Arkadiusz Lindner przed startem w Hungarian Baja 2018
"Liczę, że napęd 4x4 da mi przewagę nad ośkami, zwłaszcza że tereny Węgier są podobne do tych, które mamy na naszych poligonach"
Przed Arkadiuszem Lindnerem kolejny weekend pełny rajdowych emocji. Polski kierowca quada w dniach 10-12 sierpnia weźmie udział w zawodach HunGarian Baja, które odbędą się na Węgrzech w mieście Veszprém. Będzie to już jego czwarty w tym sezonie występ poza granicami naszego kraju, a drugi w FIM Bajas World Cup.
Trzy tygodnie wcześniej Arek Lindner zadebiutował w słynnym rajdzie Baja Aragon, w którym zdobył bardzo dobre 5. miejsce. Wówczas to po raz pierwszy spotkał się z terenami o takim charakterze. Ukształtowanie terenu Węgier nie odbiega znacząco od rzeźby terenu Polski, dlatego zawodnik Kingsquad Lindner Bros liczy, że szybko znajdzie swój rajdowy rytm jazdy i będzie w stanie powalczyć o czołowe lokaty.
- Na liście startowej jest kilku bardzo szybkich zawodników, jak Hiszpan Dani Vila Vaques, który wygrał Baja Aragon, czy Arnaldo Martins z Portugalii, który był tam drugi. Przyjedzie także Al Raisse Khalifa ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Są oni bardzo szybcy, więc plan może być tylko jeden - pojechać najszybciej jak się da. Tym razem wystartuję moim mocniejszym quadem. Liczę, że napęd 4x4 da mi przewagę nad ośkami, zwłaszcza że tereny Węgier są podobne do tych, które mamy na naszych poligonach - zapowiada Arkadiusz Lindner.
Uczestnicy HunGarian Baja rozpoczną rajd od krótkiego, niespełna 11,5-kilometrowego prologu, który odbędzie się w piątek. Zaplanowane na sobotę i niedzielę pozostałe dwa odcinki specjalne stanowić będzie pętla o długości 204,8 km. Łączna długość wszystkich oesów wyniesie 421,07 km. Wyniki będzie można śledzić za pośrednictwem oficjalnej strony rajdu pod adresem hungarianbaja.com.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze