Barton Street-R. Zajrza³em do ¶rodka taniego motocykla na trudne czasy
Inflacja, słowo które zna już chyba każdy. Przyszły trudne czasy z którymi musimy się zmierzyć. Co byśmy nie robili, to odpowiedź jest taka sama. Tniemy wydatki i zaciskamy pasa. Gdzie możemy znaleźć oszczędności w codziennym pędzie życia? Zacznijmy od paliwa. Jego ceny w niedawnym czasie szybowały mocno w górę i na dzień dzisiejszy zatrzymały się na kwocie ponad sześciu złotych. Jeżeli musimy przemieszczać się do pracy, szkoły czy na uczelnię, musimy założyć, że koszty dojazdu to spora część naszego budżetu. Co możemy z tym zrobić, żeby nie rezygnować z jazdy samej w sobie? Otóż przesiadamy się z samochodu na motocykl, najlepiej o pojemności 125 cm3.
Nowy czy używany motocykl?
To zawsze trudne pytanie. Najlepiej założyć sobie jakiś budżet na zakup motocykla. Powiedzmy 10 tysięcy złotych. Teraz będzie nam dużo łatwiej zacząć poszukiwania. Jedno jest pewne, w tym przedziale cenowym możemy mieć nowy motocykl produkcji chińskiej lub dziesięcioletni produkcji japońskiej. Dalej nie wiemy co wybrać? Tu zadziała słowo klucz, gwarancja. Powiecie, że różnie z nią bywa i będziecie mieli rację. Jednak prawo konsumenta stoi po waszej stronie, a jakość produktów chińskich też nie jest już tak słaba jak kiedyś.
Wybieramy Bartona Street-R
Barton Street R to niedrogi motocykl o prostej z sprawdzonej konstrukcji. Posiada stalową ramę, która została zaprojektowana do radzenia sobie w trudnych warunkach drogowych, jakie napotkamy w krajach azjatyckich. Pewnie nieraz widzieliście zdjęcia całej rodziny jadącej z dobytkiem polną drogą do miasta. Tak właśnie wygląda poligon doświadczalny tych motocykli. W naszym kraju pojazdy te są raczej dedykowane do jazdy w mieście, a teren zobaczą podczas dojazdu na ryby.
Przejdźmy do zawieszenia. Z przodu pracuje widelec teleskopowy, z tyłu amortyzator zamontowany centralnie, a motocykl porusza się na 17-calowych kołach - podwozie gwarantuje odpowiednie wyważenie pomiędzy komfortem i precyzją prowadzenia. Pamiętajcie, że zawieszenie w Bartonie jest miękkie a fabryczne opony nie nadają się do jazdy sportowej, więc dla wszystkich żądnych wrażeń motocyklistów, ten jednoślad nie będzie najlepszym wyborem. O bezpieczeństwo dbają hamulce tarczowe: z przodu 3-tłoczkowy zacisk na tarczy o śr. 240 mm, z tyłu znalazł się dwutłoczkowy zacisk i tarcza 220 mm. Motocykl posiada układ CBS poprawiający stabilność motocykla przy mocnym i nagłym hamowaniu. Kombinowany system hamulcowy ma za zadanie łączyć układ przedni i tylny. To oznacza, że hamując przednim hamulcem, część siły hamowania przenoszona jest na tylne koło, co znacznie skraca drogę hamowania oraz zmniejsza ryzyko zablokowania koła.
Pierwszy serwis Bartona Street-R. Zobacz, jak wygląda »
Jednostka napędowa Bartona Street-R
Silnik modelu Street-R to chłodzony powietrzem jednocylindrowiec o pojemności 125 ccm. Osiąga moc 8 kW, czyli niemalże 10,8 KM. W połączeniu z odpowiednio skonfigurowaną, 5-biegową skrzynią, Street-R zapewnia przyzwoite osiągi podczas podróżowania oraz niezłe starty spod świateł. Nie popadajmy jednak w skrajny optymizm, pomimo niskiej masy motocykla, silnik nie jest demonem prędkości i powinniśmy się liczyć z przelotami na poziomie 90 km/h. To oznacza ni mniej ni więcej to, że autostrady i trasy szybkiego ruchu są naszym wrogiem. Natomiast w mieście nie mamy się kompletnie o co martwić. Barton Street-R to pojazd idealny do miasta, na co dzień, dla mniej i bardziej zaawansowanych. Dzięki masie 124 kg (jedna z najniższych w tym segmencie) oferuje łatwość jazdy porównywalną z rowerem. Wąska konstrukcja (745 mm) zapewnia zwinność w przeciskaniu się w korku.
Jeździsz prawie za darmo!
Z ekonomicznego punktu widzenia na plus jest na pewno duży zbiornik paliwa. Mieści 11 litrów, co przy konsumpcji na poziomie 2,6l/100 km przekłada się na zasięg przekraczający 400 kilometrów. Całkiem niezły wynik, kiedy przeliczymy to na złotówki, to za 70 zł tankujemy do pełna. Dodajmy oszczędność czasu, gdyż nie stoimy w korku i nie płacimy za parkowanie w mieście.
Wrażenia z jazdy
Prosty motocykl o podstawowym wyposażeniu. Tak chyba najlepiej podsumować Bartona Street R. W trakcie jazdy zachowywał się prawidłowo. Był stabilny i bardzo łatwy w prowadzeniu. Myślę, że każdy kto nauczy się obsługi dźwigni sprzęgła, hamulca i rolgazu, poradzi sobie bez problemu z jazdą. Silnik zasilany układem wtryskowym, nie zaskoczy nas nadmiarem mocy, ale też nie ma sytuacji żeby się zadławił, czy nie chciał z jakiegoś powodu pojechać. Tak bywało kiedyś z konstrukcjami gaźnikowymi, jak się nie zagrzał, to nie pojechał.
Pozycja na motocyklu jest wygodna. Siedzimy wyprostowani jak na nakeda przystało. Nie mamy ochrony przed wiatrem, ale nie sądzę żeby była ona komuś potrzebna. Ilość miejsca na nogi jest wystarczająca, a podnóżki są tam gdzie być powinny. Ciekawym i raczej niespotykanym elementem jest dźwignia zmiany biegów typu palce-pięta. To chyba pozostałość po rynku azjatyckim i wszędobylskim obuwiu typu klapki,czy sandały. Osobiście próbowałem zmiany biegów do góry piętą, ale nie szło mi to kompletnie, więc zrezygnowałem. Na ciężkie czasy i gdy zabraknie prądu, Barton posiada kopniak. Pewnie nikt z was z tego nie skorzysta, jednak zawsze to lepiej niż palić na pych.
Kierownica jest raczej wąska i ułatwi manewrowanie. Barton jest wyposażony w gmole, które ochronią motocykl w razie ewentualnej wywrotki, ale trzeba na nie uważać kiedy przepychamy motocykl na parkingu. Można niechcący zahaczyć o jakiś inny pojazd.
Wszystkie przełączki na lewej i prawej stronie kierownicy, możemy uznać za standard. Zegary są całkowicie cyfrowe. Dodatkowo mamy wskaźnik ilości paliwa oraz wrzuconego biegu.
Koszty serwisu Bartona Street-R
Nasz egzemplarz Bartona Street R w trakcie testu wymagał wykonania pierwszego przeglądu. Postanowiliśmy poprosić serwis o zezwolenie na wykonanie tej pracy własnymi siłami.
Zadanie nie jest bardzo skomplikowane i ogranicza się do wymiany oleju oraz sprawdzeniu i ewentualnym dokręceniu śrub. Nasmarowaliśmy również linki i wyregulowaliśmy luz na rolgazie. Na koniec pozostała kontrola naciągu łańcucha oraz smarowanie. Interwały serwisowe są podane w instrukcji, którą dostajecie podczas zakupu motocykla. A stare przysłowie "jak dbasz, tak masz", sprawdza się za każdym razem. Wracając do kosztów serwisu zwłaszcza po gwarancji, możemy uznać, że są niskie. Ceny części eksploatacyjnych takich jak, klocki hamulcowe, olej czy filtr powietrza, nie obciążą przesadnie naszego portfela. Dobrze jest o tym pamiętać i zapisać sobie jako argument na plus, kiedy nie możemy się zdecydować jaki motocykl kupić.
Podsumowując. Street-R ma kolejną ogromną zaletę - wyjątkowo niską cenę, która sprawia, że Barton to jeden z najbardziej konkurencyjnych motocykli w swoim segmencie.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze' Kombinowany system hamulcowy ma za zadanie ³±czyæ uk³ad przedni i tylny. To oznacza, ¿e hamuj±c przednim hamulcem, czê¶æ si³y hamowania przenoszona jest na tylne ko³o, co znacznie skraca drogê ...
Odpowiedz