Ducati Monster 1100 - potwory i spó³ka
Ekskluzywna zabawka dla koneserów motocyklizmu, którzy potrafią docenić włoski kunszt produkcji jednośladów .
Pierwsze Ducati Monster było trudne do sklasyfikowania. Naked? Streetfighter? Cafe Racer? Tak naprawdę wszystkiego po trochu. Kratownicowa rama eksponująca silnik, zawadiacki charakter, wyrafinowanie. Wszystko odziane w typowo boloński design. Monstera kupował ktoś, kto chciał zadawać szyku na zalanych słońcem deptakach, ale wiedział co to znaczy miejskie szaleństwo. Potwory zawierały w sobie szeroki wachlarz pojemności: 600, 695, 696, 750, 800, 900, 1000. Teraz Ducati zdecydowało się na przekroczenie granicy jednego litra, oferując Monstera 1100.
Niezwykle trudno go zaszufladkować do którejś ze znanych kategorii motocykli. Pierwsze, co nasuwa się na myśl, to Big Bike, lecz wydaje się to niezbyt trafne przy masie pojazdu zaledwie 165 kg. Zatem streetfighter. Też nie do końca. Typowe streetfightery to raczej ogołocone z owiewek i podrasowane sporty, kojarzące się bardziej z psami przeznaczonymi do walk. Ducati 1100 przypomina raczej potężnego wilkołaka z lśniącą sierścią. W taki oto sposób przeszliśmy do wyglądu, zatem przyjrzyjmy się dokładniej.
696 czy 1100 ?
Na pierwszy rzut oka możemy pomyśleć, że ktoś się pomylił i pokazuje nam Monstera 696 z 2008 roku. Taka sama sekcja tylna, układ wydechowy, przedni, lejący się reflektor z poprzecznym, średnio ładnym plastikiem. Największą zmianą w stosunku do młodszej siostry, którą da się zauważyć bez zdjęcia 696 w ręku, jest jednostronny wachacz, pięknie eksponujący odlewane z aluminium koło. Oglądając Dukata z bliska, zaczynamy dostrzegać , że to większa pojemność. Wszystko jest jakby bardziej pokaźne, muskularne. Ogromny zbiornik paliwa z licznymi przetłoczniami dobrze wygląda w zestawieniu z szeroką kierownicą. Podejrzewam, że lusterka, wszak ładne, będą spełniały raczej funkcję stylistyczną, niż użytkową. Styl (co u Włochów nie powinno dziwić) odgrywa tutaj główną rolę. Monster 1100 dostał wszystkie liczące się w dzisiejszym świecie motocyklowym gadżety. Mamy więc mało czytelny, za to ultra nowoczesny kokpit, minimalistyczne kierunkowskazy oraz tylną lampę na diodach LED. Stary dobry Monster, ubrany w modne, nieco metroseksualne ciuchy. Na szczęście w tym przypadku nie jest to coś złego.
Jak to zwykle z Ducati bywa, jest dla najbardziej wymagającej klienteli dostępna jest także wersja S. Oznacza to, że prezesi z Ducati poszli z prezesami Ohlinsa do restauracji na Pasta del Kontrakt, co poskutkowało zastosowaniem w bolońskim potworze topowych zawieszeń tejże firmy. Czy Ducati Monster 1100 w wersji S, w krwistoczerwonym kolorze może być motocyklowym odpowiednikiem Ferrari? Sądzę, że można pokusić się o takie porównanie. Zaparkowane na malowniczym rynku czy przy ekskluzywnym hotelu, tonące w promieniach słonecznych, sprawia monumentalne wrażenie. Będąc w ruchu, wygląda jeszcze bardziej zjawiskowo. Można się spodziewać, że Ducati będzie lubiło się chwalić spodem silnika, przy akompaniamencie rasowego dudnienia, szczególnie przy użyciu akcesoryjnych wydechów Termignoni.
Makaron dwujajeczny
Ducati silnik nowego Monstera określa mianem charyzmatycznego. Trudno znaleźć lepiej pasujące słowo. Pochodzi on z Hypermotarda i legitymuje się mocą 95 koni mechanicznych. Być może liczba ta nie powala, ale w połączeniu z temperamentem maszyny i jej niską masą, kierowca nie będzie narzekał na nudę. Za zabijanie jej odpowiada też moment obrotowy, równy 103 Nm przy 6000 obr/min. Blok silnika został wykonany dzięki metodzie podciśnieniowego odlewania. Pozwoliło to zaoszczędzić 1 kilogram na wadze jednostki napędowej. O charakterystyczne, niemożliwe do podrobienia brzmienie dba suche sprzęgło, rozwiązanie typowe dla Ducati. Ta fabryka wheelie razem z masą na poziomie Suzuki SV 650 sprawi, że podobnie jak w przypadku Streetfightera, obydwa koła będą używane głównie w garażu.
Podwozie
Rama, dzięki zmienionemu kątowi główki, sprawia, że na 1100 jeździec będzie siedział bardziej agresywnie. Kanapa, w porównaniu do Monstera 696, znajduje się 40 mm wyżej, dzięki czemu nogi nie muszą być tak radykalnie ugięte. W wersji „uboższej" przednie zawieszenie stanowi widelec Showa o średnicy goleni 43 mm. Z tyłu znajduje się progresywny monoshock. W wersji S wszystko to opatrzone jest logiem Ohlinsa. Naturalnie mamy do dyspozycji pełną regulację. Lekki sprzęt, stosunkowo wysoka moc, pokłady momentu obrotowego. Przydadzą się dobre hamulce. O to zadbali ludzie z Brembo. Przód - dwie tarcze 320 mm, radialne zaciski. Tył - pojedyncza tarcza 245mm. Nie ma powodów do narzekań.
Bolończycy zapewniają, że nawet przy większych prędkościach, Monster będzie się zachowywać pewnie i stabilnie, a jeśli już pojawią się turbulencje bądź wężykowanie, będzie to spowodowane „niezbyt aerodynamiczną budową człowieka". Dość cwana i bezpieczna wypowiedź, jednak trzeba się z nią zgodzić. Swoją drogą, kto szpecił by wspaniała linię motocykla zamontowaniem szyby?
Ducati Monster 1100 vs. Ducati Streetfighter
Czyżbyśmy mieli tutaj mały konflikt rodzinny? Ta sama stajnia, ta sama pojemność, takie same przeznaczenie. Czy aby na pewno? Wg mnie te dwa motocykle nie powinny być porównywane. Powody są dwa. Po pierwsze Monster przegrałby z kretesem pod względem osiągów. Po drugie, przeznaczenie obydwu motocykli, mimo że do złudzenia podobne, jest odmienne. Streetfighter jest typowym wojownikiem ulicy, agresywnym i bezwzględnym. Ducati Monster to coś więcej, nie ujmując oczywiście wcześniej wspomnianej maszynie. Monster to legenda. W mieście każdy, kto mu podskoczy, dostanie po paluchach. Całość jednak jest okraszona dozą powagi, elegancji, szyku. Kontynuując zwierzęce porównania z początku tekstu, Ducati Streetfighter to wściekły, rozjuszony rottweiler, przy czym Monster 1100 to doberman z rodowodem. Widzicie już różnicę ?
Nadzieje i oczekiwania
Czy nowy Monster będzie przełomowy? Wątpliwe. Nie ma w nim nic technicznie rewolucyjnego. Czy będzie powodował tzw. „szczękospad"? Zdecydowanie tak. To bardzo ekskluzywna zabawka dla koneserów motocyklizmu, którzy potrafią docenić włoski kunszt produkcji jednośladów. Zadowoli też użytkowników, dla których najważniejsza jest zabawa przez duże Z i adrenalina przez duże A.
Jaką Ducati będzie miało konkurencję? Naprawdę trudno powiedzieć. Możemy wykluczyć Streetfightera. Może zatem bratnie Moto Morini Corsaro? Sytuacja analogiczna do Ducati Streetfightera. Większa moc i dzika reakcja na gaz mogą być dla Monstera zgubne. Co z austriackim Super Księciem ? Co prawda jest mocniejszy, ale znacznie cięższy. Nie można zapomnieć o rewelacyjnym BMW K1200R - „królu wszystkich testów". Jeżeli do stawki zaliczymy też Hondę CB1000R, sytuacja zrobi się jeszcze bardziej gorąca. Wyraźnie widać, że największy z rodziny Monsterów nie będzie mieć łatwego zadania. Czy włoski styl i wyrafinowanie pokona niemiecką i japońską jakość i dopracowanie, czy zwycięży austriackie szaleństwo? Możemy być pewni, że pierwszy w historii Ducati Monster o pojemności powyżej 1000 cc zapewni swoim jeźdźcom nie lada emocje.
Dane techniczne
Silnik: TwinChłodzony powietrzem L-Twin o pojemności 1078 cm3 |
Moc: 95 KM przy 7500 obr/min |
Moment obrotowy: 103 Nm przy 6000 obr/min |
Średnica/skok tłoka - 98.0 x 71.5 mm |
Stopień sprężania - 10.7:1 |
Zasilanie: - wtrysk paliwa |
Skrzynia biegów: 6-cio stopniowa, suche sprzęgło |
Rama: - Stalowa |
Przednie zawieszenie: Widelec Showa/Widelec Ohlins 43 mm, pełny zakres regulacji |
Tylne zawieszenie: Monoshock Sachs/Monoshock Ohlins, pełny zakres regulacji |
Przedni hamulec: dwie tarcze o średnicy 320mm, radialne zaciski Brembo |
Tylny hamulec: Pojedyncza tarcza o średnicy 245mm, zacisk Brembo |
Opony: 120/70 ZR17; 180/55 ZR17 |
Masa na sucho: 169 kg |
Wysokość siedzenia: 810mm |
|
Komentarze 4
Poka¿ wszystkie komentarze"O to zadbali ludzie z Bremo." - Chyba z brembo...
OdpowiedzMylisz siê. O to zadbali muzykanci z Bremy.
Odpowiedzhej nag³ówki wam siê powtarzaj±, kawasaki gtr 1400- potwory i spó³ka, ducati, potwory i spó³ka. Ju¿ g³upie "nowy monster 1100" by³oby lepsze ni¿ zjadanie w³asnego ogona. Pozdro
Odpowiedz169 kg na sucho i 90 kilka koni to jednak troche za malo, nawet birac pod uwage stsunkowo spory moment obrotowy i charakterystyke v2... Czekam na nowa Tuono v4... To bedzie prawdziwa rasowa wloszka...
OdpowiedzTaki komentarz wskazuje ze prawdopodobnie jedyne czym jezdzisz to palcem po katalogach producentow motocykli. Litrowy silnik w motocyklu ktory gotowy do jazdy wazy ok 190 kg to dla Ciebie malo? Juz widze jak wykorzystujesz te 90 koni w 100%
OdpowiedzNie s±dzê, aby to by³a nie wystarczaj±ca moc. Dla porównania, Yamaha MT 01 ma praktycznie tak± sam± moc (owszem, ma te¿ nieco wiêkszy moment) a wa¿y 260 kg. Mimo to, nie nale¿y do wolnych motocykli. Pozdrawiam
OdpowiedzCo by nie powiedzieæ budzi szacunek. Piêkny sprzêt. W³oski Design w ca³ej okaza³o¶ci. Co do innych walorów nie wypowiadam siê, poniewa¿ nigdy nie mia³em do czynienia z ¿adnym Dukatem "face to face".
Odpowiedz