Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarze"... mam wrażenie że piszą je ludzie, którzy nie mieli w życiu okazji jeździć zbyt wieloma motocyklami ;)" Takie testy powinny być też dla nich (dla nas:). W połowie opisów można przeczytać "nudny", "do jazdy po bułki" itp., bo nie ma 120KM i nie wyrywa nadgarstków. A potem zdziwienie, że świeżaki chcą wsiadać na litra. Sami to nakręcacie! A i taki test nie jest miarodajny. To tak, jakby Robert Kubica recenzował samochody. Pewnie miałby wiele fachowych uwag, ale dla przeciętnego kierowcy jego opinia bedzie guzik warta. :)
OdpowiedzPiszmy dalej że ten motocykl jest nudny i że w ogóle nie jedzie to przyczynimy się do poprawy statystyk śmiertelności w śród młodzieży. Bo siądzie jeden z drugim taki "znawca" świeżo po kursie poczyta takich głupot i stwierdzi że taki hornet to nic takiego. Zdziwi się dopiero wtedy kiedy rzeczywiście odwinie gdzieś ze świateł i po chwili będzie przytulał się z latarnią ze smutną miną.
OdpowiedzGiaur, czy przeczytałeś to co napisałem we wcześniejszym poście? Poza tym temat ładnie opisał wyżej jeden z czytelników (słowo że to nie ja:) ). Powtórzę jeszcze raz. Wysoka moc nie oznacza interesującego motocykla, a mała nie oznacza nudnego. Czy przy opisie CBR250R, która ma coś ponad 20KM napisaliśmy, że jest nudna? Nie, bo to bardzo fajny motocykl...
OdpowiedzOk., jasne. Nie czepiam się akurat Ciebie. Po prostu mam takie odczucia (może mylne) po lekturze testów różnych autorów. Może czytam głównie o specyficznym segmencie maszyn (XJ6, CBF 600 itp.), ale przewija się tam ciągle "nudny", "mułowaty" itp. (dla kobiet w ciąży i emerytów ;). W efekcie, opiniotwórcze portale tworzą wizerunek "mniej fajnych" motocykli. A to może zniechęcać do nich część początkujących, bo niektórzy nie chcą jeździć np. na "wole roboczym"(co powiedzą laski i koledzy? ;). Ale może po prostu jestem przewrażliwiony. Tak, czy inaczej, lubię i doceniam Twoje teksty. :)
Odpowiedz