Ścigacz.pl

Na instagramowym czacie, były mistrz Supercrossu, Chad Reed, ujawnił, dlaczego niespodziewanie w środku sezonu zmienił motocykl na KTM'a oraz, czy zobaczymy go na starcie w przyszłym roku.

- Wydaje się, że to ostatnio gorące pytanie! Powiedziano nam, że skończyliśmy ściganie w Supercrossie do września/października. Zasadniczo kupiłem właśnie motocykl, na którym chciałem pojeździć latem. Mountain Motorsports jest dealerem, który daje mi możliwość pojeżdżenia na różnych motocyklach. Kochałem moją Huskę, kiedy jeździłem na niej i dobrze się bawiłem. Jedno doprowadziło do drugiego, padło na KTM. Fajne odczucia z jazdy, podobał mi się, a potem dostałem wiadomość, że wracamy do wyścigów, a ja już sprzedałem wszystkie moje Hondy!

Ale naprawdę, aby odpowiedzieć na to pytanie, to poza tym, że świetnie sie na nim bawiłem, uwielbiałem to, że hamulce i skrzynia biegów są lekkie. Ten motocykl miał wszystkie rzeczy, których oczekujesz od motocykla wyścigowego na najwyższym poziomie. W wersji podstawowej jest świetnym punktem wyjścia. Jedyną rzeczą, z którą zmagałem się najbardziej, gdy jeździłem Husqvarną, nie miałem wtedy dostępu do dobrego zawieszenia WP. Tym razem miałem szczęście i to odegrało ogromną rolę. Jak dotąd jest dobrze, naprawdę go lubię. Przywołuje zabawne wspomnienia, wiele rzeczy, które robiłeś, aby coś poprawić lub  niektóre uczucia, cofasz się o 15-16 lat do czasów stalowych ram, zabawnie jest mieć te rzeczy z tyłu głowy.

Do swoich największych osiągnięć w karierze Reed, co zaskakujące, zaliczył lata, w których nie wygrał mistrzostw.

- Mam kilka. Wyjazd z Australii, przyjazd do Europy i drugie miejsce w mistrzostwach świata za pierwszym razem. Następnie, przyjazd do Ameryki, rok 2002 i 2003. Ja jako nowicjusz rzucający wyzwanie Ricky'emy Carmichaelowi w walce o tytuł. Mój pierwszy rok był prawdopodobnie jednym z moich największych osiągnięć i prawdopodobnie największą frajdą, jaką kiedykolwiek miałem. Jesteś popularny i ludzie wiedzą, kim jesteś, ale nadal możesz być sobą. Od tego momentu moje życie zmieniło się, a wraz ze zmianami pojawiły się ograniczenia, nie zawsze na gorsze, ale jednak.

Powiedziałbym, że moim innego rodzaju osiągnięciem, które naprawdę dobrze wspominam, to rok 2011. W pewnym sensie zmierzałem do punktu, w którym nie wiedziałem, czy chcę się jeszcze ścigać. Zrobiłem sobie przerwę, odnalazłem ponownie miłość do ścigania, stworzyłem Two-Two Motorsports i kontynuowałem walkę o tytuł w Supercrossie i tytuł w Motocrossie. Nikt we mnie nie wierzył, to było dość zabawne, Honda nawet do mnie nie oddzwoniła, a ja ukończyłem sezon na seryjnym motocyklu i jechałem na Hondzie w obu mistrzostwach. To dla mnie zawsze będzie wielkie osiągnięcie. Czuję dumę udowadniając, że ludzie się mylą lub nawet bardziej, kiedy udowadniam, że to ja mam rację! 2011 był naprawdę niezapomnianym rokiem. To, co osiągnęliśmy, grupa ludzi, którą mieliśmy... To była po prostu świetną zabawą, a miłość do ścigania, którą straciłam wcześniej, wróciła i była naprawdę przyjemna.

Reed mówi, że być może nadal będzie można go zobaczyć na torze w 2021 podczas niektórych wyścigów, ale może nie pojechać pozostałych siedmiu rund tego sezonu, które rozpoczną się 31. maja.

- Czy chcę się ścigać w siedmiu wyścigach z założoną maską, z dala od branży, który jest moją rodziną? No i fani, aspekt fanów jest najważniejszym powodem, dlaczego ścigam się jeszcze w tym roku. Tak więc, chociaż bardzo chciałbym się ścigać, to nie jestem w 100% przekonany do tego, jak ma to wszystko wyglądać. Zobaczymy.

Czy Chad nadal będzie się ścigać w 2021 roku?

- Wszyscy chcą wiedzieć, czy wrócę w przyszłym roku. Prawdę mówiąc, nie znam odpowiedzi. Ellie i ja rozmawiamy o tym. Lubię jeździć na motocyklach, uwielbiam wyścigi, ale czy chcę startować w 17 wyścigach w 2021 roku? Nie chcę. Ale tak, jak wszyscy inni, robię to dla przyjemności ludzi, którym dziękuję i doceniam. To jest mój sposób na powiedzenie i pokazanie im tego. Jeden z moich ulubionych wyścigów, w Indianapolis, był jednym z pierwszych wyścigów, które zostały odwołane. Jest to jedno z moich ulubionych miast, w których się ścigamy. Czy marzy mi się, że wrócę tam w 2021 i będę się ścigał? Powiedziałbym, że tak, ale nie chciałbym, żeby ktoś mnie trzymał za słowo. W tej chwili nie wiem bowiem, czy za 6-8 miesięcy będę miał motywację do pracy, poświęcenia czasu i wysiłku na to, aby być na poziomie, żeby zakwalifikować się do finału, więc nie jestem jeszcze pewien, czy będę to kontynmuował.