Baja Inter Cars: Rados³aw Lindner przed najwa¿niejsz± rund± sezonu
Finał tegorocznego sezonu rajdowego nieuchronnie zbliża się ku końcowi. Przed nami pozostał już tylko jeden rajd. Jego losy rozstrzygną się już w najbliższy weekend, 21-22 października na poligonie wojskowym w Szprotawie i Żaganiu.
Podczas siódmej i zarazem ostatniej rundy Rajdowych Mistrzostw Polski i Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych oraz Pucharu Polski w Rajdach Baja zawodnicy zmierzą się z pięcioma lub czterema odcinkami specjalnymi, których łączna długość wynosi 216,37 km dla uczestników klas mistrzowskich (FIA-CEZ, RMPST, MMCR) oraz 188,87 km dla klas pucharowych (RPPST, PPRB). Pierwszy OS mierzący 6,37 km, odbędzie się w sobotnie popołudnie na lotnisku w Szprotawie. W tym samym dniu zawodnicy wyższych rangą klas udadzą się jeszcze na 27,5-kilometrowy OS Świętoszów. Pozostałe etapy odbędą się w niedzielę.
Zawody te będą bardzo ważne dla wielu załóg, a w szczególności tych, których końcowa pozycja w tabeli generalnej sezonu nie jest jeszcze przesądzona. Do grupy tej należy młodszy z reprezentantów quadowego zespołu Kingsquad Lindner Bros, Radosław Lindner. 33-letni zawodnik z Łodzi od połowy sezonu boryka się z uciążliwą kontuzją kolana, z powodu której każdy rajdowy etap rozpoczyna od zażycia środków przeciwbólowych. Obecnie Radek zajmuje trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej, jednak niewielkie różnice pomiędzy rywalami na drugim oraz czwartym miejscu nie pozwalają mu na pełen spokój.
- Z moim kolanem nie jest najlepiej. Robię wszystko, by poprawić ten stan, ale mam zbyt mało czasu bym mógł odzyskać pełną sprawność. Niemniej mam bojowe nastawienie, bo mam z kim i o co walczyć. Na pewno lekko nie będzie, ale jak to mówią nasi koledzy "dopóki walczysz jesteś zwycięzcą". Zamrożę nogę i do przodu - zapowiada Radosław Lindner.
W zupełnie odmiennej i zarazem komfortowej sytuacji jest starszy z braci Lindner. Arek cały tegoroczny sezon przepracował bardzo solidnie, poświęcając wiele uwagi najdrobniejszym szczegółom, które mogłyby w jakikolwiek sposób wpłynąć na wynik. Dzięki tym staraniom oraz uniknięciu kontuzji lider klasyfikacji generalnej już w Szczecinku zapewnił sobie Puchar Polski w Rajdach Baja w klasie Q4 i ostatnie tegoroczne zawody może całkowicie potraktować jako trening i zabawę.
- Jestem w znacznie lepszej sytuacji niż mój brat. Mogę jechać na pełnym ogniu, bez kalkulacji i troski o wynik, bawiąc się w najlepszy dla mnie sposób. Radek niestety musi być ostrożnym i uważać, by nie popełnić żadnego błędu, a przy tym pojechać najlepiej jak potrafi. Niezależnie od wyników jakie osiągniemy, bardzo cieszę się, że wspólnie ze wszystkimi członkami Łódzkiego Klubu Offroadowego znowu będziemy tworzyć jedną wielką rajdową rodzinę i za to już dziś chcę im wszystkim podziękować - dodaje Arkadiusz Lindner.
Wszystkich rajdowych kibiców serdecznie zapraszamy do kibicowania oraz śledzenia fanpage’a zespołu Kingsquad Lindner Bros. Szczegółowe informacje na temat zawodów dostępne są na stronie www.bajazagan.pl.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze