Dron policyjny nad przejściami dla pieszych. Wnioski? Kierowcy nagminnie łamią przepisy
Policja co raz swobodniej operuje dronami w celu ujawnienia sprawców wykroczeń drogowych, co może cieszyć, ale też budzi pewne obawy - chodzi o nasilające się zjawisko inwigilacji, kamer obserwujących każdy nasz krok.
To temat na szerszą dyskusję, bo zwolenników i przeciwników postępu w tym kierunku jest mniej więcej po połowie. Ale niezależnie od osobistych poglądów na tę sprawę, możemy się chyba zgodzić, że wykroczenia drogowe należy tępić i karać z cała stanowczością. To nie zabawa. Chodzi o czyjeś zdrowie i życie.
Tym razem z pomocy UAV skorzystała drogówka z Bielska-Białej. Urządzenie nie tylko rejestruje wszystko, co dzieje się na drodze, ale również umożliwia podgląd sytuacji z radiowozu i zapis materiału wideo. Nagranie jest podstawą do wystawienia mandatu.
Funkcjonariusze skupili się na rejestrowaniu przypadków kierowców ignorujących zakaz wyprzedzania na przejściu dla pieszych i tuż przed nim. Bezzałogowy statek patrolował przejścia bez sygnalizacji świetlnej. Funkcjonariusze sprawdzali nie tylko, czy kierowcy umożliwiają pieszym przejście przez jezdnię, ale dodatkowo mierzyli prędkość pojazdów. Przy okazji weryfikacji poddano także osoby poruszające się na piechotę. Mundurowi chcieli upewnić się, że piesi zachowują uwagę podczas przekraczania drogi, np. nie używają telefonów komórkowych.
Niestety wyniki obserwacji nie napawają optymizmem. Policyjny dron zarejestrował ponad 70 przypadków wykroczeń. Aż 67 dopuścili się kierowcy. Głównym problemem jest nadmierna prędkość, wyprzedzanie na przejściach, nieustąpienie pierwszeństwa pieszym.
Warto przypomnieć, że do czerwca br. piesi mają pierwszeństwo przed pojazdami już w momencie wchodzenia na przejście dla pieszych, a nie jak wcześniej, dopiero na przejściu.
Podobne akcje są przeprowadzane w innych miastach Polski. Policja co raz częściej korzysta z dronów, bo to po prostu ułatwia pracę.
Drony przydają się nie tylko do weryfikowania zachowania pieszych i kierowców na przejściach. Niedawno zastanawialiśmy się, jak stróże prawa zamierzają weryfikować odległości pomiędzy samochodami, bo jak pamiętamy, nowe przepisy regulujące minimalny odstęp pomiędzy pojazdami na autostradach i drogach ekspresowych weszły w życie 1 czerwca.
Przypomnijmy, że od pół roku minimalny odstęp od poprzedzającego pojazdu ma być "nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę" i wyrażony w metrach. W jaki sposób policja łapie kierowców nieprzestrzegających powyższego przepisu?
Pokazali nam to funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego komendy miejskiej i wojewódzkiej w Kielcach, którzy monitorowali poczynania kierowców podczas akcji "Bezpiecznie z powietrza". Policyjny technicy użyli miernika laserowego i służbowego drona. Optyka urządzenia okazała się wystarczająco dobra i dokładna.
Takich działań będzie co raz więcej, a to oznacza także, że możemy spodziewać się więcej UAV śledzących nasze poczynania. Czy to dobrze? Dla bezpieczeństwa pieszych i uczestników ruchu drogowego bez wątpienia tak, natomiast być może cierpi nasza prywatność.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze