Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 53
Pokaż wszystkie komentarzewiekszosc debilnych komentarzy przeświadcza mnie ze ich autorzy nigdy nie jezdzili po drodze czymkolwiek... czy moto wyprzedza czy nie to matiz wjezdza na droge z pierwszenstwem i chocby sie niebo walilo to musi ustapic KAŻDEMU
OdpowiedzTwoje myślenie jest podobne do myślenia pieszego, który wchodzi na pasy trzy metry przed jadącym samochodem i triumfalnie się uśmiecha, że ma pierwszeństwo. Koleś na moto (właściwie dwaj) jechał jak świr, na pełnym pędzie przez skrzyżowanie. Czego oczekujesz od matiza? Że będzie czekał, aż wszyscy przejadą i dopiero wtedy ruszy? To może być takie skrzyżowanie, że nie ma takiej możliwości, bo ciągle coś jedzie. Widział skręcającego w prawo z JEDYNEGO pasa w tym kierunku. Więc może założyć, że będzie jechał motocyklista, który wpadnie na pomysł wyprzedzania. Ale równie dobrze musiałby zakładać, że może jakiś samolot zacznie lądować. Motocyklista nie powinien tak wyprzedzać, a jeśli już to na znacznie mniejszej prędkości.
OdpowiedzNiby masz racje, ale zauważ, że motocyklista wyprzedzał na skrzyżowaniu, sporna sytuacja
Odpowiedznapisałem przeciez ze nie wazne dla matiza czy moto wyprzedza czy nie, ma ustapic i koniec kropka, wg. przepisów gdyby doszło do kolizji to wina bezsprzecznie byłaby po stronie kierowcy matiza za nieustapienie pierwszenstwa przejazdu
OdpowiedzA ja odpowiem tak, co za różnica czy pojechał na wprost z pasa do skrętu w lewo? gdyby na nim został żeby skręcić to by go pewnie na drzwi zebrała.
OdpowiedzŻeby komuś ustąpić to go trzeba widzieć a motocyklista pozbawił tej szansy kierowcy Matiza. Przepis o zakazie wyprzedzania na skrzyżowaniu nie jest dla jaja tylko dlatego, że kierujący włączający się do ruchu i bez takich manewrów ma trudne zadanie.
OdpowiedzW razie wypadku, kierowca motocyklu dostał by tylko mandat za wyprzedzanie, a winnym wypadku był by kierowca Matiza, gdyż on ma ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom nawet tym które jechały by pod prąd
Odpowiedzświęte słowa... tu nie chodzi o to czy motocyklista złamał przepis czy też nie, bo złamał bezsprzecznie, ale o to czy matiz popełnił bład i czy spowodował zagrożenie w ruchu lądowym wymusząjąc de facto pierwszeństwo na motocykliście... poruszając się po drodze każdy powinien się spodziwać nawet lądującego samolotu wspomnianego wcześniej :)
Odpowiedz