Brutalny superbike Hondy ju¿ na jesieni?
Japoński magazyn "Young Machine" opublikował kolejne wizualizacje przygotowywanego następcy Fireblade’a. Prace idą pełną parą - zarząd Hondy ma duży apetyt na sukcesy w wyścigach World Superbike.
Ostatnie zwycięstwo Hondy w wyścigu WSBK miało miejsce 15 maja 2016 roku. Dokonał tego w deszczowych warunkach na torze Sepang nieodżałowany Nicky Hayden. Od tego wydarzenia minęły już prawie trzy lata, naznaczone ogromnymi sukcesami zielonego rywala zza japońskiej miedzy.
Stało się jasne, że dotychczasowa generacja CBR1000RR to świetny motocykl, ale wyraźnie odstający od konstrukcji konkurentów. Nie pomogły zmiany w podwoziu, odchudzenie o 15 kg i zaawansowana elektronika. Bez nowej generacji Fireblade’a Honda będzie na torach WSBK tylko widzem.
Na taką wizję nie zgadza się zarząd koncernu. Departament wyścigowy Hondy, po latach dominacji w MotoGP chciałby odnieść sukces także w mistrzostwach świata motocykli produkcyjnych. W tym celu ekipa HRC połączyła siły z firmą Moriwaki Engineering, uznanym producentem części i akcesoriów wyścigowych. Razem będą się starać wycisnąć w tym sezonie ostatnie soki z dostępnego Fireblade SP2.
Jednocześnie trwają intensywne prace nad następną generacją CBR1000RR, która zostanie zaprezentowana być może już na jesiennych targach EICMA. Nie wiemy jeszcze, czy Honda pozostanie przy silniku rzędowym, czy wzorem Ducati i swojego teamu MotoGP, nie postawi na jednostkę V4. W końcu miliony dolarów zainwestowane w doskonały motocykl RC213V mogłyby w końcu znaleźć odbicie w seryjnej maszynie drogowej, będącej bazą dla motocykla startującego w WSBK.
W dobrze poinformowanym japońskim magazynie "Young Machine" pojawiły się kolejne wizualizacje nadchodzącego Fireblade’a. Wygląda bardzo zadziornie, wręcz brutalnie. W tym sezonie ekipy Kawasaki, Ducati, BMW i Yamaha mogą jeszcze spać spokojnie. Cudowna broń Hondy pojawi się na torach najwcześniej w 2020 roku.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze