Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzemuzyke mozna byloby inna podlozyc np.mydelko fa,a nie pink floyd, a poza tym to zawsze wiedzialem ze jak motocyklisci sie do czego przyloza to potrafia cos zorganizowac.... a kto to nie utrzymal swojego motocykla?tzn VFR?
Odpowiedzto nie Pink Floyd tylko Dire Straits... i tytuł pasuje MEGA zaje.iście - "Brothers in arms"....
OdpowiedzJa nie utrzymałem. A to jest to najistotniejsze co udało ci się wydobyć z tej relacji? Właśnie zadawałem sobie pytanie czemu ma służyć zamieszczenie tego ujęcia. Czy nie było istotniejszych i bardziej odpowiednich zdjęć? Po twoim pytaniu upewniam się, że moje zastrzeżenia były uzasadnione. Nie mam lęków o to, że będą śmiechy, iż nie opanowałem sprzęta. Gdy zamierzasz wziąć na ręce chore dziecko z wózka inwalidzkiego, to możesz stracić na chwilę kontrolę nad moto. Robienie sobie z tego radochy nie jest dorosłe.Ale nie w tym rzecz. Uważam, że założenie tego zdjęcia do tego materiału jest po prostu nieuzasadnione merytorycznie. Pozdrawiam - Sowa.
Odpowiedzchodzi mi o co innego,bo przewiozlem kumpla a o ile wiem to zes mial do mnie pretensje zebym nie pajacowal ze szybko jade mimo ze ze swoim kumplem a nie z dzieckiem,wiec jak nie mozesz utrzymac swojego motocykla to na drogi raz nie praw moralow komu innemu ok?
OdpowiedzFajerstarter. Chyba coś żle zapamiętałeś. Powiedziałem do ciebie: "Kolego, nie jeździj tak szybko". I tyle. Nie mówiłem nic o pajacowaniu. A to że wiozłeś kumpla nie miało nic do rzeczy, bo choćbyś nawet sam jechał, to nadal jechałeś wśród innych motocykli, na ciasnym placu, przy możliwości wejścia na kolizyjny dziecka i nie tylko. Jeśli tego nie rozumiesz to tym bardziej potrzebna była ta uwaga. Podkreślam UWAGA, a nie pretensja. Poza tym dla twojej informacji to właśnie ja byłem jedną z osób odpowiedzialnych za to, by na placu było wszystko OK, to i miałem wszelkie prawo do koordynowania ruchu motocykli pozostających na trasie. Poszukaj kogoś, kto miałby uzasadnione zastrzeżenia do organizacji tej działki. Prawienie morałów? O czym ty mówisz? I jeszcze raz zadaj sobie trud i obejrzyj jak doszło do przechylenia mojego moto. Poza tym zdaje się, że braliśmy wspólny udział w fajnej imprezie i nikt z nas nie był tam za karę, to czemu się unosisz? Lepiej się uśmiechnij i przyjmij życzliwe uwagi. Sowa.
Odpowiedz