Casey Stoner - pasuje mi powrót do 1000cc
„Osobiście uważam, że będzie to bardziej pasowało mojemu stylowi"
Po wielu głosach z różnych stron, Dorna wraz z FIM w końcu zdecydowali się na wprowadzenie dużych pojemności do klasy królewskiej. Jak powiedział Casey Stoner, Mistrz MotoGP z roku 2007, zmiana z 800 na 1000 ccm bardziej odpowiada jego stylowi.
Casey Stoner:
„Osobiście uważam, że będzie to bardziej pasowało mojemu stylowi. W każdej kategorii, do której awansowałem, zrozumieniu i okiełznaniu mocy bardzo pomagała walka z utrzymaniem trakcji. Niecierpliwie czekam na wprowadzenie w życie nowych przepisów. Gdy ograniczono pojemność do 800cc, poważnie się zastanawiałem, jaki był w tym cel. Żaden producent nie robi takich silników, więc nie ma skąd brać danych i szczegółów zebranych w fabrykach, aby zastosować je w wyścigach. Jednak teraz pojemność ma wrócić do swojej neutralnej liczby i mam nadzieję, że dzięki temu zabawa będzie ciekawsza. W pewnym sensie, kiedyś wyścigi były lepsze, ale w ostatnim sezonie miałem kilka emocjonujących starć, a zapowiada się, że kolejny rok nie będzie gorszy."
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeTa! I będę wyżej latał jak Honda kiedyś! Głupie gadanie, bo tak wypada. Akurat ten chłopak na litrze bez elektroniki będzie w tv z okazji dzwonow
OdpowiedzTeeeeeeej!! Lisek!! Ty Frajerze!! Ile Ty masz do powiedzenia!! I to w każdym temacie!! Może tak podpiszesz się ze Ty to:...........?? Ciekawe czy ciągle bedziesz taką moto-encyklopedią!!! Kretynie.
OdpowiedzJa to: Lisek Tomasz, lat 31, Katowice , posiadam cbr600 rocznik2002. Wyścigi oglądam od kilku lat, dwa razy byłem na treningach w Poznaniu , pisze co myśle i wyrazam swoje zdanie, chyba wolno? A ty czytelniku?!
OdpowiedzZapomniałem dodać, ze jestem magistrem transportu i firma zeslala mnie na Warszawke na kilka miechow. Scigacz to moje zimowe latanie
OdpowiedzBijcie się! Mięso będzie! A tak poważnie, to popieram Liska w pierwszej wypowiedzi. Spędziłem kilka lat na GP i prawda jest taka, że odnajdą się tam Rossi, Copirossi, Lorenzo (bo to dynamit, który jeszcze nie explodował), a reszta dzieciaków wychowanych na elektronice zostanie z tyłu. Nie mówię, że zginą, bo oni są wspaniali i się ogarną, ale........
Odpowiedzamen
Odpowiedz