Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarze"starsze motocykle byy bardziej nieokiełznane i dawały radochę tym co okiełznali". Z tą tezą cieżko się nei zgodzić. tylko że nie każdy chce "walczyć" z motocyklem mając radochę z tego że z dzisiejszego boju wyszedł zwyciężko. jak to napisał (z resztą słusznie) autor, fakt okiełznania motocykla może przyczynić się do tego że... więcej przyjemnosci z niego odczujemy, bo przestaniemy z nim walczyć. a miłośnicy walki ze sprżętem zawsze będą mogli swoje starsze sprzęty trzymać na dni, gdy zechcą pobawić się w to drogowe "rodeo"
OdpowiedzKolego masz sporo racji, ale nie każdy ma gdzie trzymać ileś tam maszyn i dosyć czasu by o wszystkie dbać. Poza tym jaki jest sens w posiadaniu większej ilości motocykli i płacenia za nie ubezpieczenia jeśli wyjeżdżać mają z garażu sporadycznie? Osobiście mam dwie maszyny i na rzadziej używanym Fazerku z 2003r zrobiłem raptem niecałe 4tys km? Od jakiegoś czasu rozglądam się za nową maszyną w miejsce mojej R1 z 2008r ale kupno trzeciego napakowanego elektroniką moto i postawienie go obok tamtych dwu było by chore i nie tylko samochód musiał by stać na dworze to w garażu nie mógłbym się ruszyć...Nowe powinno również spełniać nasze wymagania a nie każdy gustuje w moto-cyborgach. Ja będąc staroświeckim wolę polegać na sobie...
OdpowiedzWiesz... Wszystko zależy czego szukasz i czego oczekujesz po moto... Kiedyś mogłeś kupić pokornego baranka i wściekłego byka... Jak szukasz spokoju wybierasz stonowane moto... Ja lubię wariata, dla tego kręcą mnie sporty v2. Lubie czuć respekt dla maszyny... Takich wścieklaków jest coraz mniej...
Odpowiedz