Święto speedwaya w duńskim Vojens, czyli baraż i finał Drużynowego Pucharu Świata za nami. Zgodnie z oczekiwaniami złoty medal pozostał w kraju Hamleta, natomiast polska reprezentacja, obrońcy mistrzowskiego tytułu, zadowolić się musi srebrnymi medalami. Baraż - Szwedzi i Polacy w finale
Ostatnie dni w polskiej ekipie minęły na rozważaniach, kogo w Vojens zastąpi Grzegorz Walasek. Zgodnie z obietnicą trenera Marka Cieślaka zielonogórzanin, który nie startował w półfinale, miał dołączyć do drużyny. Ostatecznie zabrakło w niej miejsca dla Krzysztofa Kasprzaka, który w Lesznie był co prawda skuteczniejszy od Wiesława Jagusia, ale mimo wszystko nie znalazł uznania w oczach polskiego szkoleniowca. Zagrożony był także, z powodu choroby start Tomasza Golloba, ale lider biało-czerwonych pomimo osłabienia zdecydował się na występ. Bez zmian w składzie, w porównaniu z półfinałem, wystąpili w Vojens Szwedzi. Z kolei sporą rewolucję w reprezentacji Wielkiej Brytanii, po fatalnym występie w półfinale, przeprowadził Jim Lynch, zastępując Simona Steada i Olivera Allena, młodymi Edwardem Kennettem i Taiem Woffindenem. Osłabieni do barażu przystąpili Rosjanie. Zabrakło Emila Sajfutdinowa, którego manager reprezentacji Andriej Sawin zwolnił z udziału w turnieju, aby ten mógł się przygotować do występu w półfinale IMŚJ. Na jego miejsce do „Sbornej" dołączyć miał Siergiej Darkin, ale ostatecznie na zawody nie dotarł, co już na starcie stawiało Rosjan w bardzo trudnej sytuacji. Początek zawodów potwierdzał wcześniejsze spekulacje. Już po dwóch biegach ekipy Polski i Szwecji miały o cztery punkty więcej niż Rosjanie i Brytyjczycy O ile jednak ci pierwsi nie podjęli już walki o awans do finału, o tyle podopieczni Lyncha, szybko przełamali się i zaczęli odrabiać straty. Polscy kibice jednak bardziej zainteresowani byli występami naszej reprezentacji. W pierwszej serii biało-czerwoni znakomicie startowali, jednak na dystansie mieli problemy z utrzymaniem pozycji. Tak było w biegu drugim z Wiesławem Jagusiem i czwartym z Grzegorzem Walaskiem. Mimo wszystko po sześciu biegach Polacy zdołali odskoczyć Szwedom, głównie dzięki słabej postawie Daniela Nermarka, który w swoich dwóch startach nie zdołał wywalczyć punktu. Tymczasem straty zaczęli odrabiać Brytyjczycy, którzy po ósmym biegu nie tylko przegonili o trzy punkty Szwedów, ale także dogonili prowadzących Polaków. Po blamażu na własnym torze w Coventry postawa „Wyspiarzy" była tym bardziej zaskakująca. Był to jednak szczyt możliwości Brytyjczyków. Najpierw w dziewiątym biegu upadek zanotował Edward Kennett, a po kolejnych trzech startach na konto zawodników w czerwonych kaskach można było dopisać tylko trzy punkty. W tym czasie Polacy i Szwedzi wyrobili już sobie w miarę bezpieczną przewagę. Ostatnią deską ratunku miał być joker wystawiony w piętnastym biegu, ale zaledwie dwa punkty zdobyte przez Nichollsa ostatecznie pogrzebały szanse Brytyjczyków na awans do finału. Od tej pory kibice mogli emocjonować się już tylko rywalizacją o pierwsze miejsce między Polakami, a Szwedami, a ta trzeba przyznać była niezwykle ciekawa. Po początkowym prowadzeniu Polaków, Skandynawowie w połowie zawodów złapali wyraźny wiatr w żagle. Wygrali kolejne pięć wyścigów od trzynastego do osiemnastego i udało im się przegonić Polaków. Wreszcie po wyścigu dwudziestym drugim, kiedy to defekt zanotował Rune Holta, przewaga Szwedów wzrosła do sześciu punktów, więc Polacy na trzy biegi przed końcem mogli skorzystać z jokera. Tymczasem na podobny manewr w tym samym biegu zdecydował się manager Rosji i w tej samej roli, co Walasek wystąpił także Grigorij Łaguta. Polak po startu co prawda prowadził, ale Rosjanin przy krawężniku szybko przeszedł na prowadzenie i to rosyjski joker okazał się być skuteczniejszym. Polacy jednak zdołali zmniejszyć stratę do Szwedów do trzech punktów. O jedno „oczko" zniwelował ją jeszcze Jarosław Hampel w wyścigu przedostatnim, kiedy to na ostatnim łuku minął prowadzącego Jonssona, ale w dwudziestym piątym biegu kropkę nad i postawił Peter Ljung łatwo wygrywając z Gollobem. Szwedzi baraż wygrali głównie dzięki świetnej postawie Fredrika Lindgrena i Andreasa Jonssona i nawet chimeryczna postawa Daniela Nermarka nie przeszkodziła im w odniesieniu zwycięstwa. W reprezentacji Polski, układ sił wyglądał dokładnie odwrotnie niż w Lesznie. Najwięcej punktów zdobyli nie startujący w półfinale Walasek, oraz najsłabszy tam Jaguś. Z kolei najskuteczniejsi Hampel i Holta, tym razem zdobyli najmniej punktów. Wśród Brytyjczyków zdecydowanie wyróżniali się Chris Harris oraz osiemnastoletni Tai Woffinden. Nieudane okazało się z kolei wprowadzenie do składu Edwarda Kennetta. W ekipie rosyjskiej wyrównaną walkę z rywalami podjął jedynie Grigorij Łaguta, pozostali wyraźnie odstawali od stawki. Brytyjczycy i Rosjanie pożegnali się więc z imprezą, natomiast na dwie pierwsze drużyny z barażu w finale oczekiwali już gospodarze oraz Australijczycy. Szwecja 53 1. Jonas Davidsson 10 (2,2,3,2,1) 2. Andreas Jonsson 13 (3,2,3,3,2) 3. Peter Ljung 10 (1,3,0,3,3) 4. Fredrik Lindgren 14 (3,2,3,3,3) 5. Daniel Nermark 6 (0,0,3,0,3) Polska 50 1. Tomasz Gollob 10 (3,1,2,2,2) 2. Wiesław Jaguś 11 (2,2,2,3,2) 3. Rune Holta 9 (3,3,2,1,d) 4. Grzegorz Walasek 12 (1,3,3,1,4!) 5. Jarosław Hampel 8 (2,1,1,1,3) Wielka Brytania 36 1. Lee Richardson 4 (0,2,1,-,1) 2. Tai Woffinden 9 (1,3,1,1,2,1) 3. Chris Harris 11 (2,3,2,2,2,0) 4. Edward Kennett 3 (2,w,1,0,-) 5. Scott Nicholls 9 (3,1,2!,2,1) Rosja 17 1. Denis Gizatulin 3 (1,1,0,0,0,1) 2. Siergiej Darkin Ns. 3. Danił Iwanow 1 (0,1,0,0,0,0) 4. Renat Gafurow 1 (w,0,0,d,1,d) 5. Grigorij Łaguta 12 (1,0,2,3,w,6!) 1. Gollob, Davidsson, Gizatulin, Richardson 2. Jonsson, Jaguś, Woffinden 3. Holta, Harris, Ljung, Iwanow 4. Lindgren, Kennett, Walasek, Gafurow (w/su) 5. Nicholls, Hampel, Łaguta, Nermark 6. Walasek, Richardsson, Iwanow, Nermark 7. Woffinden, Davidsson, Hampel, Gafurow 8. Harris, Jonsson, Gollob, Łaguta 9. Ljung, Jaguś, Gizatulin, Kennett (u/w) 10. Holta, Lindgren, Nicholls, Iwanow 11. Jonsson, Holta, Richardsson, Gafurow 12. Walasek, Łaguta, Woffinden, Ljung 13. Lindgren, Harris, Hampel, Gizatulin 14. Nermark, Gollob, Kennett, Gafurow (d) 15. Davidsson, Jaguś, Nicholls!, Iwanow 16. Ljung, Harris, Hampel, Gizatulin 17. Lindgren, Gollob, Woffinden, Iwanow 18. Jaguś, Harris, Gafurow, Nermark 19. Łaguta, Davidsson, Holta, Kennett 20. Jonsson, Nicholls, Walasek, Gizatulin 21. Lindgren,Jaguś, Richardson, Łaguta (w/su) 22. Nermark, Woffinden, Gizatulin, Holta (d) 23. Łaguta, Walasek, Davidsson, Harris 24. Hampel, Jonsson, Woffinden, Iwanow 25. Ljung, Gollob, Nicholls, Gafurow (d) | |
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeOglądałem w TV. Świetne zawody, szkoda tylko, że nie skończyły się złotem, a było tak blisko.. ehh..
Odpowiedz