Bezradna policja. Nie mo¿na ukaraæ sprawcy kolizji, bo mê¿czyzna nie odbiera telefonu
Policja wystawia co raz więcej mandatów karnych. W 2020 r. funkcjonariusze nałożyli o 139 tys. mandatów więcej niż w 2019 r., a pierwsze dane za zeszły rok wskazują, że rekord zostanie pobity.
Efektywność policji w tym zakresie rośnie, ale na innych polach bywa różnie. Jeśli sprawca nie zostanie fizycznie złapany za rękę na miejscu zdarzenia, na przykład kolizji drogowej, organa ścigania mogą nie sprostać zadaniu.
Do tego stopnia, że mając dane z tablicy rejestracyjnej, imię i nazwisko oraz numer telefonu osoby, która spowodowała stłuczkę, muszą się… poddać. Bo delikwent nie odbiera telefonu.
Brzmi nieprawdopodobnie? Na Twitterze dziennikarza i szefa portalu brd24.pl Łukasza Zboralskiego pojawił się skan pisma, jakie dostał z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji pewien obywatel.
Chodziło o sprawę kolizji drogowej w Warszawie przy ulicy Stawki. Poszkodowany obywatel na szczęście zapisał numery rejestracyjne pojazdu sprawcy, które przekazał funkcjonariuszom drogówki.
Policja ustaliła kierującego pojazdem z imienia i nazwiska, zdobyła jego numer telefonu. Niestety na tym etapie sprawa utknęła w martwym punkcie. Sprawca nie raczył odebrać telefonu od mundurowych.
Ponieważ "nawiązanie połączenia telefonicznego było bezskuteczne", stróżom prawa pozostało tylko jedno. "Biorąc powyższe pod uwagę, brak jest możliwości ustalenia i ukarania faktycznego sprawcy wykroczenia w ruchu drogowym".
@Policja_KSP dostała na tacy film z rejestracją, zna nawet numer telefonu kierowcy, ale... no nie może ustalić, gdzie on jest. Bo prawo telekomunikacyjne im zabrania 🙈
— Łukasz Zboralski (@_zboral) January 31, 2022
Ej, w dochodzeniówce kryminalnej też tak umarzacie? pic.twitter.com/3TRpMGTVFY
Jak policja tłumaczy kuriozalną sytuację? Wydział ruchu drogowego KSP przywołuje stanowisko Sądu Administracyjnego w Warszawie, zgodnie z którym brak jest podstaw prawnych do przetwarzania danych osobowych objętych tajemnicą telekomunikacyjną w toku postępowania spraw o wykroczenia.
Mówiąc prościej, sprawa jest zbyt błaha, żeby niepokoić sprawcę zdarzenia drogowego. Skoro nie odbiera telefonu, widać ma swoje powody, a prawu w zakresie prywatności stało się zadość. Tylko co ma powiedzieć poszkodowany kierowca?
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzePrzesy³ka polecona na adres zgodnie z KPA uwa¿a siê za dostarczon± pomimo, ¿e adresat nie chcia³ jej odebraæ.
OdpowiedzAdresu nie znaj±
OdpowiedzNiech s±d naprawi szkodê i bêdzie OK, sprawca nie bêdzie nêkany, poszkodowany bêdzie usatysfakcjonowany. Rêce opadaj±, pañstwo prawników a nie prawa.
OdpowiedzA co ma s±d do tego? Na razie nie ma ¿adnej sprawy... Policji siê nie chce
Odpowiedz