Edwards wściekły na Toselanda
Colin Edwards jest tak wściekły na swojego zespołowego kolegę, Jamesa Toselanda, iż powiedział nawet, że już nigdy więcej się do niego nie odezwie.
Tuż po ostatniej rundzie MotoGP tego sezonu ekipa Tech 3 Yamaha potwierdziła, że jej zawodnicy, Colin Edwards i James Toseland, w przyszłym roku zamienią się szefami mechaników.
Toseland przyznał niedawno, iż nie dogadywał się najlepiej z doświadczonym Francuzem Guy'em Coulonem, a szef mechaników Edwardsa, Belg Gary Rainders, kilka razy pomógł mu podczas weekendów wyścigowych.
Zamiana szefów mechaników była najwyraźniej zainicjowana przez Brytyjczyka, a zgodził się na nią szef ekipy, Herve Poncharala, co u Edwardsa wywołało wściekłość. „Pewna granica została przez Jamesa przekroczona." - 34'latek powiedział brytyjskiemu tygodnikowi MCN. „Teraz ma swoim zdaniem najlepszego szefa mechaników, więc w przyszłym roku powinien wygrywać wyścigi i przestać obwiniać wszystkich dookoła. Do obu straciłem całkowicie szacunek, a z Jamesem nie mam zamiaru w ogóle rozmawiać."
„Wiem, że to dziwna sytuacja, ale mam nadzieję, że gdy opadnie kurz, wszystko wróci do normy." - bronił się z kolei Toseland. „Z Guy'em nie do końca się rozumieliśmy, a ja potrzebuje w nadchodzącym sezonie wyników. Nie jest tajemnicą, że będzie to być może ostatni rok Colina w MotoGP, a ja i Gary chcemy zostać tu dłużej."
Jeszcze do niedawna wydawało się, że relacje pomiędzy Colinem a Jamesem są wręcz idealne. W Katarze podczas rozmowy z nami Amerykanin chwalił sobie współpracę z nowym szefem mechaników oraz dzielenie garażu z Toselandem. Także Brytyjczyk, podczas swojej majowej wizyty w Warszawie, w samych superlatywach wypowiadał się na temat Edwardsa. Sprawy przybrały jednak nieciekawy obrót i wielu zastanawia się, czy podobnie jak w przypadku zespołów Fiat Yamaha i Repsol Honda, w garażu Tech 3 pojawi się w przyszłym sezonie ściana oddzielająca obu zawodników.
Być może przekonamy się o tym za kilka dni, gdy Toseland i Edwards po raz pierwszy przetestują w Jerez de la Frontera ogumienie Bridgestone. Na regularne relacje z dwudniowych jazd niemal całej stawki MotoGP zapraszamy na strony portalu Ścigacz.pl od środy.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze