Eddie Lawson w akcji - wyczucie jest najwa¿niejsze
Wspaniale ogląda się oldschoolowe, hardkorowe onboardy z lat 90-tych, ze zwariowanej klasy GP500. Zwłaszcza, jeśli jeden z nich pochodzi z sesji kwalifikacyjnej z 1991 roku, kiedy Eddie Lawson ujarzmiał Cagivę.
Zwróćcie uwagę na kilka rzeczy. W stylu Eddiego nie ma nic z dramatyzmu, jest tutaj 100% kontroli i wyczucia motocykla. Zauważcie, jak Lawson operuje manetką i hamulcem. Jest delikatniejszy niż młodziak podczas pierwszego intymnego momentu ze swoją dziewczyną. Wszystko na spokojnie, bez nerwów. Eddie wręcz muska klamkę hamulca jednym palcem, aby jeździć w sposób stały i całkowicie kontrolowany. Jakby zupełnie pomijając fakt, że motocykle klasy GP500 były bardziej wściekłe niż wszystko, co jeździ po drogach i torach dzisiaj.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze