ADAC Supercross: tytu³y rozdane na ostatnich metrach
Ostatni dzień 37. edycji ADAC Supercross w Dortmundzie upłynął pod znakiem rozstrzygnięć last minute. O losach obu tytułów: Króla i Księcia Dortmundu decydowały ostatnie wyścigi, a w zasadzie ich ostatnie metry.
Jako stary i nowy "Król Dortmundu", Tyler Bowers, jest pierwszym zawodnikiem w historii najstarszej niemieckiej imprezy supercrossowej, który zdobył ten tytuł trzy razy z rzędu. - Oczywiście bardzo chciałem zdobyć trzeci tytuł z rzędu - powiedział Bowers. - I oczywiście wierzyłem, że mogę to zrobić. Ale teraz, kiedy wspiąłem się na tron trzeci raz z rzędu, po prostu nie mam słów. Myślę, że minie kilka dni, zanim zdam sobie z tego sprawę . - Ale zanim do tego doszło...
Supercrossowy thriller
Autor kryminałów nie byłby w stanie bardziej ekscytująco zorganizować ostatniego wyścigu. Trzech najlepszych zawodników: Tyler Bowers, Thomas Ramette i Cedric Soubeyras po dwóch dniach wyścigów mieli bardzo podobne ilości punktów. Tyler 45, Thomas 44, a Cedric 43. O tym, kto zdobędzie tytuł "Króla Dortmundu" decydował więc bezpośrednio ostatni finał klasy SX1 (SX450).
Po 20 trudnych okrążeniach Bowers wygrał z Soubeyrasem i Ramette. To, co wydarzyło się pomiędzy tymi zawodnikami zakrawało na thriller. Prowadzenie w wyścigu zmieniało się kilkukrotnie. Tyler i Cedric jechali absolutnie na limicie. - To była szalona walka - powiedział Soubeyras. - Niesamowicie trudna, ale zawsze sprawiedliwa. - Bowers potwierdził: - Byłem na granicy. Więcej nie mogłem już wycisnąć i było dla mnie jasne, że wcześniej czy później jeden z nas popełni błąd. Szczęście było dzisiaj po mojej stronie. - Soubeyras nie trafił dobrze w przedostatnie okrążenie, stracił rozpęd i Bowers objął prowadzenie. - Gratulacje dla Tylera. Naprawdę podobała mi się jazda przeciwko niemu. W pełni zasłużenie został królem. A w przyszłym roku wrócę i wezmę odwet - podsumował z uśmiechem Francuz.
"Franz Richter" przechodzi na emeryturę
W niedzielę zrobiło się też nieco emocjonalnie. Legenda Dortmundu - Florent Richier pożegnał się z fanami w Wesfalenhalle. Francuz, który na padoku jest często nazywany "Franz Richter", kończy karierę w SX. W sobotę, "Król Dortmundu" z lat 2011 i 2013, złamał magiczną barierę 400 punktów zdobytych w historii cyklu. Jeszcze długo będzie prowadził na liście najlepszych zawodników, ze względu na swoją wielką przewagę. - Jeetem dumny, że mogłem tutaj pisać historię. Ale teraz czas zakończyć rozdział - powiedział wyraźnie wzruszony Richier. - Zawsze było dla mnie wielką przyjemnością tutaj startować. -
Tytuł "Księcia Dortmundu" jedzie do Francji
O tym, kto zdobędzie tytuł "Księcia Dortmundu", czyli najlepszego zawodnika klasy SX2 (SX250), decydowały ostatnie metry finałowego wyścigu. W najlepszej pozycji wyjściowej byli Joey Crown z wynikiem 47 punktów i Anthony Bourdon z 42 punktami po dwóch dniach. Anthony wygrał finałowy wyścig, a Joey był trzeci. I choć ostatecznie zdobyli przez trzy dni tyle samo punktów (67), o zwycięstwie zadecydowało miejsce, które każdy z nich zdobył w ostatnim finale. W ten sposób tytuł pojechał do Francji.
- Szalony dzień - podsumował Bourdon, który nie dostał się bezpośrednio do finału i musiał brać udział w kwalifikacjach ostatniej szansy (LCQ) . - Kiedy już wreszcie awansowałem, ponownie uwierzyłem w swoją szansę i po prostu dałem z siebie wszystko. Być "Księciem Dortmundu" wiele dla mnie znaczy. - Crown, który dominował w SX2 przez pierwsze dwa dni, stracił zwycięstwo po błędzie w niedzielę. - To było po prostu głupie - nie mogę powiedzieć inaczej - przyznał Amerykanin. - Stawka zawodników w Dortmundzie jest po prostu bardzo silna. Nie mżna sobie pozwolić na błędy. -
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze