tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Auto Casco na motocykl tylko dla orłów
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Auto Casco na motocykl tylko dla orłów

Autor: Lovtza 2010.11.08, 11:51 40 Drukuj

Motocykle to drogie zabawki. Jakiekolwiek szkody będące wynikiem wypadków, kradzieży, wandalizmu czy modnych ostatnio w Polsce klęsk żywiołowych to zazwyczaj poważny finansowy uraz dla budżetu właściciela pojazdu. Świat już dawno opracował metody zabezpieczania się przed konsekwencjami swoich lub cudzych błędów. Rzecz jasna można nie wystawiać nosa poza własny garaż, ale czy na tym polega korzystanie z życia, w przede wszystkim cieszenie się własnym jednośladem? Czy nie lepiej się zabezpieczyć i wykupić ubezpieczenie?

Statystyczny motocyklista

Oczywiście że lepiej, pytanie tylko ile to będzie kosztowało i gdzie takie ubezpieczenie można w naszym kraju nabyć. Aby się o tym przekonać przejrzeliśmy statystyki oglądalności naszego portalu oraz dostępne statystyki jeśli chodzi o motocykle w Polsce. Wynika z nich, że nasz statystyczny czytelnik ma 26 lat, jeździ 7-8 letnim motocyklem, najczęściej marki Honda. Postanowiliśmy sprawdzić zatem ile na pakiet ubezpieczeń OC/AC/NNW musi wysupłać młody człowiek, dosiadający powiedzmy Hondy Hornet 600 z roku 2002, kosztującej w przybliżeniu 9000zł, mieszkający na przedmieściach Warszawy. Aby porównanie było miarodajne, zakładamy, że nasz królik laboratoryjny nie dysponuje żadnymi zniżkami. Po prostu przychodzi do agenta ubezpieczeniowego prosto z ulicy. Wyniki naszego badania są co najmniej zastanawiające.

Poniżej znajdziecie zestawienie kosztów poszczególnych składowych pakietu. Tym co poraziło nas przede wszystkim, jest chaos jaki w tej materii panuje na rynku ubezpieczeniowym. Zacznijmy od tego, że cztery z dwunastu sprawdzanych przez nas firm nie chce ubezpieczać motocykli. Kolejne trzy witają swoich klientów otwartym stwierdzeniem, że ich stawki są zaporowe, aby zniechęcić do zawarcia umowy. Jedynie w czterech firmach ubezpieczeniowych uzyskaliśmy pełną ofertę, piąta zaoferowała nam ubezpieczenie jedynie w zakresie OC/NNW. Chaos wyziera nie tylko z oferty, ale także z wysokości składek, których wysokość potrafi różnić się blisko dwukrotnie. Najlepsze warunki ubezpieczenia naszego Horneta zaoferowała Hestia z kwotą 2037 zł, stanowiących blisko 23% wartości Hondy. Ten sam motocykl Warta zgodziła się ubezpieczyć za „jedyne” 3800zł, co stanowi ponad 42% wartości pojazdu! Paranoja, prawda?

Ubezpieczyciel Wartość pojazdu AC OC NNW (10 tyś zł) Suma Uwagi
Allianz 9000 1400 650 50 2100  
Aviva 9000 - - - - nie ubezpiecza motocykli
Benefia 9000 - - - - stawki zaporowe
Compensa 9000 - - - - nie ubezpiecza motocykli
HDI 9000 nie 675 50 725 wykluczenie AC
Hestia 9000 1454 554 29 2037  
Liberty Direct 9000 - - - - stawki zaporowe
Link 4 9000 - - - - nie ubezpiecza motocykli
PTU 9000 - - - - stawki zaporowe
PZU 9000 2555 174 66 2795  
Uniqa 9000 - - - - nie ubezpiecza motocykli
Warta 9000 3369 381 50 3800  

Osobnym tematem są ubezpieczenia flotowe, adresowane dla firm lub ubezpieczenia nowych pojazdów sprzedawane w pakiecie razem z motocyklem kupowanym najczęściej w kredycie lub w leasingu. Tutaj stawki oscylują najczęściej pomiędzy 5, a 10% wartości pojazdu, co jest kwotą akceptowalną. Niestety nowych pojazdów sprzedaje się u nas śladowe ilości, więc temat ten można rozpatrywać jedynie na zasadzie ciekawostki.

Ale dlaczego?

Czy takie rozbieżności są wynikiem różnych kosztów prowadzenia biznesu, lepszych metod statystycznych wykorzystywanych o ceny ryzyka, tudzież sprawniejszej likwidacji szkód? Oczywiście, że nie. Chaos w ofertach jest wynikiem wyłącznie jednego czynnika – firmy ubezpieczeniowe nie traktują rynku jednośladów poważnie. Argument, że w Polsce zarejestrowanych jest blisko milion motocykli blednie przy fakcie, że wszelkiej maści innych pojazdów, zazwyczaj znacznie droższych i mniej wywrotnych mamy na polskich drogach ponad dwadzieścia milionów.

Firmy ubezpieczeniowe nie rozumieją rynku motocyklowego, nie mają wiedzy i doświadczenia jak bronić się przed naciągaczami. Dlatego też niektóre z nich nie ubezpieczają pojazdów starszych niż np. 5 letnie, inne drastycznie podnoszą stawki dla osób poniżej… no właśnie. Sądzicie że ubezpieczyciele za młodych kierowców uważają 21-latków? Błąd, dla większości z nich niebezpiecznym młodzieńcem przestajecie być dopiero w wieku 30 lat. Niektóre firmy, jak PTU zastrzegają sobie prawo do ubezpieczenia wyłącznie motocykli typu chopper, cruiser lub maszyn turystycznych.

Polityka cenowa wyzierająca z naszej tabeli jeśli chodzi o składki wydaje się być bardziej oparta na domysłach i ludowych wierzeniach co do zagrożenia jakie stanowią motocykle, niż solidnych wyliczeniach. Do tego na koniec ktoś zapobiegawczo dorzuca jeszcze 10-15% na wszelki wypadek, aby przypadkiem na tym nie stracić…

Pięknie tylko w reklamach

No właśnie, a propos strat. Zapewne nie czepialibyśmy się aż tak bardzo horrendalnie wysokich składek, gdyby likwidacja powstałych strat przebiegała sprawnie, szybko i profesjonalnie. Tak jak przedstawiają to reklamy firm ubezpieczeniowych. Tymczasem Internet pełen jest historii zmagań z zaniżonymi wycenami, z nierzetelnymi rzeczoznawcami, z próbami oszukiwania i ignorowania klientów.

Człowiek człowiekowi…

Kartele finansowe dyktujące warunki maluczkim oraz zachłanność mafii w białych kołnierzykach to jedno. Druga strona medalu jest jednak dla nas, motocyklistów, niestety mało chwalebna. Faktem jest bowiem, że na wysokie składki w jakimś, choć trudnym do określenia stopniu zapracowaliśmy sobie sami. Fikcyjne wypadki, handel uszkodzonymi częściami potrzebnymi do „zrobienia szkody”, ułańska fantazja na drodze. Do tego próby „rabatowania” zakupu nowego motocykla za pomocą liny i ciągnącego motocykl bokiem po jezdni auta z hakiem. Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że wiele motocykli jeżdżących po torze także jest ubezpieczonych w zakresie AC, a na likwidację szkód powstałych w trakcie wypadkogennej rywalizacji sportowej zrzucamy się rzecz jasna my wszyscy.

Rabunkowe marże importerów i dealerów to osobny element układanki. Byle duperel za 500 zł, tłumik za 3000zł, felga lub chłodnica za 2500zł, a może kilka plastików na jeden bok motocykla za 15000zł? Oczywiście, takie są realia w motocyklowych ASO. To oznacza, że likwidacja byle szkody spowodowanej niegroźnym upadkiem szybko zahacza o szkodę całkowitą. To z kolei generuje koszty, a one nakręcają wysokie składki.

Konsekwencje

Naturalną konsekwencją absurdalnie drogich ubezpieczeń AC, jest to że ich nie kupujemy. Gdy już dojdzie do uszkodzenia maszyny, to okazuje się, że nie ma środków na jej porządne naprawienie. To bezpośrednio przedkłada się na stan techniczny motocykli w Polsce, a ten w sposób oczywisty na bezpieczeństwo motocyklistów. Smutne, jak dzisiejszy krajobraz za oknem, lecz niestety prawdziwe…

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: TDM 11/11/2010 22:26

ZOMO

Odpowiedz
Autor: kams 24/05/2012 14:25

A jak Ci UKRADNIE BYDŁO?

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę