedsięwzięcie Royal Enfield. Jak podkreślają przedstawiciele firmy, wszystkie aspekty projektu - od strategii i rozwoju po produkcję komponentów takich jak silnik, bateria i system zarządzania energią - zostały zaplanowane i realizowane wewnętrznie. Zespół ekspertów marki opracował rozwiązania techniczne i handlowe na podstawie autorskiej wizji. Innymi słowy, nowy pojazd nie będzie składakiem z komponentów innych producentów.
Mario Alvisi, dyrektor odpowiedzialny za rozwój pojazdów elektrycznych w Royal Enfield, podkreśla, że Flying Flea reprezentuje zupełnie nową jakość. Modele tej marki mają podobno wyróżniać się nie tylko stylistyką, ale także innowacyjną technologią, zapewniając motocyklistom unikalne wrażenia z jazdy miejskiej i podmiejskiej. Fakt, że marka stworzona od podstaw ma oznaczać również pełne zaangażowanie i bezkompromisowe podejście do jakości. Nowe modele mają oferować użytkownikom łatwość obsługi, przystępność oraz przede wszystkim przyjemność z jazdy.
Royal Enfield nie ujawnił specyfikacji akumulatora i silnika nowego Flying Flea. Firma potwierdziła jednak, że w przypadku modelu C6 motocykl będzie wyposażony m.in. w system ABS w zakrętach, tempomat i kontrolę trakcji. Więcej szczegółów na temat debiutu rynkowego i dostępności Flying Flea powinno być dostępnych w nadchodzących tygodniach. Zapowiedzi brzmią hurraoptymistyczne, natomiast jak będzie w praktyce, zapewne przekonamy się już wkrótce. Na razie czekamy na choćby podstawowe parametry obu nowych maszyn z rodziny Flying Flea.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze