Fiat Yamaha Cup - "Sołtys" szokuje podczas drugiego wyścigu
Po raz pierwszy w trzyletniej historii Fiat Yamaha Cup połączony wyścig wygrał zawodnik dosiadający Yamahy R6, dystansując rywali na znacznie mocniejszym modelu R1, a to nie koniec sensacji...
Zaledwie tydzień po pierwszej rundzie, która odbyła się w czeskim Brnie, uczestnicy Fiat Yamaha Cup stawili się na torze w Poznaniu, gdzie w ramach drugiej rundy pucharu zaplanowano aż dwa wyścigi.
Pogodowa ruletka podczas kwalifikacji
Mało kto spodziewał się, że losy pozycji startowych do dwóch poznańskich wyścigów rozstrzygną się już w piątek podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej.
Najlepszy czas uzyskał w jej trakcie zwycięzca pierwszego wyścigu z Brna, Wojciech Mańczak, który tylko o włos wyprzedził drugiego tydzień temu Waldemara Chełkowskiego. Nie lada sensacją był rewelacyjny, trzeci czas Mateusza Korobacza, drugiego zawodnika w pierwszym wyścigu klasy R6. Cała trójka zmieściła się w przedziale 1:41.7.
„Sołtys" stracił do „Mańka" mniej, niż jedną dziesiątą sekundy i był także o prawie sekundę szybszy od drugiego w klasie R6, lidera klasyfikacji generalnej tej klasy, Marcina Małeckiego. Niestety w sobotę rano z powodu opadów deszczu prawie nikomu nie udało się poprawić piątkowych czasów. Dzięki temu Korobacz mógł ruszyć do połączonego wyścigu z pierwszego rzędu, obok Mańczaka, Chełkowskiego i trzeciego w klasie R1, Andrzeja Sztudera, który na takiej też pozycji ukończył wyścig w Brnie.
Podczas drugiej rundy Fiat Yamaha Cup, organizatorzy zaplanowali już tradycyjnie dwa wyścigi. Pierwszy z nich odbył się w sobotnie popołudnie na mokrym torze w Poznaniu.
Po raz pierwszy R6-tka wyprzedza R1-ki
Po starcie Mateusz Korobacz zaskoczył po raz kolejny. Sołtys przez połowę wyścigu bronił się przed atakami lidera klasyfikacji generalnej klasy R6, Marcina Małeckiego, ale ten upadł w połowie dystansu po uślizgu przedniego koła i nie dojechał do mety.
W tej sytuacji „Sołtys" wygrał wyścig, mijając linię mety nie tylko jako pierwszy zawodnik w klasie R6, ale wyprzedzając także wszystkich rywali na R1-kach. „Znów słabo wystartowałem, ale już po kilku zakrętach byłem na prowadzeniu" - powiedział nowy lider generalki klasy R6, do którego na podium dołączyli w sobotę Norbert Jędrzejewski i Marcin Rzenno - „Podobno Marcin Małecki jechał tuż za mną i próbował atakować, ale nawet go nie słyszałem. Jechałem swoim tempem i choć tor przesychał, mogłem utrzymać przewagę. Jestem bardzo szczęśliwy. Jutro znów dam z siebie wszystko, niezależnie od pogody".
Sztuder wygrywa w R1
W klasie R1 najszybszy był Andrzej Sztuder, który ukończył wyścig ze sporą przewagą nad Marcinem Dąbrowskim. Po starcie pechowiec z Brna musiał odpierać ataki Wojciecha Mańczaka, ale szybko poradził sobie z poznaniakiem i wypracował bezpieczną przewagę, mijając linię mety na drugiej pozycji. Po wyścigu Dąbrowski został jednak zdyskwalifikowany, dzięki czemu na podium załapał się Jurek Berger.
Bardzo trudne warunki pogodowe sprawiły, iż wyjątkowo duża liczba zawodników nie dojechała do mety z powodu wypadków. Wielki pech spotkał drugiego w Brnie Waldemara Chełkowskiego. „Waldi" najpierw popełnił falstart, a następnie, chcąc przejechać linię mety na jednym kole, zaliczył efektowny upadek na prostej startowej.
Wyniki wyścigu klasy R1
1. Andrzej Sztuder 17:39.977
2. Wojciech Mańczak +44.349
3. Jurek Berger + 1 okr.
4. Marek Drgas + 1 okr.
Nie ukończył
Michał Piątek
Wykluczony
Waldemar Chełkowski
Marcin Dąbrowski
Nie startowali
Sebastian Kłys
Szymon Zborowski
Adrian Rzepakowski
Wyniki wyścigu klasy R6
1. Mateusz Korobacz 17:24.817
2. Norbert Jędrzejewski +55.509
3. Marcin Rzenno +1:05.878
4. Anna Sobotka +1:56.770
5. Łukasz Sekuła +1 okr.
6. Krzysztof Wachowski + 1 okr.
7. Grzegorz Stefanowski +1 okr.
Nie ukończyli
Marcin Małecki
Wojciech Lemański
Sebastian Puzoń
Michał Irzyk
Paweł Chrzanowski
Wykluczony
Igor Piasecki
Nie startowali
Szymon SzałapietaTomasz Ciszewski
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze