Agresja drogowa. W Polsce mamy problem? To zobaczcie USA
Na łamach Ścigacza.pl często przywołujemy dane dotyczące rosnącego problemu agresji drogowej w Polsce, ale okazuje się, że inni mają gorzej.
Zgodnie z opublikowanym przez The Trace raportem, w ciągu ostatnich 10 lat liczba osób postrzelonych w wyniku incydentów drogowej agresji w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 422%.
The Trace to niezależny serwis zajmujący się tematyką przemocy z użyciem broni w USA. Analiza danych z Gun Violence Archive obejmuje okres od 2014 do 2023 roku. Okazuje się, że liczba postrzelonych wzrosła z 92 osób w 2014 roku do 481 w 2023 roku. W sumie, w ciągu dekady postrzelono 3 095 kierowców, z czego 777 zmarło z powodu odniesionych obrażeń. Mówimy zatem o najpoważniejszym rodzaju przestępstw drogowych, do których w naszym kraju praktycznie nie dochodzi.
Stany borykają się z problemem agresji drogowej z użyciem broni palnej od wielu lat. Ostatnio uwaga opinii publicznej skupiła się na tragicznej historii z Kalifornii, gdzie w wyniku eskalacji agresji drogowej zginęło dwóch mężczyzn - motocyklista i kierowca samochodu. Aaron Harris, 37-latek, jechał autostradą Interstate 210 z dwójką swoich dzieci, gdy motocyklista Johnathan McConnell, lat 38, uderzył w jego samochód i odjechał. Harris podążył za nim do baru Joy’s Lounge w Highland. Po dotarciu na miejsce Harris zaczął grozić McConnellowi, który odpowiedział ogniem po tym, jak Harris do niego strzelił. Obaj mężczyźni odnieśli rany, a obrażenia krewkich kierowców okazały się śmiertelne. Dzieci Harrisa nie zostały poszkodowane, co wcale nie było takie oczywiste, bo w zdarzeniu ucierpieli przypadkowi świadkowie - jeden mężczyzna został postrzelony w rękę. Chociaż ten tragiczny incydent przyciągnął uwagę amerykańskich mediów i obywateli, jest to tylko jeden z wielu przypadków rosnącej przemocy na drogach w USA.
Nasz kraj różni się oczywiście od Stanów Zjednoczonych pod każdym względem, ale agresja drogowa w Polsce kończy się zazwyczaj na przemocy słownej, blokowaniu przejazdu, niekiedy przepychankach, rzadziej rękoczynach. To zupełnie inny kaliber przemocy drogowej niż w USA, natomiast w Polsce obywatele nie mają takiego dostępu do broni palnej, jak w Stanach. Jednocześnie z danych Komendy Głównej Policji wynika, że liczba zgłoszeń agresji drogowej wzrosła w Polsce z ponad 25 tysięcy w 2021 roku do ponad 28 tysięcy w 2022 roku. W 2023 roku na policyjne skrzynki "Stop agresji drogowej" wpłynęło już blisko 30 tysięcy zgłoszeń.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze