10 motocykli wszech czasów. Te modele s± ponadczasowe. Dlaczego?
Które motocykle były najważniejsze? Najbardziej utytułowane? Najczęściej kupowane? Które wyznaczały trendy i stały się ponadczasowe?
Oto dziesięć legend na dwóch kołach, które nie były tylko kolejnymi modelami w ofercie producenta. Stały się czymś więcej. Motocykle zostały zaprezentowane w chronologii czasowej.
1923 BMW R32
BMW jest synonimem dwucylindrowych silników typu boxer. Pierwszy motocykl BMW, czyli R32 z 1923 roku wyposażony był w właśnie w tę jednostkę o pojemności 494 cm3, która przekazywała moc na tylne koło za pośrednictwem wału Kardana. R32 zaprojektował słynny inżynier samolotowy Max Friz. Dopiero później okazało się, że motocykl Friza jest arcydziełem motocyklowej inżynierii, a współcześni spadkobiercy bazują właściwie na tych samych rozwiązaniach.
Co ciekawe, model R32 nie zagościł długo na rynku. Produkcja motocykla zakończyła się już trzy lata później. W tym czasie sprzedano nieco ponad trzy tysiące sztuk tych maszyn, które kosztowały wówczas 22 tys. reichsmarek. BMW R32 charakteryzowała pewna, dostrzegalna do dziś, surowość i minimalizm. Po zdjęciu dodatków błotników, czy bagażnika, nawet aktualnie ta maszyna mogłaby wyznaczyć wzór czystej formy pozbawionej naleciałości kolejnych dekad i stylów.
Nie bez znaczenia jest fakt, że Friz zajmował się głównie samolotami, a więc oszczędność i skupienie na praktycznych walorach maszyny, było wpisane w charakter jego pracy. Być może to dlatego BMW R32 jest maszyną tak dobrą i ponadczasową, natomiast egzemplarze, które przerwały do naszych czasów, są nierzadko dalej użytkowane na drogach.
1948 Vincent Black Shadow
Pod koniec lat 40. wciąż jeszcze słyszalne były echa drugiej wojny światowej. W tym czasie Phil Vincent skonstruował motocykl, który miał być przede wszystkim bardzo szybki. Pod szyldem firmy przebojowego Anglika powstał motocykl Vincent Black Shadow, który mógł bez problemu rozpędzić się do 195 kilometrów na godzinę. W tym czasie wciąż dominowały jeszcze drugowojenne, masywne i trwałe, ale wolne motocykle. Black Shadow był inny.
Silnik motocykla o mocy 55 KM i nieco mocniejszy w wersji sportowej wywodził się z modelu Rapide V-Twin. Aby zwiększyć zainteresowanie swoją maszyną, Phil Vicent postanowił zmierzyć się z rekordem prędkości w klasie motocykli bez doładowania. Black Shadow trafił na słoną nieckę amerykańskiego Bonneville w 1949 roku i rozpędził się do niemal 242 kilometrów na godzinę. Rekord został pobity, a legendarny motocykl do dziś budzi wiele emocji z racji niezwykłej jakości wykonania i… ceny. Zabytkowe egzemplarze Black Shadow kosztują wiele tysięcy euro.
Konstrukcja Vincenta została zapamiętana ze względu jej wpływ na przyszły kształt motocykli w ogóle. Zawieszenie tyle monoshock, "bezramowa" konstrukcja podwozia, podwójne hamulce przednie i wiele innych innowacji pochodzi od Phila Vincenta.
1949 Harley-Davidson FL Hydra-Glide
FL Hydra-Glide to motocykl, który zainspirował twórców niezliczonych imitacji. Co ciekawe, również własnego działu projektowanego H-D, kilkadziesiąt lat później. Swego czasu także Japończycy podążyli za tą modą i rozpoczęli budowę cruiserów w stylu amerykańskim. FL Hydra-Glide to archetyp motocykla o ponadczasowym wyglądzie, który jest równie atrakcyjny dziś, jak dekady temu. Przyznacie, że to niezwykłe osiągnięcie.
Harley-Davidson wprowadził odmianę FL w 1941 roku, zaś słynny silnik Panhead o pojemności 1200 cm3 pojawił się siedem lat później. Ale równie ważną zmianą było wyrzucenie antycznego, przedniego zawieszenia typu Springer i zamiana na nowoczesną jednostkę teleskopową, która później stała się częścią sylwetki legendarnego amerykańskiego motocykla. Nazwa Hydra-Glide w odniesieniu do nowego widelca hydraulicznego oznaczała również większą wygodę i lepsze trzymanie drogi. Nowy widelec był również bardziej zgodny z konkurencyjnymi konstrukcjami, w tym brytyjskimi, które zaczynały napierać na amerykański rynek.
Głęboki, przedni błotnik i grube, szeroko rozstawiony widelec zamknięty masywną, górną półką sprawiał, że motocykl wydawał się zwalisty, mocny i gotowy na jazdę w każdych, nawet najtrudniejszych warunkach. Zbiornik w typie Fat Bob, centralnie umieszczony prędkościomierz i zawieszone wysoko siodło to również elementy stylu, które przetrwały do dziś. Porównując stare roczniki Hydra-Glide z takimi modelami jak Heritage Softail Classic lub Star Roadliner, można łatwo znaleźć wiele podobieństw. Z tego stylu wzięła się ponadczasowo moc.
1960 Triumph Bonneville T120
To ironia losu, że największa ikona brytyjskiej motoryzacji nie została nazwana np. Donington Park, Silverstone czy Brands Hatch, lecz nosi miano słonej niecki zlokalizowanej w południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych. To właśnie na powierzchni dawnego, prehistorycznego jeziora Bonneville niezapomniany Johnny Allen odpalił w 1956 roku skonstruowanego przez Jacka Wilsona Triumpha Thunderbirda 650 i ustanowił rekord prędkości motocykla, który wyniósł 214,1 mil na godzinę (ok. 345 km/h).
Gdy Triumph szukał nazwy dla swojego pierwszego motocykla z dwoma gaźnikami, o pojemności 650 cm3, przypomniano sobie o Bonneville. Model Bonneville T120 pojawił się w 1959 roku, ale rok później został przeprojektowany, zyskując sztywniejszą ramę i oddzielny reflektor, który zastąpił starą, niewyraźną wersję. Silnik opracowany przez Edwarda Turnera nawet dziś wygląda po prostu elegancko, mimo że nie mamy do czynienia z widlakiem, który zazwyczaj stawiany jest za wzór wizualnego szyku i klasy.
Wraz z klasycznie zawiniętymi, chromowanymi wydechami, płaskim siodłem i w dwukolorowym malowaniu, Bonneville scharakteryzował brytyjski styl. Ten motocykl stał się wręcz synonimem brytyjskości, dlatego znalazł wielu znanych nabywców, m.in. Boba Dylana, Paula Newmana, Paula McCartneya, i oczywiście Steve McQueena.
Silnik Bonneville T120 był oparty na modelu T110 Tiger, ale wzbogacony o podwójne gaźniki Amal. Niewielka waga, niezły moment obrotowy, łatwa obsługa i maksymalna prędkość 110 mil na godzinę gwarantowały w latach 60. ubiegłego wieku najwyższą wydajność. Dopiero pod koniec dekady pojawił się pierwszy japoński superbike, który zdeklasował osiągnięcia angielskich inżynierów. Przypomnijmy, że to Bonneville dominował na dirt traks i to właśnie ta maszyna, jako pierwszy seryjny motocykl, pokonała barierę 100 mil na godzinę podczas okrążenia w wyścigach Isle of Man TT w 1968 roku.
Dawna wydajność i moc to już przeszłość, ale sylwetka motocykla Jej Królewskiej Mości przetrwała próbę czasu. Obecnie Bonneville w stylu modern classic bezwstydnie naśladują oryginały sprzed lat, ale są jednymi z najlepiej sprzedających się motocykli tej klasy na rynku.
1969 Honda CB750
Chłodzony powietrzem, szeregowy czterocylindrowiec zwie się w rzeczywistości Honda Dream CB750 Four i była marzeniem milionów fanów dwukołowej motoryzacji przez ponad trzy dekady i siedem generacji modelu.
Honda CB750 znalazła się w prestiżowym AMA Motorcycle Hall of Fame Classic Bikes, zyskała niezliczone nagrody, ale przede wszystkim została okrzyknięta pierwszą maszyną klasy superbike. Co najciekawsze, konfiguracja silnika była używana już wcześniej, żaden z istotnych elementów podwozia nie był zupełnie nowy, ale Honda potrafiła zapakować wszystkie elementy w zgrabną ramę, nadać motocyklowi ponadczasowy kształt i zaoferować go w przystępnej cenie. Recepta na sukces? Na pewno. Wystarczy przypomnieć, że w 1973 roku, cztery lata po premierze motocykla, Honda sprzedawała już ponad 60 tysięcy sztuk rocznie.
Sukces Hondy CB750 polegał również na przełamaniu pewnych schematu myślenia o produktach z Japonii. Podobnie jak obecnie Chiny, osłabiona po drugiej Wojnie Światowej Japonia miała reputację kraju zdolnego głównie do taniej produkcji cudzych technologii. CB750 zmieniła postrzeganie wyspowego narodu, który stopniowo przeradzał się w lidera nowoczesnych, światowych technologii. Honda CB750 uczestniczyła w tym procesie.
Ponadto archetyp japońskiego superbike’a, czyli broń, którą można dosłownie wytoczyć na tor i pognębić przeciwników, jest skuteczna do dziś. Prawdopodobnie Nie byłoby Hondy CBR1000RR, Kawasaki ZG-10R, Suzuki GSX-R100 oraz Yamahy YZF-R1, gdyby kiedyś na pierwszym miejscu tej listy nie znalazła się kiedyś Honda CB750.
1973 Honda CR250 Elsinore
Mała Honda była pierwszym motocyklem zaprojektowanym specjalnie do wyścigów off-road. Do tego niezawodnym i tanim. Nazwa wywodzi się od wyścigów Elsinore Grand Prix rozgrywanych w południowej Kalifornii, natomiast sam motocykl wyglądał jak stworzony do rywalizacji sportowej.
Zaprojektowany przez Soichiro Miyakoshi bolid miał lekką ramę ze stali chromowo molibdenowej, zbiornik z polerowanego aluminium, plastikowego błotniki i 29 koni mechanicznych w dwusuwowym silniku. Motocykl ważył zaledwie 104 kilogramy. Na Hondzie CR250 Elsinore Gary Jones łatwo wygrał AMA Motocross Championship w 1973 roku.
Na świecie motocykl znany był jako Honda 2250M, natomiast w Stanach Zjednoczonych zapamiętano tego małego, offroadowego wojownika pod nazwą Elsinore. Warto dodać, że na bazie sukcesu modelu, w 1974 roku powstała mniejsza jednostka CR125M. Sprzedaż motocykli szła tak dobrze, że kilka lat później Honda wybudowała w USA swoja pierwszą fabrykę.
1979 Yamaha RD400F Daytona Special
RD400F to konstrukcja, która była jednym z największych sukcesów Yamahy w latach 70. Model ten regularnie upokarzał motocykle innych producentów na torach wyścigowych i drogach całej Ameryki. Był szybki, niezbyt piękny, sprzedawany za bezcen i niezwykle popularny. Dwusuwowy silnik o mocy 44 koni mechanicznych i jego sportowe aspiracje spodobały się klientom, którzy tez chcieli poczuć magię wyścigów, nawet jeśli oznaczały jedynie zmagania z asfaltem podczas dojazdu do pracy.
Swoją nazwę RD400F zawdzięcza motocyklowi TZ350, który przebojem wdarł się do wyścigów Daytona i wygrywał wszystko, jak leci. Niewinny wygląd tej maszyny, która wyglądała na pojazd dobry dla wędkarzy, okazał się jej dodatkowym atutem. Nikt się nie spodziewał, ze to maleństwo ma takie przyspieszenie, moc i jest tak narowiste.
1980 Honda GL1100 Gold Wing Interstate
"Złote Skrzydło" to wynaleziona i zrealizowana przez Hondę koncepcja luksusowej podróży, która przedefiniowała segment touring. Największy postęp nastąpił w 1980 roku, kiedy potężny połykacz kilometrów w wersji Intersate otrzymał większy czterocylindrowy silnik o pojemności 1100 cm3 oraz masywne owiewki i gigantyczne kufry bagażowe.
Niektórzy uważali, że motocykl w wydaniu Japończyków stał się jeżdżącą szafą, ale nie da się ukryć, że tym śmiałym krokiem Honda wyznaczyła nowe standardy w zakresie integracji akcesoriów motocyklowych. Jedna uwaga. Zbliżoną koncepcję zaprezentowało również BMW modelem R1000RT z 1979 roku. Powiedzmy sobie szczerze, że nawet współcześnie niewiele maszyn zagraża Hondzie Gold Wing w jej własnej kategorii. W tym czasie z czterocylindrowej czwórki Honda przeniosła się na sześciocylindrowego boxera w pojemności blisko dwóch litrów. Historia tego motocykla trwa nadal i nie wygląda, aby miała się zakończyć w najbliższych latach.
1983 Honda VF750F V45 Interceptor
Początkowa wersja tego motocykla okazała się zbyt szybka i niebezpieczna, ale wersja "cywilna" była znacznie lepsza i odniosła spektakularny sukces. Zastosowane w masowej produkcji rozwiązania z torów wyścigowych oraz wspaniała sylwetka tego motocykla sprawiły, że z miejsca stał się hitem. Wyścigowego owiewki ukształtowały przyszłość nowoczesnych motocykli sportowych, zbiornik został tak ukształtowany, aby nogi kierowcy zostały schowane, co oznaczało zmniejszony opór powietrza.
Nowa aerodynamiczna owiewka została zaprojektowana w takim sposób, aby struga powietrza znajdowała się powyżej kasku motocyklisty. Inną cechą konstrukcji było zwiększenie siły dociskającej motocykl do drogi. Innowacji i ciekawych pomysłów zastosowanym w tym modelu było znacznie więcej. Kolejna zaleta to fakt wiele akcesoriów dla Interceptora, w tym systemów bezpieczeństwa.
Silnik o mocy 86 koni mechanicznych umożliwiał rozpędzenie Hondy do 222 kilometrów na godzinę. Przez pewien czas to właśnie model VF750F wyznaczał kierunek klasy superbike dla masowego odbiorcy.
1994 Ducati 916
Model został zaprojektowany przez Massimo Tamburiniego, który zasłyną koncepcjami takich ikon stylu jak Cagiva Mito, MV Agusta F4 czy Agusta Brutale. Jedno jest pewne. W historii motocykli było więcej innowacyjnych, lepiej przyspieszających, szybciej sprzedających się maszyn, ale wciąż jest niewiele piękniejszych od Ducati 916.
Doskonałe połączenie technicznych możliwości i czysto wizualnego piękna wcale nie jest takie oczywiste, o czym przypominamy sobie każdego dnia, widząc motocyklowe nieszczęścia, które przemieszczają się po ulicach. Wydech ukryty pod siedzeniem, kocie oczy, to cechy, które wyznaczyły nowe trendy obowiązujące przez kolejne dekady. W latach 80. Ducati 916 był najważniejszym motocyklem sportowym. Warto pamiętać, że swego czasu zdominował wyścigi World Superbike. Nawet dziś Ducati 916 pozostaje ikoną stylu i wydaje się, że czas się go nie ima. To wielkie osiagnięcie Włochów.
Czy to już koniec?
Motocykli, które były z różnych względów przełomowe, wyznaczały pewne kierunki, trendy lub po prostu stały się bardzo sławne i pożądane, było o wiele więcej. Nie sposób wymienić ich wszystkich, ale mam nadzieję, że powyższe zestawienie przypomniało Wam, jak niezwykłymi pojazdami są silnikowe jednoślady. Osobiście wciąż nie mogę się nadziwić, jak dużo wysiłku, pasji, wyrzeczeń naprawdę wielu bardzo mądrych ludzi doprowadziło nas do dnia, w którym możemy wsiąść na dwukołowe dzieła sztuki inżynieryjnej. Używać maszyny, która jest jednocześnie jednym z najwspanialszych dowodów na ludzką inwencję i pomysłowość.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeVF 750 prze³omowa? Chyba w niszczeniu reputacji Hondy. ¬le zaprojektowane smarowanie, pêkaj±ce d¼wigienki zaworowe, ci±g³e problemy z elektryk±. W tym segmencie, w temacie owiewek, techniki i ...
Odpowiedz