BMW HP2 Sport - zabawka dla du¿ych ch³opców
Na HP2 Sport pójdziesz przez każdy winkiel konkretną petardą, jeśli tylko potrafisz
Gdy zobaczyłem pierwsze przecieki na temat tego bawarskiego pocisku opadłem na fotel z nieskrywaną satysfakcją. „No nareszcie!" przebiegło mi przez myśl. W końcu Niemcy wzięli się do roboty i przygotowali coś, co będzie w stanie pogonić kota Japońcom. Przypomnę, iż w owym czasie Bawarczycy nawet nieostrożnym spojrzeniem nie zdradzili się, że pracują nad S1000RR , przez co wielu, w tym ja sam, uważało że HP2 Sport może być bawarską odpowiedzią na wymagania stawiane przez wyczynowy sport. Jakby na poparcie tej tezy BMW wystawiło swojego nowego konia w wyścigach długodystansowych, w Niemczech nieco wcześniej znakomicie kręciła się seria Boxer Cup, będąca swoistym poligonem doświadczalnym dla fabryki, a konfiguracja jednostki napędowej nowego HP (2 cylindry o pojemności 1200cc) idealnie wpisywała się w regulamin WSBK.
Gdy jednak światło dzienne ujrzało więcej informacji na temat HP2 Sport, przyjrzeliśmy się uważniej tej maszynie i stało się jasne, że potencjału sportowego nie mierzy się ilością zastosowanego karbonu i komponentów z najwyższej półki. BMW przygotowało świetnie wyposażony bolid, który pomimo zastosowanych w nim czysto sportowych rozwiązań nie był w stanie podjąć walki z japońsko-włoskim klanem. Już kilka miesięcy później świat przecierał oczy ze zdumienia widząc projekt S1000RR i nagle kilka rzeczy stało się oczywistych. Przede wszystkim to, iż tak naprawdę Niemcy nie wiązali wyczynowej przeszłości z HP2 Sport. To po części rozwiewało także złudzenia co do tego, czy chłodzony powietrzem dwucylindrowiec, napędzany wałem Kardana ma szansę w starciu ze wściekłymi „litrami". Dla mnie osobiście nowe HP było też czytelnym komunikatem, iż idea tworzenia motocykli napędzanych silnikiem typu bokser jest wciąż dla bawarskiego producenta integralną częścią jego motocyklowej tożsamości.
Po co to komu?
Wielu postronnych obserwatorów przyglądając się HP2 Sport najpierw z podziwem przygląda się tej maszynie, a potem dowiadując się o tym ile ten sprzęt kosztuje podważa sens jego budowania. A tym bardziej kupowania. Gdy jeszcze nałożymy na to wszystko wiedzę, iż bawarski dwucylindrowiec nie dysponuje osiągami rakiety Atlas, a co gorsza nie jest w stanie zabrać pasażera to dla wielu czara goryczy się przepełnia. Tyle kasy za sprzęt którym raczej nie da się wygrać i na którym nie można powozić panienek? Po co to komu? Okazuje się jednak, że jest grono zapaleńców, którzy w zalewającym nas morzu uformowanego japońską wtryskarką plastiku potrafią dostrzec i docenić coś naprawdę unikatowego. Co to za ludzie i cóż to za nietuzinkowy motocykl?
Natural born racer
HP2 to doprawdy dopieszczone pupilki w rodzinie motocykli BMW. Rzućmy okiem na HP2 Sport. Trudno znaleźć tutaj choć kawałek plastiku. Wszystkie elementy owiewek, w tym części nośne nadwozia wykonane są z włókna węglowego. Z uwagi na specyfikę produkcji tego typu elementów każdy egzemplarz budowany jest w dużym stopniu ręcznie. Do tego mnóstwo komponentów z lotniczego, kutego aluminium. Sportowe, w pełni regulowane sety, typowo wyścigowy zestaw przyrządów, osprzęt najlepszych firm, hydraulika w stalowym oplocie - jest tutaj wszystko czego tylko fan jazdy po torze może sobie zażyczyć. Zawieszenie Ohlinsa daję pełny zakres regulacji. Warto wspomnieć, iż ergonomia tego pojazdu jest idealna do zastosowań wyścigowych. Wszystko jest dokładnie tam gdzie być powinno, każdy znajdzie tutaj stabilną i wygodną dla siebie pozycję. Ta maszyna nie tylko wygląda na szybką, ale taka też jest. To najbardziej dynamiczny bokser jakiego widziała ta planeta.
High Performance
Szybka interwencja przy pomocy kluczy gwiazdkowych i z nadwozia znikają lusterka, kierunkowskazy oraz tablica podtrzymująca tablicę rejestracyjna. Beta natychmiast nabiera rasowego wyglądu i wręcz prowokuje do uśpienia zdrowego rozsądku.
Silnik nagrzewa się szybko, pozwalając na coraz mocniejsze rozkręcanie silnika. Kilka pierwszych kółek to czytelny komunikat, że ten sprzęt ma określone wymagania w stosunku do swojego kierowcy. To jeden z najmniej odpowiednich motocykli do nauki jazdy z jakim miałem do czynienia. Aby jeździć tym sprzętem trzeba po prostu wiedzieć co się robi. Natomiast gdy już się wie, co się robi frajda z dokręcania na torze mocnego, bawarskiego boksera jest przednia.
Szybkie wyjście z wirażu nie robi na HP żadnego wrażenia. Motocykl nawet podczas bardzo ostrego przyspieszenia pozostaje imponująco stabilny. Zawieszenia dostarczone przez Ohlinsa robią swoje. Układ Paralever jest już tak dopracowany, iż trudno wyczuć usztywnianie w jego działaniu przy dodaniu gazu. Silnik błyskawicznie wkręca się na obroty, rozwiewając wszelkie wątpliwości co do swojego sportowego potencjału. W tej sytuacji pamiętać jedynie należy o pilnowaniu zapinania kolejnych biegów. Po przekroczeniu maksymalnych obrotów do akcji wkracza bowiem bezceremonialnie ogranicznik obrotów, co skutkuje wrażeniami podobnymi do tych towarzyszących zamknięciu przy dużej prędkości gazu na skuterze wodnym. Motorowodniacy wiedzą o co chodzi.
Natychmiast staje się oczywiste, iż obecność Quick Shiftera to nie tyle gadżet, co konieczność. Klasyczna zmiana przełożeń z przebijaniem biegów bez sprzęgła i lekkim przykręcaniem gazu powoduje bowiem dużą niestabilność. Sprytne elektroniczne urządzenie pozwana na błyskawiczną zmianę biegu bez wyraźnego szarpnięcia. Beta bez problemu napędza się do 230 km/h, ale natychmiast przychodzi czas na hamowanie. Heble są identyczne z tymi, jakie zastosowano w Ducati 1098. Właściwie na tym mógłbym skończyć ich opis, bowiem trudno o lepszą rekomendację. Dla porządku dodam jednak, iż to co potrafi układ hamulcowy HP2 nie daje najmniejszych podstaw do krytyki. Świetne dozowanie, imponująca wydajność - wszystko na najwyższym dostępnym zwykłemu śmiertelnikowi poziomie. Na życzenie wspomagane układem ABS.
Szybka redukcja biegów ujawnia lekkie bujanie motocyklem w czasie aplikowania międzygazu. Wyczuwalne, ale zupełnie nie przeszkadza w sterowaniu. Przednie zawieszenie Telelever jedynie minimalnie osiada przy agresywnym hamowaniu. Teraz wystarczy już na lekkim heblu zdecydowanym przeciwskrętem położyć Betę w wiraż. Tutaj konieczne jest zadanie większej siły, niż ma to miejsce w przypadku popularnych wyścigówek. Problemem nie jest sama waga, co jej dystrybucja. Szeroko rozstawione głowice boksera, spora masa tylnego zawieszeniajuż na etapie samych założeń konstrukcyjnych oznaczają kłopot z centralizacją masy. Oznacza to w praktyce, iż motocykl może sprawiać wrażenie cięższego, niż jest w rzeczywistości. Ale to tylko wrażenie i szybkie napełnienie gazu gwarantuje pewne prowadzenie maszyny w zakręcie. Tu się zatrzymam dłużej, bo to ważne. Każdy motocyklista wie, że w zakręcie nie wolno bawić się gazem, w szczególności nie wolno go zamykać. BMW pokazuje ignorantom dlaczego tak się dzieje. Układy napędowe z wałem Kardana ze względów konstrukcyjnych cechuje spory luz w układzie przeniesienia napędu. Zamykanie i otwieranie gazu w wirażu kreuje przez to natychmiast bardzo dużą niestabilność i samoistną zmianę kursu pojazdu (zacieśnianie lub rozszerzanie promienia toru jazdy). Jeśli zatem jesteś w stanie wpaść w zakręt na heblu, pewnie złożyć maszynę i od tej chwili nie bawić się kierownicą oraz wyłącznie nawijać gaz, to na HP2 pójdziesz przez każdy winkiel konkretną petardą. Jeśli nie jesteś - masz dużą szansę na nieplanowany wyjazd w zielone. Właśnie to odróżnia HP od popularnych Japończyków wybaczających nawet kardynalne błędy motocyklistów.
Z tą petardą na winklach trzeba jednak nieco uważać. Potencjał podwozia jest tak duży, iż bez specjalnego stresu Beta składa się w winklach aż do samych głowic silnika. O ile szuranie nimi przy niskich prędkościach jest wręcz zabawne, o tyle przy większej prędkości może zestresować. Tego akurat doświadczyłem na jednym z szybszych winkli, gdzie przy prędkości ponad 150 km/h HP obrał w asyście charakterystycznego chrobotu kurs na wprost. To kolejny argument na to, iż ten sprzęt jest kierowany dla doświadczonych kierowców. Zamknięcie bowiem gazu w takiej sytuacji kompresuje zawieszenie, a to oznacza dociążenie głowicy która już i tak trze po asfalcie. Konsekwencje są wtedy oczywiste. Aby szybko poruszać się tym sprzętem po torze konieczne jest porządne dokładanie masy, tak, aby możliwie najmniej pochylać motocykl.
Motocykl torowo-niedzielny?
Choć tor wyścigowy jest miejscem, które ukształtowało ten motocykl to bawarskiemu bokserowi nie są straszne także miejskie ulice i podmiejskie drogi. Tu Beta przekonuje do siebie oferując nie tylko mocny napęd, ale także nienaganną jakość prowadzenia. Pytanie tylko czy całość tego czym jest i czym nie jest HP2 Sport warta jest 83 tysiące złotych? Tu właśnie dochodzimy do tego dla kogo zbudowana jest taka maszyna. Z pewnością nie dla nadpobudliwych młodzieńców i mistrzów prostej. Zdecydowanie nie dla tych, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie sportu motocyklowego. To także nie jest maszyna dla tych, którzy na poważnie myślą o zajmowaniu czołowych miejsc w sportowej rywalizacji.
Jest to natomiast maszyna dla doświadczonych kierowców, którzy potrafili będą przede wszystkim wykorzystać jej bardzo duży potencjał. To sprzęt, dla tych którzy uwielbiają jazdę po torze, ale niczego i nikomu nie muszą już udowadniać. To także doskonała ozdoba garażu każdego miłośnika bawarskich bokserów i fana nietuzinkowych motocykli. Blisko 90-letnia historia bawarskich bokserów nie tylko wydaje się być daleka od zakończenia, ale jak widać na przykładzie HP2 Sport potrafi ciągle wspaniale zaskakiwać.
|
Komentarze 10
Poka¿ wszystkie komentarzeNie wyglada za ciekawie moze zadziwia osiagami ale do japonskich mtocykli jeszzce bawarczykom daleko
Odpowiedzzastanawiam siê, czy jexdzili¶my z Lovtz± tym samym motocyklem :D ale pewnie tak, ka¿dy ma swoje odczucia, to inna sprawa. natomiast to, co siê tu poni¿ej dzieje, to jaka¶ jebana pora¿ka. banda ...
OdpowiedzPewnie tym samym, ale póki nie wy³uszczysz swoich przemy¶leñ to nie mamy platformy do dyskusji. Ja natomiast zostajê przy swoim ;)
Odpowiedzdpbra, Mario, pod¿o³kowa³em sobie z Ciebie. ja zakochany w HP2 Sport jestem: http://www.zklamki.pl/b3
Odpowiedzmowisz o tych co sa za tym moto czy przeciw, bo to robi duza roznice? Chcialbym widziec co o mnie myslisz tym ktory twierdzi ze motor jest genialny, prosze o odp.
OdpowiedzTen motocykl jest klasa sam± dla siebie niepotrzebuje konkurencji! I niezosta³ stworzony by konkurowac z R1, CBR , ZX-R, GSXR. tylko poto by pokazac zaanga¿owanie i presti¿ marki w produkcji ...
OdpowiedzPiêkny motocykl, japoñczycy nie maj± ¿adnego odpowiednika czego¶ takiego.
OdpowiedzPieknosc to rzecz gustu, na pewno unikat. Na swoj sposob charakterystyczny dla BMW, cos jak seria 6 w samochodach. Sportowy ale nie do bezposredniej rywalizacji.
Odpowiedz85k pln i jedzie tylko 200 ? daj pan spokoj xD
OdpowiedzPrzednia lampa ¿ywcem wziêta z SUZUKI K1 :) reszta mo¿e byæ ale i tak nie ma szans z "Japoni±" :)
Odpowiedz