DirtMiron wykona salto na motocyklu. Ale to nie bêdzie zwyk³y trick
Z początkiem przyszłego miesiąca, podczas imprezy Baja Poland, na poligonie drawskim spotka się światowa czołówka kierowców i najszybsze auta terenowe. To wydarzenie planowane jest w dniach 2-4 września, a dokładne pośrodku kalendarza tegorocznego rajdu Columna Medica Baja Poland "podwórkowy kaskader ze Szczecina" - jak sam o sobie mówi, spróbuje wykonać na motocyklu drop backflipa.
Jeśli ta nazwa brzmi dla was jak propozycja nowego dania z KFC, to szybko wyjaśniam, że nie chodzi o kurczaka na chrupko, ale naprawdę trudny i wyjątkowy trick. Najprościej rzecz ujmując Miron chce wykonać salto na motocyklu, ale wysoka trudność ewolucji polega na tym, że w zasadzie nie chodzi o skok w górę tylko spadanie i jednoczesne salto do tyłu. Oczywiście wraz z motocyklem. Nietrudno sobie wyobrazić, że niedociągnięty obrót oznacza upadek na głowę z motocyklem między nogami. Z wysokości kilku metrów.
Krótko mówiąc, trzeba mieć nerwy i cohones ze stali. O skali trudności ewolucji świadczy również fakt, że na przestrzeni lat flat drop backflipa wykonał dotychczas 1, słownie: jeden zawodnik. To Kai Haase, który dokonał tej sztuki podczas Masters of Dirt w Wiedniu. Działo się to w 2019 roku. Ani wcześniej, ani później nikt nie wykonał flat drop backflipa na motocyklu (przynajmniej według potwierdzonych, oficjalnych źródeł).
Jeśli DirtMiron dokona tej sztuki, będzie pierwszym zawodnikiem z Polski mającym na koncie niebezpieczny i trudny trick. Drugi tytuł jest bardziej symboliczny, bo Miron nie jest już w wieku poborowym i dlatego stanie się pierwszym panem po 40-stce, który zrobi na motocyklu salto w tył spadając w dół. Może powinien podkreślić ten rekord ubierając stosowny dla wieku garnitur?
Ale żarty na bok. Pochodzący ze Szczecina Miron określa się mianem hobbyholika, co nie znaczy, że w wolnych chwilach skleja pasjami papierowe samoloty, lecz zalicza różne, ekstremalne wyzwania, do których należą pierwsze w Polsce podwójne salto na wakeboardzie, skok w formule kitesurfing z mola w Trzęsaczu albo podobny wyczyn z Trasy Zamkowej w Szczecinie. Kto pływał chodź raz na desce z latawcem i obejrzy sobie powyższe miejscówki od razu zrozumie, że to nie przelewki.
Jeśli chodzi o osiągnięcia stricte motocyklowe, na koncie Mirona znajduje się drugi na świecie drop front flip na motocyklu enduro. Zgadza się, to podobny trick, ale zamiast do tyłu, zawodnik leci w dół głową do przodu.
Oczywiście każde przedsięwzięcie tego typu kosztuje i nie inaczej jest w przypadku próby sił zaplanowanej przez Mirona. Koszty są niemałe, dlatego Szczecinianin rozpoczął zbiórkę na platformie wspieram.to. Potrzeba aż 20 tys. złotych i liczy się każda wpłacona złotówka.
To jak? Będzie drugi w historii flat drop backflip w wykonaniu Polaka? Pamiętajcie: 3 września, rajd Baja Poland, poligon drawski. I DirtMiron w akcji.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze