W maju producent motocykli Alrendo wypuści do sprzedaży swój pierwszy model - TS Bravo. Elektryczny naked będzie połączeniem dobrej ceny, atrakcyjnego wyglądu i przyzwoitych osiągów.

Problemem motocykli elektrycznych, oprócz konieczności przekonania do nich zatwardziałych miłośników silników spalinowych, jest przede wszystkim cena. O ile w przypadku samochodów elektrycznych i hybrydowych parametr ten już znacznie się unormował, o tyle motocykle elektryczne nadal są wyraźnie droższe od spalinowych i na dodatek rzadko oferują przy tym coś, co przyciągnie klientów. Ten trend może przełamać Alrendo TS Bravo.

Alrendo TS Bravo to miejski naked, który będzie oferował maksymalną moc 75 koni mechanicznych i moment obrotowy wynoszący 117 Nm. Prędkość ma być ograniczona elektronicznie do 135 km/h. To wszystko przy masie 200 kg. Oczywiście najbardziej interesuje nas kwestia zasięgu i ładowania, a tutaj jest całkiem dobrze. Przy prędkości około 80 km/h powinniśmy przejechać 250 kilometrów na jednym ładowaniu. Jeżeli zadowoli nas 50 km/h, to wówczas zasięg wyniesie aż 419 kilometrów. Czas ładowania od zera do pełna jest bardziej niż przyzwoity i wynosi niecałe cztery godziny. Informacje na temat tego, co dzieje się z motocyklem będą pokazywane na kolorowym wyświetlaczu o przekątnej 7 cali.

Alrendo TS Bravo będzie dostępne w kolorach Vogue Blue i Shadow Grey. Cena została ustalona na 9995 euro - czyli niecałe 45 500 złotych.