Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeA ja akurat to doskonale rozumiem, choć na kalkulatorze zostało mi więcej do przysłowiowej setki. Może to to, że jeżdżę z przerwami od 6 roku życia, kiedy motorynka ważyła 50kg a ja jedynie 26 ?. Z wykształcenia jestem muzykiem instrumentalistą, ma to o tyle duże znaczenie że obcując z instrumentem analogowym jakim jest obój - dotykamy rzeczywiście pradziejów. Muzyka nauczyła mnie zatem pamięci mięśniowej, bo jeżeli ktoś myśli że snując bardzo szybkie pasaże ja myślę i kontroluję każdą nutę ? jest w błędzie. To lata praktyki. Obecnie mam ZX12R mocno dłubniętą na mocy - aczkolwiek wszelkie modyfikacje są wewnątrz, z zewnątrz jest to klasyk. Czy mnie stać na motocykl z ABS ? tak. Czy chcę ? NIE!. Nauka motocykla to jak nauka palenia fajki, co zrobić żeby się nauczyć ? - nabijać i palić. I tak do skutku. To jak każde rzemiosło, wymagające by w konsekwencji być wdzięczne. "Okrajając" motocykl z techniki hamowania, przyspieszania - co mi zostanie ?. Mam pamięć mięśniową do zachowania się na motocyklu, przez lata to mocne nawyki, które w dzisiejszym zagęszczonym środowisku miejskim czy autostradowym mimowolnie ( choć na szczęście ) ratują mi przysłowiowe 4 litery. Motocykl analogowy dla mnie to najwyższy wymiar pokory. I dla mnie, takim ma być i taki pozostanie. Nigdy nie zrozumiem 2 samochodów na światłach, których kierownicy na "trzy cztery" wciskają gaz w podłogę... i to całość umiejętności - nie rozumiem ich przyjemności nic a nic. A elektronika ? w motocyklu ? ABS ESR gdybym miał np rozwozić pizzę skuterem - wszelkie systemy zapraszam. To jestem sobie w stanie wyobrazić.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza