DIVERSE Night of the Jumps 2006 - strona 2
Mistrzostwa Świata IFMXF/FIM - zasady W Katowickim spodku mieliśmy przyjemność oglądać ostatnie dwie rundy (11 i 12) Mistrzostw Świata FMX IFMXF/FIM. W trakcie każdej z rund Mistrzostw Świata FMX zawodnicy startują w eliminacjach, w którym mają jedną minutę na zaprezentowanie swoich umiejętności. Po upływie wyznaczonego czasu zaczyna migać czerwone światło. Wtedy zawodnicy mają możliwość zaprezentowania jeszcze jednego, ostatniego skoku, który jest punktowany podwójnie. Do finału wchodzi 6 zawodników, którzy otrzymają największą liczbę punktów w eliminacjach. W finale zasady są podobne do tych z eliminacji, ale zawodnicy mają już nie minutę, ale 1,5 minuty na pokazanie swoich tricków. Podobnie jak w eliminacjach ostatni skok jest punktowany podwójnie. Dodatkową atrakcją finału jest fakt, że aktualnie prowadzący zawodnik siedzi na specjalnym tronie. Po każdym przejeździe sprawdzane jest, czy nie zmienił się lider. Jeżeli ostatnio oceniany zawodnik zdobędzie więcej punktów niż dotychczasowy lider, to następuje wymiana osób siedzących na tronie. W przerwie miedzy eliminacjami i finałem rozgrywane są konkurs „Whipów" i konkurs „Highest Air". W konkursie „Whipów" zawodnicy pokazują wyłącznie ewolucje z „Whipami". W finale „Whipów" dwóch najlepszych zawodników skacze równocześnie (z dwóch różnych ramp w dwóch różnych kierunkach). W konkursie „Highest Air", czyli w konkursie skoku wzwyż, zwycięża ten zawodnik, który przeskoczy najwyżej zaczepioną tyczkę bez strącania jej. Przedstawienie czas zacząć Katowicki „Spodek" już z odległości kilku kilometrów wydaje się być areną kosmicznych wyczynów. 24 i 25 listopada filetowe podświetlenie kopuły i opalizujące znaki DIVERSE nie pozostawiały wątpliwości, że w tych dniach „Spodek" odwiedzili kosmici. Wewnątrz spodka, na 1 500 tonach przywiezionej i specjalnie uformowanej mieszanki ziemi i gliny 11 czołowych zawodników FMX pokazało widowni, co oznacza termin „Sport XXI wieku". Akrobacje, wykonywane na wysokości ponad 20 metrów z początku wprawiały kibiców w osłupienie. Niejednokrotnie padały pytania, czy występujący na arenie motocykliści są ubezpieczeni i czy karetki są dostatecznie blisko. Jednak powtarzane regularnie ewolucje bardzo szybko uświadomiły widzom, że zawodnicy doskonale wiedzą co robią, a kilkusekundowe loty w powietrzu nie wynikają z szaleństwa, lecz są owocem doskonałego wytrenowania i perfekcyjnego panowania nad ciałem oraz nad motocyklem. Tor w katowickim „Spodku" niestety był trudny. Już pierwszego dnia przekonał się o tym Norweg Oystein Kjorstad. W trakcie kwalifikacji wykonał bardzo efektownego backflipa, zakończonego nieudanym lądowaniem. Co prawda motocykl spadł na koła, ale ręka zawodnika nie wytrzymałą silnego uderzenia i uległa złamaniu. Zachowanie norweskiego zawodnika po tym incydencie było pierwszą oznaką, że w „Spodku" czekają nas spore emocje. Otóż Oystein Kjorstad przezwyciężył ból i ze złamaną ręką wykonał jeszcze jedno salto w tył, zdobywając podwójną premię punktową (ostatni skok każdego zawodnika jest w Mistrzostwach Świata IFMXF/FIM punktowany podwójnie). Polskę reprezentowało w DIVERSE Night of the Jumps dwóch zawodników. Bartek Ogłaza oraz Darek Kłopot. Darka zjadła trema i - jak sam przyznał - nie udało mu się zaprezentować planowanego programu. Natomiast Bartek Ogłaza pokazał, że serce w sporcie jest równie ważne, jak umiejętności. W regularnym konkursie pod względem technicznym ustępował czołowym zawodnikom, dwukrotnie zajmując nie premiowane udziałem w finale ósme miejsce. Jednak w dodatkowym konkursie skoku wzwyż pokazał olbrzymią wolę walki i zarówno w piątek, jak i w sobotę skoczył najwyżej, stając dwukrotnie na najwyższym stopniu podium „Highest Air". Po 30-godzinnej podróży z Nowej Zelandii na arenie zaprezentował się Nick Franklin. Dzięki udanym przejazdom w eliminacjach dwukrotnie wystąpił w finale, za każdym razem zajmując niestety dopiero ostatnie - szóste - miejsce. W piątkowych zawodach zabrakło Francuza Ludovicvica Gillou. Jeszcze w trakcie treningu wykonał nieudanego backflipa, zakończonego upadkiem. Chociaż Ludovicvic wyszedł z tego wypadku bez szwanku, to jego motocykl nie nadawał się już do dalszej jazdy. Z pomocą przyszli mu polscy mechanicy, dzięki czemu Ludovicvic mógł pokazać się publiczności w sobotnim konkursie. Bohaterem katowickiej publiczności był Szwed Morgan Carlson. Bardzo duży temperament tego zawodnika był bardzo widoczny w jego dynamicznych i śmiałych przejazdach. Szczególnie „Whipy" Morgana zdawały się być wyzwaniem, rzuconym prawom fizyki i sile grawitacji. W trakcie piątkowego konkursu publiczność długo nie mogła się pogodzić z faktem, że dzielny Szwed zajął dopiero 3-cie miejsce za Chrisem Brockiem. Dla znawców FMX takie rozstrzygnięcie nie było zaskoczeniem, gdyż Brytyjczyk Chris Brock jest mistrzem „Whipów", co udowodnił w Katowicach dwukrotnie zwyciężając w konkursach „Whipów". W „Spodku" mieliśmy okazję podziwiać dwóch zawodników niemieckich: Sebastiana „Busty" Woltera i Fabiana Bauersachsa. Pierwszego dnia zawodów „Busty" zepsuł przejazd eliminacyjny i ostatecznie wylądował na 9-tym miejscu za Bartkiem Ogłazą. Drugiego dnia się zrehabilitował i nie tylko awansował do finału, ale zajął w nim wysokie 4-te miejsce. Fabian Bauersachs wystąpił w finale dwukrotnie, zajmując pierwszego dnia czwarte, a drugiego dnia drugie miejsce. Wszyscy startujący zawodnicy dawali z siebie wszystko, rozpalając katowicką publiczność do czerwoności. Belg Jimmy Verburgh co prawda nie pokazał back flipów, ale drugiego dnia wykonał bardzo wiele poprawnych technicznie tricków, w tym długo ciągniętego „Hillclickera" i kombinację zakończoną lądowaniem z jedną ręką. Do finału zabrakło mu jednak kilku punktów i drugi dzień zakończył na 7-mej pozycji. Królem „Spodka" był Czech, Libor Podmol. Zarówno w piątek, jak w sobotę wygrywał zarówno eliminacje, jak i finały. Bardzo ciekawym trickiem, wykonanym jako ostatnia ewolucja zawodów, był „Heelclicker backflip". Wykonanie tak trudnej kombinacji na wymagającym katowickim torze świadczy o rewelacyjnej technice i duże odwadze Libora. Ludovic Guillou w trakcie wykonywnia kombinacji „NacNac" przy backflipie wylądował tylnym kołem przed zeskokiem. W efekcie uderzył podwoziem motocykla w krawędź zeskoku, zawieszając się na tej krawędzi. Z boku wyglądało to jak test zderzeniowy z nasypem ziemi i chyba tylko niezwykle wytrzymałemu organizmowi Ludovic zawdzięcza to, że wyszedł z tego raptownego hamowania o własnych siłach. Drugi z Czechów - Martin Koren - również zaliczył bardzo udany występ. W sobotę po rewelacyjnym programie w eliminacjach z 3-ciego miejsca awansował do finału. W finale zjadła go chyba trochę trema, bo nie udało mu się powtórzyć wyniku z eliminacji i ostatecznie zajął piąte miejsce. Rozgrywany w przerwie między eliminacjami i finałami konkurs „Whipów" zdominował Brytyjczyk Chris Brock. Zwyciężył dwukrotnie. Pierwszego dnia bardzo efektowne „Whipy" pokazał też Szwed Morgan Carlson. Chociaż nie zdetronizował Chrisa, to zdobył serca publiczności. W konkursie „Highest Air" widzowie otrzymali wspaniałą niespodziankę. Dwukrotnie zwyciężył Bartek Ogłaza. Pierwszego dnia grząski tor zniechęcił zawodników do walki w konkursie skoku wzwyż i zwycięstwo, chociaż zasłużone, przyszło Bartkowi stosunkowo łatwo. Drugiego dnia dała znać o sobie podrażniona duma Libora Podmola i Floriana Menge, który przyjechał do Katowic specjalnie na konkurs „Whipów". O ile Florian Menge nie mógł sobie poradzić z trudnym torem i odpadł z sobotniego konkursu dość szybko, o tyle Libor Podmol stoczył z Bartkiem Ogłazą emocjonujący pojedynek. Dwukrotnie po skokach Bartka trącona tylną oponą tyczka drżała, ale ani razu nie spadła na ziemię. Zwycięski skok publiczność oglądała na stojąco, a przełamanie motocykla w trakcie skoku, żywo przypominające „Whip", wywołało eksplozję radości i podziwu. W Katowicach mieliśmy przyjemność spotkać Mathew Rebeauda. Matt przyjechał odebrać tytuł mistrza świata FMX 2006, który zapewnił sobie dzięki udanym występom w trakcie poprzednich rund Mistrzostw Świata FMX. Powodem jego absencji w konkursie bynajmniej nie był brak motywacji, związany z wywalczeniem już wcześniej tytułu mistrza świata. Sympatyczny Szwajcar wciąż leczy złamaną nogę i to właśnie był powód, dla które w Katowicach zmuszony był ograniczyć swój udział jedynie do udzielenia wywiadów i spotkania się z przyjaciółmi ze świata FMX. Za kulisami DIVERSE Night of the Jumps był bardzo dobrze przygotowaną, przeprowadzoną i odebraną przez publiczność imprezą. Nie zamierzamy narzekać na cokolwiek. Z pewnością drobne niedociągnięcia się zdarzały, ale aby zwracać na nie uwagę, trzeba być zagorzałym malkontentem. Najpoważniejszy zgrzyt budził fakt przeprowadzenia w ogóle tej imprezy w czasie, gdy w Polsce trwała żałoba po śmierci górników z kopalni Halemba. Nie będziemy zajmowali stanowiska w tej sprawie i nie będziemy rozprawiali, czy impreza powinna się odbyć, czy też powinna być odwołana w duchu solidarności z górnikami. Faktem jest, że część dochodu z imprezy została przekazana rodzinom poszkodowanych górników i że impreza przyniosła Katowicom i mieszkającym na Śląsku górnikom wiele korzyści. Dzięki DIVERSE Night of the Jumps drugi pod względem liczebności po województwie mazowieckim ośrodek motocyklizmu w Polsce stał się gospodarzem imprezy o światowej renomie i o rozmachu, daleko wykraczającym poza polskie standardy. Cała nasza redakcja była jednomyślna w ocenie, że tak widowiskowej, tak dobrze zorganizowanej i obdarzonej tak liczną publicznością imprezy motocyklowej w Polsce jeszcze nie oglądaliśmy. Żałoba narodowa skłoniła organizatorów do rezygnacji z części rozrywkowej i skoncentrowaniu się wyłącznie na części sportowej imprezy. Jednak sama liczba i uroda hostess, jakie mieliśmy przyjemność obserwować na DIVERSE Night of the Jumps, jest pewnym znakiem, że w imprezie tej drzemie jeszcze bardzo duży potencjał, który może eksplodować w bardziej sprzyjających okolicznościach, być może już w przyszłorocznej edycji. Dzień pierwszy - Runda 11 - Mistrzostwa Świata Freestyle Motocross
Dzień pierwszy – Runda 11 - Mistrzostwa Świata Freestyle Motocross
Dzień pierwszy – Runda 11 - Mistrzostwa Świata Freestyle Motocross
Dzień pierwszy – Runda 11 - Mistrzostwa Świata Freestyle Motocross
Dzień drugi – Runda 12 - Mistrzostwa Świata Freestyle Motocross
Dzień drugi – Runda 12 - Mistrzostwa Świata Freestyle Motocross
Dzień drugi – Runda 12 - Mistrzostwa Świata Freestyle Motocross
Dzień drugi – Runda 12 - Mistrzostwa Świata Freestyle Motocross
Informacje o wynikach pochodzą ze strony: www.ifmxf.com | |
Komentarze 12
Poka¿ wszystkie komentarzehttp://www.youtube.com/watch?v=c97H8AagNLE Tutaj macie moj klip - swietne zawody!
OdpowiedzWiek kto¶ czy bêdzie retransmisja z tego w TV ???
OdpowiedzDok³adnie o to samo chcia³am siê zapytaæ, ju¿ nawet nie wiem gdzie szukaæ informacji o tym. Jak sie dowiesz, to nipsz tu ok? bêde wdziêczna ;)
OdpowiedzBilety s± do nabycia: Strefa Biletów ul.Piotrkowska 59 90-417 £ód¼ tel 0-42-632-02-80 www.strefabiletow.pl Bilety wysy³amy równie¿ do domu klienta. Bilety s± w cenie: 199,00 z³ 149,00 ...
OdpowiedzNie ma jeszcze biletów w sprzeda¿y. Jak sie pojawia to na stronie www.spodek.com.pl bêd± linki do pobrania w jaki sposób mozna je zamówiæ. Pozdrawiam
Odpowiedznie wiecie gdzie i za ile mo¿na kupiæ bilety?
Odpowiedzejj no wlasnie pisze o tym tyle co nic.gdzie mozna kupic bilety ile beda kosztowaly itd...jakby bylo cos wiadomo to prosze o kontakt. gg :4470752
OdpowiedzJedno sprostowanie otó¿ Darek K³opot nie je¼dzi naKawasaki tylko na Hondzie.I napewno nie reprezentuje PZM³otów tylko CROSSTEAM ZIELONA GÓRA
Odpowiedz