Kolejna Supercrossowa runda odbyła się 26 stycznia tego roku w San Francisco. Cała impreza przebiegała pod znakiem wody i błota. Niestety zawodnicy nie mają łatwego życia, gdyż połowa tego sezonu odbywa się w podobnych warunkach. Dzięki dobrej organizacji zawodów udało się przykryć część toru, skutkiem czego niektóre z jego elementów zostały uratowane od „utonięcia". Ważną informacją jest porozumienie Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) z Amerykańskim Stowarzyszeniem Motocyklowym (AMA) w sprawie zaliczania rozgrywanych zawodów supercrossowych do cyklu Mistrzostw Świata. Tak jak w przypadku serii Mistrzostwa Świata Enduro, rozgrywane są one przede wszystkim w Europie, tak seria MŚ w Supercrossie rozgrywana będzie w tym roku w całości w Stanach Zjednoczonych. Kto okaże się pierwszym Mistrzem? Klasa LITES
Bieg pierwszy Zaraz po opadnięciu bramek startowych najlepszy na starcie okazał się Dan Reardon. Mimo bardzo dobrego startu po piętach deptał mu Brett Metcalfe. Zaraz za nimi ostra walka rozgrywała się pomiędzy Michael'em Blose'm, Ryan'em Dungey'em i Tommy'm Hahn'em, z którego zwycięsko wyszedł Ryan Dungey. Kolejne emocje przyniosło trzecie okrążenie, kiedy to na prowadzenie wysunął się Brett Metcalfe. Okrążenie później do Metcalfe'a w zadziwiającym tempie zaczął się zbliżać Ryan Dungey. Mimo kilkukrotnych prób wyprzedzenia Metcalfe'a, Dungey pozostał na drugiej pozycji do końca wyścigu. Na trzecie miejsce wskoczył Hahn, który na piątym okrążeniu przeskoczył Reardon'a na potrójnej hopie. 1. Brett Metcalfe 2. Ryan Dungey 3. Tommy Hahn 4. Dan Reardon 5. Wil Hahn 6. Justin Brayton 7. Michael Blose 8. Eric Mccrummen Bieg drugi Chwile po ukończeniu pierwszego biegu, na polach startowych pojawili się nowi zawodnicy. Tym razem holeshot wpadł w ręce Jake'a Weimer'a, który najszybciej uporał się na starcie z grząskim błotem. Tuż za Jake'iem o czołowe pozycje walczyli między sobą Gavin Gracyk, Jason Lawrence i Austin Stroupe. Walka toczyła się głównie między Lawrence'm i Stroupe'm, z której zwycięzko wyszedł Stroupe zajmując ostatecznie drugą pozycję, tuż za Jake'iem Weimer'em, który nie oddał prowadzenia aż do samego końca. Na czwartej pozycji dojechał Gavin Gracyk, a na piątą załapał się Kyle Cunningham. Z walki o jak najlepsze miejsce zaraz po fatalnym starcie zrezygnował Broc Hepler. 1. Jake Weimer 2. Austin Stroupe 3. Jason Lawrence 4. Gavin Gracyk 5. Kyle Cunningham 6. Kyle Beaton 7. Carlos Gonzalez 8. Michael Lapaglia 9. Michael Willard Klasa SUPERCROSS Bieg pierwszy Niewątpliwie najbardziej przykrą informacją dla kibiców okazał się brak James'a Stewart'a. Jak sam poinformował, odnowiła mu się kontuzja kolana. Po szczegółowych badaniach okazało się, że James nie wystąpi już w żadnej z tegorocznych serii supercrossowych. Co gorsza czeka go operacja, a następnie długa rehabilitacja i przygotowanie do sezonu motocrossowego. Powróćmy jednak do biegu pierwszego w klasie supercross. Wszystko rozgrywało się w ekspresowym tempie. Kolejnym wyścigiem był pierwszy bieg półfinałowy w klasie supercross. Najszybszy na starcie okazał się Mike Alessi, którego radość nie trwała długo, gdyż chwilę później Kevin Windham zdołał go wyprzedzić. Łeb w łeb z Windham'em i Alessi'm pędził Grant Langston. Niestety w połowie pierwszego okrążenia wypadł z trasy, przez co spadł o kilka pozycji. Gdy Langston powrócił do wyścigu, jego miejsce zajął Andrew Short. Do końca wyścigu sytuacja praktycznie nie ulegała zmianom. Pierwszy linię mety przekroczył Kelvin Windham, tuż za nim zameldował się Mike Alessi. Niewiele brakowało, aby Andrew Short zajął jego miejsce, ostatecznie jednak uplasował się na trzeciej pozycji. Wielki pechowiec Grant Langston dojechał na metę jako szósty. 1. Kevin Windham 2. Mike Alessi 3. Andrew Short 4. Josh Hill 5. Jacob Marsack 6. Grant Langston 7. Cole Siebler 8. Paul Carpenter 9. Jason Thomas Bieg drugi Pierwszy z lini startu wystrzelił Timmy Ferry. Już w połowie pierwszego okrążenie na prowadzenie wyszedł Chad Reed, który zostawił za sobą Ferry'ego i Vuillemin'a. Między nimi znalazł się jeszcze Ivan Tedesco, który również nie zamierzał odpuszczać. Do prowadzącej czwórki szybko dołączył Davi Millsaps, który starał się dogonić Reed'a. Już po chwili na potrójnej hopie udało mu się wyprzedzić Vuillemin'a, następnie Ferry'ego i dzięki uprzejmości Tedesco mógł skupić się na doganianiu Reed'a. Podczas wyścigu niezagrożonemu Australijczykowi zgasł silnik, przez co stracił kilka cennych sekund. Podczas gdy Reed borykał się ze swoim motocyklem, Timmy Ferry przyspieszył z nadzieja odzyskania pierwszej pozycji. Mimo wszelkich starań Reed'owi udało się dotrwać do końca wyścigu zachowując pierwszą pozycję. Kolejno za nim na metę dojechali Davi Millsaps i Ivan Tedesco. Timmy Ferry, który pod koniec wyścigu wyraźnie przyspieszył, uplasował się tuż za podium. 1. Chad Reed 2. Davi Millsaps 3. Ivan Tedesco 4. Timmy Ferry 5. David Vuillemin 6. Charles Summey 7. Heath Voss 8. Eric Sorby 9. Nick Wey |
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze