EWC: koniec 24-godzinnego wyścigu w Le Mans. Triumf Hondy, Polacy wysoko!
O godzinie 12.00 zakończył się morderczy, 24-godzinny wyścig endurance na słynnym torze Le Mans. Z wyraźna przewagą wygrała go ekipa Honda France na nowej CBR1000RR-R, za którą uplasowały się zespoły Kawasaki i Suzuki. Ekipa EWC Wójcik Racing Team na znakomitym 7 miejscu, LRP Poland na 14. Z powodu awarii silnika wyścigu nie ukończyła niestety "stockowa" załoga Wójcika z numerem 777.
Zakończone właśnie zawody w Le Mans były karuzelą zmiennych warunków i licznych upadków. Ostatecznie najlepiej poradziła sobie ekipa F.C.C. TSR Honda France, która wygrała wyścig z przewagą 3 okrążeń nad WEBIKE SRC KAWASAKI France. Trzecia pozycja przypadła Suzuki Endurance Racing Teamowi, czwarta dla YART Yamaha, która wypadła z czołówki po serii błędów na początku wyścigu.
Absolutny dramat przeżyła ekipa BMW, która zajmowała piątą pozycję w wyścigu, a drugą w klasyfikacji generalnej i wciąż liczyła się w walce o tytuł. Na 12 minut przed końcem wyścigu ukraiński zawodnik Ilya Michalchuk całkowicie rozbił motocykl, bez możliwości przepchnięcia przez metę i ukończenia zawodów. Wyścigu nie ukończyła również załoga Ducati, która walczyła z szeregiem problemów i ostatecznie musiała się wycofać o 5.30 rano z powodu awarii elektryki.
Polski zespół Wójcik Racing Team wystawił dwie ekipy na Yamahach R1. W klasie EWC z numerem 77 rywalizowali Gino Rea, Axel Maurin, Broc Parkes i Christoffer Bergmann. Po dramacie BMW zajęli ostatecznie znakomite, siódme miejsce i jednocześnie pierwsze miejsce w Pucharze Dunlopa dla ekip prywatnych.
Załoga klasy Superstock z numerem 777, startująca jako reprezentacja Polski, w składzie Marek Szkopek, Adrian Pasek, Artur Wielebski i Marceli Bezulski, niestety musiała się wycofać tuż przed 3.00 rano, jadąc na czwartej pozycji w swojej klasie. Powodem była poważna awaria silnika Yamahy R1, uszkodzony korbowód wybił dziurę w karterze i zniszczył sprzęgło.
Udany występ zaliczyli również zawodnicy drugiej z polskich ekip, LRP Poland, w składzie Bartłomiej Lewandowski, Kamil Krzemień i Dominic Vincon. Ukończyli wyścig na 14 miejscu w generalce i 11 w klasie EWC. Wynik byłby jeszcze lepszy, na poziomie pierwszej dziesiątki, gdyby nie problemy z przegrzewaniem się motocykla, który zmusił zawodników do oszczędnej jazdy w drugiej połowie wyścigu.
Następna, finałowa runda Mistrzostw Świata Endurance już za niecały miesiąc w portugalskim Estoril, gdzie odbędzie się wyścig 12-godzinny.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeDlaczego te yamahy tak padają jak muchy W tych zawodach to blamaż ..
Odpowiedz