Andrea Dovizioso w KTM-ie? Pit Beirer nie zaprzecza
Pit Beirer potwierdził spotkanie z menadżerem Andrea Dovizioso.
Szef sportu motorowego w KTM-e, Pit Beirer, oficjalnie potwierdził swoje spotkanie z menadżerem Dovizioso, Simone Battistellą. Doszło do niego w sobotę po kwalifikacjach do GP Hiszpanii w Jerez. O spotkaniu został poinformowany także menadżer zespołu Ducati, Paolo Ciabatti. Dovizioso jest brany pod uwagę jako uzupełnienie fabrycznego zespołu KTM-a. Do tej pory jedynym potwierdzonym zawodnikiem jest Bradley Smith.
Dlaczego Dovi? Według niemieckiego Speedweeka (któremu w tej kwestii ufam, mimo wielokrotnie powtarzanej przez mojego ojca maksymie by "nigdy nie ufać Niemcom") KTM potrzebuje albo młodego talentu rządnego zwycięstw - co wiąże się z ryzykiem częstych wypadków i niepowodzenia - albo doświadczonego zawodnika z udokumentowanymi umiejętnościami rozwoju motocykla. Takim zawodnikiem jest Dovizioso. Wcześniej spekulowano o Danim Pedrosie, ale Pedrosa ponoć posiada stały kontrakt z Hondą opiewający na ok. 6 mln euro, co przekracza budżet KTM-a. Dovi z drugiej strony, w momencie podpisania przez Ducati kontraktu z Lorenzo, znalazł się w dość niewygodnej sytuacji. Dodatkową zmienną miałaby być umowa sponsorska pomiędzy Dovizioso, a Red Bullem - sponsorem tytularnym fabrycznych zespołów KTM-a.
Oczywiście, nic nie jest jeszcze pewne. Głośno mówi się także o Jonasie Folgerze. Ten utalentowany zawodnik Moto2 ma jedną, ogromną przewagę nad Dovizioso - jest Niemcem. Dla KTM-a niemiecki, zdominowany przez BMW rynek jest niezmiernie ważny. Niemiec wygrywający na austriackim motocyklu w Grand Prix byłby marketingowym strzałem w dziesiątke. Tylko jak długo by trzeba było czekać by nieposiadający doświadczenia Folger wygrał wyścig GP i czy kiedykolwiek by do tego doszło?
Ja moje pieniądze stawiałbym na Dovizioso. KTM głośno mówił o tym, że ich plan jest długofalowy, a Dovi nawet jeśli nie zrobi nigdy tytułu Mistrza Świata, to na pewno jest w stanie rywalizować o dobre pozycje i rozwijać RC16 w dobrym kierunku.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze