Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzeCzytając już sam wstęp chce mi się śmiać, gdyż to co jest opisane jest jakże życiowe. Upatrzyłem na aukcji w internecie suzuki gsx-f750 z 1996 roku. Sprowadzony. Widzę po zdięciach - uszkodzona lampa przód i pęknięta owiewka. Dzwonię do goscia i pytam o wszystkie szczegóły. W odpowiedzi słyszę - ``panie 220 leci, opony bardzo dobre, napęd po wymianie, widać tylko te uszkodzenia na foto, na koło chce samo wyrywać`` itd. Dobra - myślę - jadę... a tam kolektor podziurawiony, kierownica krzywa, owiewki poprzecierane po całości... opony nadające się do wymiany i łańcuch wiszący do ziemi... TRUP !!! i co najgorsze gościa z którym umawiałem się nie było, tylko podesłał swojego znajomego, który i tak nie wiedział o co chodzi... Paranoja.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza