Dziwna sprawa z Bugucina Du¿ego. Gdzie jest motocykl z wypadku?
W Bogucinie Dużym doszło do nietypowego zdarzenia drogowego. Pogotowie zostało wezwane do poszkodowanego motocyklisty, ale nie odnaleziono jego pojazdu.
Dokładnie 1 stycznia 2024 roku o godzinie 16:56 służby ratunkowe zostały wezwane do mężczyzny leżącego w rowie przy drodze. 32-letni poszkodowany miał obrażenia ciała, które wymagały natychmiastowej pomocy. Na miejsce wezwano helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR). Jak relacjonowali strażacy z Olkusza, wszystko wskazywało na to, że mężczyzna był motocyklistą. Jednak, co niezwykle dziwne, w pobliżu miejsca zdarzenia nie znaleziono żadnego motocykla. Okoliczności zdarzenia są badane przez służby. Na razie nie wiadomo, co właściwie się wydarzyło.
Tego rodzaju przypadki nie są całkowitą nowością. Podobna sytuacja miała miejsce w połowie ubiegłego roku w miejscowości Wyhyn na Lubelszczyźnie. Wówczas na prostej i dobrze oświetlonej ulicy doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął 25-letni motocyklista. Mężczyzna uderzył w zaparkowany pojazd. Gdy na miejsce przybyli policjanci, odnaleziono jego kask i fragmenty uszkodzonego motocykla marki Honda, ale samego pojazdu już nie było. Jak się później okazało, motocykl zabrał z miejsca wypadku jego właściciel - 23-letni mężczyzna, który został zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Co mogło stać się z motocyklem po wypadku w Bogucinie Dużym? Możliwości jest kilka. Pojazd mógł zostać szybko zabrany przez osobę trzecią - z różnych względów. Innym wariantem jest próba ukrycia dowodów wypadku przez samego poszkodowanego lub osoby z nim związane. Motocykl mógł również zostać skradziony przez przypadkowych przechodniów lub kierowców, którzy zauważyli go na miejscu zdarzenia - chociaż to jest oczywiście bardzo mało prawdopodobne. Obecnie policja kontynuuje dochodzenie.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze