Extreme Day w Bojanowie
Bojanowski asfalt na długo zapamięta ubiegły weekend!
W ubiegłą sobotę udaliśmy się do Bojanowa, małego miasteczka w województwie wielkopolskim. Głównym celem naszego wyjazdu był oczywiście organizowany tam Extreme Day. Przed samą imprezą uczucia były mieszane, zastanawiałem się, czy w tak małym mieście będzie jakiekolwiek zainteresowanie stuntem, jednak w momencie gdy pojawiłem się na miejscu, moje wątpliwości zostały rozwiane niczym dym ze spalonej opony...
Daj mu!
Bojanowo to miasteczko, w którym mieszka 3,5 tysiąca ludzi. W sobotnie popołudnie imprezę odwiedziło blisko 2,5 tysiąca ludzi! Jak na pierwszą edycję Extreme Day jedno jest pewne, wynik rewelacyjny. Dodatkowo publiczność okazała się nad wyraz skora do aplauzu. Trybuny bardzo szybko zrozumiały co oznacza „daj mu", które mówił do mikrofonu konferansjer i już po chwili wszyscy ochoczo krzyczeli owe wyrażenie, co zdecydowanie dopingowało zawodników. Jazda na jednym kole, dym i dźwięk odcięcia zapłonu to to, co publiczność wręcz uwielbiała i na długo zapamięta.
Gwóźdź programu
Główną gwiazdą Extreme Day w Bojanowie była ekipa Wheelieholix. Mok i Beku swoją jazdą pokazali czym naprawdę jest stunt. W planach imprezy były dwa główne pokazy, jednak mimo to, Wheelieholix na płycie pojawiali się dużo częściej.
Poza pokazem Moka i Beka na płycie swoje umiejętności zaprezentowali także sami organizatorzy, czyli ekipa ATB. Po krótkim pokazie Puzia i Krystiana, na plac wjechał Jaco, który w duecie z Mańką pokazał, że kręcenie cyrkli w dwie osoby jest tak samo „łatwe" jak w pojedynkę...
Nie zabrakło też czasu dla skuterów, Panczo i Izyt pokazali, że stunt to nie tylko motocykle. Gdy publiczność oswoiła się z myślą, że mały jednoślad też się do tego nadaje pojawił się kolejny, najmłodszy gość Extreme Day. Był nim pięcioletni Eryk, który swoimi umiejętnościami zaszokował wszystkich. Eryk całkowicie profesjonalnie podszedł do tematu i jego pokaz składał się z przejazdu na dwóch minibike'ach.
Pozostałe atrakcje?
Organizatorzy poza stuntem zapewnili takie atrakcje jak pokazy driftu czy mecz piłki nożnej. Najmłodsi uczestnicy Extreme Day mieli możliwość pojeżdżenia na quadzie, zabawy w dmuchanych zamkach czy postrzelania z markera do paintballu. Wszystkie te atrakcje nie są czymś nowym, jednak organizatorzy poszli o krok dalej i zabawy dla maluchów były całkowicie darmowe. W czasie trwania imprezy, każdy mógł wykupić los na loterię, w której nagrodami głównymi były quad i skuter.
Extreme Day w Bojanowie został zorganizowany po raz pierwszy, jednak mimo to okazał się naprawdę dobrą imprezą. Organizatorzy wykazali się dużym zaangażowaniem i nie pozwolili żeby ktokolwiek choć przez chwilę się nudził. Mnóstwo atrakcji, humorystyczne dialogi konferansjerów i wysoki poziom pokazów stunterskich sprawił, że już teraz czekamy na kolejną imprezę w Bojanowie.
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze