Auto Casco na motocykl tylko dla orłów
Motocykle to drogie zabawki. Jakiekolwiek szkody będące wynikiem wypadków, kradzieży, wandalizmu czy modnych ostatnio w Polsce klęsk żywiołowych to zazwyczaj poważny finansowy uraz dla budżetu właściciela pojazdu. Świat już dawno opracował metody zabezpieczania się przed konsekwencjami swoich lub cudzych błędów. Rzecz jasna można nie wystawiać nosa poza własny garaż, ale czy na tym polega korzystanie z życia, w przede wszystkim cieszenie się własnym jednośladem? Czy nie lepiej się zabezpieczyć i wykupić ubezpieczenie?
Statystyczny motocyklista
Oczywiście że lepiej, pytanie tylko ile to będzie kosztowało i gdzie takie ubezpieczenie można w naszym kraju nabyć. Aby się o tym przekonać przejrzeliśmy statystyki oglądalności naszego portalu oraz dostępne statystyki jeśli chodzi o motocykle w Polsce. Wynika z nich, że nasz statystyczny czytelnik ma 26 lat, jeździ 7-8 letnim motocyklem, najczęściej marki Honda. Postanowiliśmy sprawdzić zatem ile na pakiet ubezpieczeń OC/AC/NNW musi wysupłać młody człowiek, dosiadający powiedzmy Hondy Hornet 600 z roku 2002, kosztującej w przybliżeniu 9000zł, mieszkający na przedmieściach Warszawy. Aby porównanie było miarodajne, zakładamy, że nasz królik laboratoryjny nie dysponuje żadnymi zniżkami. Po prostu przychodzi do agenta ubezpieczeniowego prosto z ulicy. Wyniki naszego badania są co najmniej zastanawiające.
Poniżej znajdziecie zestawienie kosztów poszczególnych składowych pakietu. Tym co poraziło nas przede wszystkim, jest chaos jaki w tej materii panuje na rynku ubezpieczeniowym. Zacznijmy od tego, że cztery z dwunastu sprawdzanych przez nas firm nie chce ubezpieczać motocykli. Kolejne trzy witają swoich klientów otwartym stwierdzeniem, że ich stawki są zaporowe, aby zniechęcić do zawarcia umowy. Jedynie w czterech firmach ubezpieczeniowych uzyskaliśmy pełną ofertę, piąta zaoferowała nam ubezpieczenie jedynie w zakresie OC/NNW. Chaos wyziera nie tylko z oferty, ale także z wysokości składek, których wysokość potrafi różnić się blisko dwukrotnie. Najlepsze warunki ubezpieczenia naszego Horneta zaoferowała Hestia z kwotą 2037 zł, stanowiących blisko 23% wartości Hondy. Ten sam motocykl Warta zgodziła się ubezpieczyć za „jedyne” 3800zł, co stanowi ponad 42% wartości pojazdu! Paranoja, prawda?
Ubezpieczyciel | Wartość pojazdu | AC | OC | NNW (10 tyś zł) | Suma | Uwagi |
Allianz | 9000 | 1400 | 650 | 50 | 2100 | |
Aviva | 9000 | - | - | - | - | nie ubezpiecza motocykli |
Benefia | 9000 | - | - | - | - | stawki zaporowe |
Compensa | 9000 | - | - | - | - | nie ubezpiecza motocykli |
HDI | 9000 | nie | 675 | 50 | 725 | wykluczenie AC |
Hestia | 9000 | 1454 | 554 | 29 | 2037 | |
Liberty Direct | 9000 | - | - | - | - | stawki zaporowe |
Link 4 | 9000 | - | - | - | - | nie ubezpiecza motocykli |
PTU | 9000 | - | - | - | - | stawki zaporowe |
PZU | 9000 | 2555 | 174 | 66 | 2795 | |
Uniqa | 9000 | - | - | - | - | nie ubezpiecza motocykli |
Warta | 9000 | 3369 | 381 | 50 | 3800 |
Osobnym tematem są ubezpieczenia flotowe, adresowane dla firm lub ubezpieczenia nowych pojazdów sprzedawane w pakiecie razem z motocyklem kupowanym najczęściej w kredycie lub w leasingu. Tutaj stawki oscylują najczęściej pomiędzy 5, a 10% wartości pojazdu, co jest kwotą akceptowalną. Niestety nowych pojazdów sprzedaje się u nas śladowe ilości, więc temat ten można rozpatrywać jedynie na zasadzie ciekawostki.
Ale dlaczego?
Czy takie rozbieżności są wynikiem różnych kosztów prowadzenia biznesu, lepszych metod statystycznych wykorzystywanych o ceny ryzyka, tudzież sprawniejszej likwidacji szkód? Oczywiście, że nie. Chaos w ofertach jest wynikiem wyłącznie jednego czynnika – firmy ubezpieczeniowe nie traktują rynku jednośladów poważnie. Argument, że w Polsce zarejestrowanych jest blisko milion motocykli blednie przy fakcie, że wszelkiej maści innych pojazdów, zazwyczaj znacznie droższych i mniej wywrotnych mamy na polskich drogach ponad dwadzieścia milionów.
Firmy ubezpieczeniowe nie rozumieją rynku motocyklowego, nie mają wiedzy i doświadczenia jak bronić się przed naciągaczami. Dlatego też niektóre z nich nie ubezpieczają pojazdów starszych niż np. 5 letnie, inne drastycznie podnoszą stawki dla osób poniżej… no właśnie. Sądzicie że ubezpieczyciele za młodych kierowców uważają 21-latków? Błąd, dla większości z nich niebezpiecznym młodzieńcem przestajecie być dopiero w wieku 30 lat. Niektóre firmy, jak PTU zastrzegają sobie prawo do ubezpieczenia wyłącznie motocykli typu chopper, cruiser lub maszyn turystycznych.
Polityka cenowa wyzierająca z naszej tabeli jeśli chodzi o składki wydaje się być bardziej oparta na domysłach i ludowych wierzeniach co do zagrożenia jakie stanowią motocykle, niż solidnych wyliczeniach. Do tego na koniec ktoś zapobiegawczo dorzuca jeszcze 10-15% na wszelki wypadek, aby przypadkiem na tym nie stracić…
Pięknie tylko w reklamach
No właśnie, a propos strat. Zapewne nie czepialibyśmy się aż tak bardzo horrendalnie wysokich składek, gdyby likwidacja powstałych strat przebiegała sprawnie, szybko i profesjonalnie. Tak jak przedstawiają to reklamy firm ubezpieczeniowych. Tymczasem Internet pełen jest historii zmagań z zaniżonymi wycenami, z nierzetelnymi rzeczoznawcami, z próbami oszukiwania i ignorowania klientów.
Człowiek człowiekowi…
Kartele finansowe dyktujące warunki maluczkim oraz zachłanność mafii w białych kołnierzykach to jedno. Druga strona medalu jest jednak dla nas, motocyklistów, niestety mało chwalebna. Faktem jest bowiem, że na wysokie składki w jakimś, choć trudnym do określenia stopniu zapracowaliśmy sobie sami. Fikcyjne wypadki, handel uszkodzonymi częściami potrzebnymi do „zrobienia szkody”, ułańska fantazja na drodze. Do tego próby „rabatowania” zakupu nowego motocykla za pomocą liny i ciągnącego motocykl bokiem po jezdni auta z hakiem. Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że wiele motocykli jeżdżących po torze także jest ubezpieczonych w zakresie AC, a na likwidację szkód powstałych w trakcie wypadkogennej rywalizacji sportowej zrzucamy się rzecz jasna my wszyscy.
Rabunkowe marże importerów i dealerów to osobny element układanki. Byle duperel za 500 zł, tłumik za 3000zł, felga lub chłodnica za 2500zł, a może kilka plastików na jeden bok motocykla za 15000zł? Oczywiście, takie są realia w motocyklowych ASO. To oznacza, że likwidacja byle szkody spowodowanej niegroźnym upadkiem szybko zahacza o szkodę całkowitą. To z kolei generuje koszty, a one nakręcają wysokie składki.
Konsekwencje
Naturalną konsekwencją absurdalnie drogich ubezpieczeń AC, jest to że ich nie kupujemy. Gdy już dojdzie do uszkodzenia maszyny, to okazuje się, że nie ma środków na jej porządne naprawienie. To bezpośrednio przedkłada się na stan techniczny motocykli w Polsce, a ten w sposób oczywisty na bezpieczeństwo motocyklistów. Smutne, jak dzisiejszy krajobraz za oknem, lecz niestety prawdziwe…
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarzepolecam alianz i dobrego agenta to zrobi dobrą stawkę ale musi to być dobry fachowiec i znać swoją robote.
OdpowiedzWg moich statystyk zdecydowana wiekszosc motocykli jezdzaca po ulicahch jest starsza niz 10, a nawet 15 lat!
Odpowiedza to Ty jesteś GUS, że masz swoje statystyki?
OdpowiedzZOMO
OdpowiedzGdzie w zestawieniu AXA która robiła kampanie kierowaną do motocyklistów w tym roku?
Odpowiedzwiaderko 28 000 zl w allianz 60% zn. 900 zl z groszami (ac)
Odpowiedzpeir... o d*** marynie, jak sobie policzyłem że zadbam o moto i może uda mi się uniknąć dzwona to po niedługim czasie na ac zaoszczędzę tyle że będzie mnie stać powtórnie na nowe moto. w 2009 ...
OdpowiedzŚwięta prawda. Po 3 latach zaliczysz szlifa, naprawisz moto za 2-3 tysiaki malując całe w oryginalne barwy i zostaną Ci w kieszenie kolejne 2-3 tysiaki które wywaliłbyś na AC. Ja za 180 konnego ściga płace 70-80 zł OC !!
OdpowiedzA jak Ci UKRADNIE BYDŁO?
OdpowiedzTeż odpuściłem sobie AC po tym jak podnieśli wszyscy ceny, a nawet zaprzestali ubezpieczać. Ale pamiętam jedno AC ograniczone jedynie do kradzieży nie było bardzo drogie. A żeby było na ewentualne "sprawy blacharsko-lakiernicze" założę sobie lokatę samoodnawiającą się (np. "AC moto") i co roku wpłacę 1 tys. zł. Nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. Zresztą z autem zrobię podobnie, tylko szyby razem z OC, ewentualnie AC ograniczone do kradzieży, ewentualnie holowania, a resztę na lokatę np. "AC auto" ... i 100x lepiej na tym wyjdę niż co roku zostawiając w ubezpieczalniach majątek za pełne pakiety OC/AC/NNW dla skutera, motocykla i auta.
OdpowiedzSzkoda że autor nie przytoczył chociaż kilku przykładów cen ubezpieczenia nowych maszyn.Kiedy kupowałem erłana w 2008r diler zaproponował mi ubezpieczenie za 4600 zł.Kiedy udałem się do PZU bo tam ...
Odpowiedz