AMA Supercross 2008 - San Francisco - strona 2
LCQ LITES Warunki na torze po kilku wcześniejszych biegach znowu się pogorszyły. Ogromne błoto, jakie towarzyszyło zawodnikom podczas kwalifikacji, było dla samych zainteresowanych mało dogodne. W pierwszej parze najlepszy na starcie był kierowca KTM'a - Billy Laninovich, który jednak długo nie zagrzał miejsca jako lider. Już po chwili na błotnistej trasie dominował Robert Kiniry, który z łatwością radził sobie w tych warunkach i ostatecznie zwyciężył. W drugim starcie Broc Hepler tuż przed końcem wyścigu zaczął coraz bardziej zbliżać się do Chris'a Gosselaar'a. Manewr wyprzedzania trwał wyjątkowo krótko i ostatecznie Hepler w swoim biegu zajął pierwszą pozycję. Do finału awansowali Robert Kininy i Broc Hepler. LCQ SUPERCROSS W biegu ostatniej szansy w klasie „SUPERCROSS" na starcie stanęło 3 zawodników. Z bramki najlepiej wyszedł Ryan Clark i to on objął prowadzenie. Po piętach deptał mu Troy Adams, jednak bezbłędny przejazd Clark'a nie pozwolił Adamsowi na jego wyprzedzenie. Tymczasem na błąd Troy'a czekał Nathan Ramsey, który pomimo ogromnych starań jakie włożył w próbę prześcignięcia kierowcy Suzuki, pozostał na trzeciej pozycji. Ostatecznie Troy Adams wraz z zwycięzcą tego wyścigu Ryan'em Clark'iem weszli do biegu finałowego. Finał LITES Nikt chyba nie przypuszczał, że tuż przed rozpoczęciem finałowego biegu w klasie LITES nad San Francisco ponownie nastanie oberwanie chmury. Mimo ogromnej ulewy, zdecydowano, że wyścig zostanie przeprowadzony. Zawodnicy do ostatnich chwil na swoich miejscach startowych byli osłaniani przez parasole. Po otwarciu się bramek startowych zawodnicy ruszyli w stronę pierwszego łuku. Jako pierwszy linię oznaczającą holeshot przekroczył Austin Stroupe. W mgnieniu oka przed młodego Stroupe'a wysunął się Jason Lawrence. Nie zaskoczył natomiast obecny lider klasyfikacji generalnej, który po zaledwie czterech okrążeniach był dopiero siódmy. O wielkim pechu może mówić Broc Hepler, który po pierwszym okrążeniu znalazł się na ostatniej pozycji. Jason Lawrence mimo kilku prób odebrania mu pozycji lidera przez Brett'a Metcalfe'a, Dan'a Reardon'a i Tommy'ego Hahn'a, utrzymał się na prowadzeniu i pozostał na nim, aż do przekroczenia linii mety. Podczas wyścigu ponownie spadł deszcz. Nawierzchnia znajdowała się w opłakanym stanie. Wszyscy kierowcy i ich motocykle oblepieni byli w ogromne ilości błota, które zdecydowanie ograniczały widoczność zawodnikom. Z czołowej trójki goniącej Jason'a Lawrence'a w tych warunkach najlepiej poradził sobie Tommy Hahn i to on ostatecznie znalazł się pod koniec wyścigu na drugiej pozycji, której nie oddał już do samego końca. Po ukończeniu zmagać w klasie LITES na podium uplasowali się jako pierwszy Jason Lawrence, następnie Tommy Hahn, a na trzecią pozycję wskoczył Brett Metcalfe. 1. Jason Lawrence Finał SUPERCROSS Pogoda nie dawała tego dnia za wygraną. Deszcz padający nad stadionem w San Francisco na którym rozgrywana była kolejna runda w serii AMA, uprzykrzał życie zawodnikom. Mimo niesprzyjającej aury, finałowy wyścig musiał się odbyć. Na starcie stanęło dwudziestu jeden zawodników. Bramki zostały opuszczone i cały szereg zawodników ruszył przed siebie poprzez wielkie bagno jakie zapanowało na torze. Po raz drugi tego wieczoru jako pierwszy holeshot wywalczył Tim Ferry. Pierwsze okrążenie pełne było prób przebicia się o kolejne miejsce do przodu. W końcu sytuacja ustabilizowała się i na czele zobaczyliśmy Chad'a Reed'a, a zaraz za nim Windham'a i Millsaps'a. Każde okrążenie przynosiło ogromne emocje. Zawodnicy czekali jedynie na błąd przeciwnika, aby móc go wyprzedzić. Dopiero dziesiąte okrążenie przyniosło chwilę wytchnienia dla Chad'a Reed'a, któremu udało się uciec na chwile od reszty. Mimo to tuż za nim w starciu brali udział Kevin Windham i Davi Millsaps, z którego zwycięsko wyszedł Kelvin. Chwilę potem do Davi'ego w walce o podium dołączył Ivan Tedesco. Na dwunastym okrążeniu obaj zawodnicy spadli w dół, po czym Ivan o kolejne kilka miejsc. Duże zaskoczenie sprawił Jacob Marsach, który wbił się na czwartą pozycje w czasie kiedy reszta zawodników zajęta była pilnowaniem swoich bezpośrednich rywali. Kończyło się ostatnie, piętnaste okrążenie, jako pierwszy linie mety przekroczył Chad Reed, który pod nieobecność kontuzjowanego James'a Stewart'a miał wielce ułatwione zadanie. Zaraz za nim zameldowali się Kevin Windham i Davi Millaps. Po Jacob'ie Marsach'u, mimo iż zajął miejsce tuż za podium widać było ogromne zadowolenie z uzyskanej pozycji. 1. Chad Reed Klasyfikacja generalna LITES 1. Ryan Dungey, Belle Plaine, Minn., Suzuki, 86 Klasyfikacja generalna SUPERCROSS 1. Chad Reed, Tampa, Fla., Yamaha, 97 Podsumowując całą imprezę można śmiało powiedzieć, że o ile deszczowa pogoda była atrakcją na poprzednich rundach, o tyle staje się ona coraz bardziej uporczywa zarówno dla zawodników jak i kibiców. Wierzymy, że następna z rund, która ma się odbyć w słynnym Anaheim 2 lutego, okaże się sucha.. Na koniec, pragnę wspomnieć, że tegoroczna seria supercrossowa dużo straci na widowisku poprzez nieobecność James'a Stewart'a. Pozostaje nam tylko nadzieja, że kuracja przebiegnie bez kolejnych komplikacji i już w maju, na inauguracyjnych zawodach motocrossowych zobaczymy kolejne, może nawet jeszcze lepsze whipy w wykonaniu młodego Amerykanina. Foty: transworldmotocross.com | |
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze