Bajaj Pulsar NS 125 po 2000 km [awaryjność, wrażenia, eksploatacja]
Bajaj NS 125 zdobył naszą sympatię zaskakującą jak na 125 cm3 dynamiką. W ocenie naszych redaktorów i współpracowników to jeden z najlepiej prowadzących się motocykli tej klasy. Przyglądamy mu się po 2 tys. km.
Jako 125 Bajaj NS ma w mieście oczywiste zalety - sprawnie przemieszcza się przez miejskie korki, bez problemu można nim zaparkować dosłownie wszędzie, a w dodatku zużywa symboliczne ilości paliwa - podczas naszych testów było to poniżej 3 l/100 km.
To jednak cechy typowe dla prawie każdej stodwudziestkipiątki, czym Bajaj NS 125 wyróżnia się spośród nich? Przede wszystkim przyjemnością prowadzenia i dynamiką - nasza redakcja zgodnie uznała, że to najbardziej żwawa 125 w segmencie, przy tym bardzo poręczna i dająca przyjemność z jazdy.
Na pochwałę zasługuje także wykończenie motocykla. Niemal każdy element sprawia dobre wrażenie, materiały użyte do produkcji przekonują jakością, po dwóch tysiącach przejechanych przez różnych użytkowników, jednoślad nadal wygląda jak nowy, wszystko działa jak należy.
Z wad, które zauważyliśmy, szczególnie doskwiera nam nieco "gumowa" skrzynia biegów. Biegom zdarza się nie wskoczyć lub wypaść, a samo ich wbijanie przypomina operowanie kijem w wiadrze z klejem do tapet. TO zdecydowanie do poprawy. Przydałby się także wyświetlacz zapiętego biegu - to coś szczególnie ważne dla początkujących.
Ta drobna niedogodność nie wpływa jednak na całokształt pozytywnych odczuć z jazdy Bajajem NS 125. Będziemy sprawdzać jak spisze się podczas kolejnych kilkometrów.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze