Biaggi i życiowe przemyślenia na temat Melandriego
„Czasem zdarza się, gdy jedziesz swoim samochodem, ktoś stwarza niebezpieczeństwo. Masz ochotę zatrzymać się i zamienić z tą osobą kilka słów... i właśnie to przytrafiło się mi”
Frustracja Cesarza Rzymskiego, która trafiła w Marco Melandriego po kwalifikacjach na Donington Park odbiła się bardzo głośnym echem na całym świecie. Zaraz po wyścigowym weekendzie, Max miał zaproszenie do dwóch stacji radiowych, gdzie na antenie tłumaczył całe zdarzenie. My jednak od początku czekamy na jego stanowisko. No i w końcu jest! Kilka dni po rundzie i całym zdarzeniu, gdy emocje już opadły, Biaggi zamieścił na swojej stronie poniższy wpis.
Refleksje po Donington:
„Kilka dni po angielskim weekendzie, myśląc już spokojnie, chciałbym podzielić się z wami moimi przemyśleniami: Melandri i ja jesteśmy dwoma różnymi ludźmi z różnymi poziomami poczucia odpowiedzialności. Dziś ściganie się to nie jest już dla mnie po prostu ryzykowaniem życiem, ale widzę wszystkie te wydarzenia w świetle zawodowym, ponieważ dziś spoczywa na mnie już większa odpowiedzialność, która spowodowana jest dwójką moich dzieci.
Melandri wciąż może pozwolić sobie na podejmowanie ryzyka związanego z jego własnym życiem, tak jak nastolatkowie. Na torze, tak jak na drodze, nieodpowiedzialne zachowanie jednego, może być fatalne w skutkach dla drugiego – tak samo jak wyprzedzanie na autostradzie używając pasa awaryjnego. Rozumiem jego determinację wygranej, ale nie wierze, że są ludzie, którzy mogliby usprawiedliwić takie zachowanie na torze czy na drodze. Podobnie czasem zdarza się, gdy jedziesz swoim samochodem i denerwuje cię czyjeś bardzo niedobre zachowanie, które stawia ciebie i twoją rodzinę w niebezpieczeństwie, a wtedy przy pierwszej możliwej okazji chcesz zatrzymać się i zamienić z tą osobą kilka słów... i właśnie to przytrafiło się mi.”
Wszystko w zasadzie by się zgadzało, gdyby nie jeden mały szczegół – cała sytuacja nie miała miejsca w czasie rodzinnego wypadu do kina w zatłoczonym Rzymie, ale w trakcie sesji kwalifikacyjnej Superpole. Aha, no i Marco Melandri jest nieodpowiedzialnym nastolatkiem.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeBiaggi się starzeje... czyżby kurczyły mu się kochones...
OdpowiedzNie wspominając jak to biagi łokciem wypychał rossiego na chama z toru za co zreszta dostał po pysku od rossaka. Ma cos z dyńka ten pan co mu nie pomaga w jeżdzie choc trzeba przyznać dobry ...
Odpowiedzwszyscy włosi tak mają :) Rossi, Max, Melandri. Wszyscy po jednych pieniądzach, po trupach do celu.
OdpowiedzPrzecież to Biaggi zachował się nieodpowiedzialnie zajeżdżając drogę Melandriemu!!
Odpowiedzmasz racje. i dlatego biaggi sie tylko pogrąża. patrz na dzisiejszy artykuł o sponsoringu :D
Odpowiedzbiaggi to prosty cham. koniec kropka.
Odpowiedz