Motocykliści dzieciom na Dzień Dziecka - relacja 2008
strony: 1 2 Następna strona »
Uradowane buźki dzieci. W domu dziecka i w Centrum Zdrowia Dziecka. Postawiliśmy sobie ambitny cel. Czy udało się nam go zrealizować?
Gdy pod koniec ubiegłego roku opuszczaliśmy dom dziecka na warszawskiej Białołęce, to wiedzieliśmy, że musimy tu wrócić na Dzień Dziecka z kolejną porcją prezentów dla dzieci. Los szczęśliwie zetknął nas ze Smokiem, który wspólnie z kolegami z forum VFR oraz z forum motocyklowego Golden Line postanowił zrobić niespodziankę dzieciom z Centrum Zdrowia Dziecka w warszawskim Międzylesiu. Połączenie sił wyszło nam na dobre, lecz przede wszystkich wyszło na dobre dzieciom.
Centrum Zdrowia Dziecka
Po co piszemy relację z takiej imprezy? Czy chcemy się pochwalić dobrocią naszego serca? Czy chcemy przedstawić siebie w lepszym świetle? OTÓŻ NIE!
Piszemy tę ralację ABYŚCIE ZOBACZYLI, JAK WIELE MOŻECIE ZROBIĆ i abyśmy w trakcie następnej akcji ZOBACZYLI WAS W NASZYCH SZEREGACH.
Gdy wyjeżdżałem do Centrum Zdrowia Dziecka byłem pełen obaw. Nie wiedziałem, czy będąc świadomym tego, jak wiele złego od losu spotkało małych pacjentów Centrum Zdrowia Dziecka, uda mi się zachować radość i pogodę ducha, którą wspólnie z kolegami chcieliśmy zawieźć do Międzylesia. Gdy jednak stanąłem wśród kilkudziesięciu motocyklistów znajdujących się w podobnej sytuacji jak ja, wtedy znikły wszystkie obawy.
Każdy z nas zabrał to Centrum Zdrowia Dziecka to, co miał pod ręką i co mogło ucieszyć małych pacjentów. Ja zabrałem butlę z helem i balony, ktoś inny przenośną strzelnicę, ktoś inny przenośnie studio fotograficzne Hewlett-Packard, ktoś jeszcze inny tresowane psy oraz mini tor przeszkód dla nich. Byli też tacy, którzy wzięli ze sobą jedynie ołówki, farby i papier po to, aby malować portrety dzieci lub aby malować dziecięce twarze. Gdy znaleźliśmy się już wszyscy wśród dzieci okazało się, że mamy im bardzo dużo do zaoferowania. Wspólnie z naszymi sponsorami oraz z członkami forum VFR udało się nam przygotować prezent dla każdego dziecka z CZD. Jednak największą satysfakcję sprawiło nam to, że chyba każdemu odwiedzanemu przez nas dziecku podarowaliśmy chociaż przez chwilę uśmiech i odrobinę szczęścia.
Zaczęliśmy na zewnątrz, na placu za Centrum Zdrowia Dziecka. Tutaj miały miejsce konkursy. Tutaj były rozdawane nagrody i prezenty. Tutaj też dzielni wolontariusze na motocyklach wozili dzieci po parkingu, dostarczając im nie lada satysfakcji i emocji. Na koniec zabraliśmy resztę prezentów i w dwóch grupach przeszliśmy przez całe Centrum Zdrowia Dziecka, obdarowując te dzieci, których stan zdrowia uniemożliwiał wyjście na zewnątrz.
Trudno jest opisać słowami to, co czuje się widząc szczere uśmiechy na twarzach, o których zdawało się, że śmiech już zapomniał na dobre i że nigdy już nie zagości. Macie jednak szansę poczuć to sami już w trakcie następnej akcji Motocykliści Dzieciom. Z pewnością Centrum Zdrowia Dziecka na stałe zagości na mapie naszych wędrówek z motocyklowym darem dla dzieci.
Za wsparcie naszej akcji w Centrum Zdrowia Dziecka dziękujemy firmom:
Yamaha - Mitsui Motor Poland,
Red Line
Wincanton
Hortex Holding SA
Hewlett-Packard Polska
Aquafresh - Glaxo Smith Kline Consumer Health Care
Wolontariat GE Money Bank
strony: 1 2 Następna strona »
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzemuzyke mozna byloby inna podlozyc np.mydelko fa,a nie pink floyd, a poza tym to zawsze wiedzialem ze jak motocyklisci sie do czego przyloza to potrafia cos zorganizowac.... a kto to nie utrzymal...
Odpowiedzto nie Pink Floyd tylko Dire Straits... i tytuł pasuje MEGA zaje.iście - "Brothers in arms"....
OdpowiedzJa nie utrzymałem. A to jest to najistotniejsze co udało ci się wydobyć z tej relacji? Właśnie zadawałem sobie pytanie czemu ma służyć zamieszczenie tego ujęcia. Czy nie było istotniejszych i bardziej odpowiednich zdjęć? Po twoim pytaniu upewniam się, że moje zastrzeżenia były uzasadnione. Nie mam lęków o to, że będą śmiechy, iż nie opanowałem sprzęta. Gdy zamierzasz wziąć na ręce chore dziecko z wózka inwalidzkiego, to możesz stracić na chwilę kontrolę nad moto. Robienie sobie z tego radochy nie jest dorosłe.Ale nie w tym rzecz. Uważam, że założenie tego zdjęcia do tego materiału jest po prostu nieuzasadnione merytorycznie. Pozdrawiam - Sowa.
Odpowiedzchodzi mi o co innego,bo przewiozlem kumpla a o ile wiem to zes mial do mnie pretensje zebym nie pajacowal ze szybko jade mimo ze ze swoim kumplem a nie z dzieckiem,wiec jak nie mozesz utrzymac swojego motocykla to na drogi raz nie praw moralow komu innemu ok?
OdpowiedzFajerstarter. Chyba coś żle zapamiętałeś. Powiedziałem do ciebie: "Kolego, nie jeździj tak szybko". I tyle. Nie mówiłem nic o pajacowaniu. A to że wiozłeś kumpla nie miało nic do rzeczy, bo choćbyś nawet sam jechał, to nadal jechałeś wśród innych motocykli, na ciasnym placu, przy możliwości wejścia na kolizyjny dziecka i nie tylko. Jeśli tego nie rozumiesz to tym bardziej potrzebna była ta uwaga. Podkreślam UWAGA, a nie pretensja. Poza tym dla twojej informacji to właśnie ja byłem jedną z osób odpowiedzialnych za to, by na placu było wszystko OK, to i miałem wszelkie prawo do koordynowania ruchu motocykli pozostających na trasie. Poszukaj kogoś, kto miałby uzasadnione zastrzeżenia do organizacji tej działki. Prawienie morałów? O czym ty mówisz? I jeszcze raz zadaj sobie trud i obejrzyj jak doszło do przechylenia mojego moto. Poza tym zdaje się, że braliśmy wspólny udział w fajnej imprezie i nikt z nas nie był tam za karę, to czemu się unosisz? Lepiej się uśmiechnij i przyjmij życzliwe uwagi. Sowa.
OdpowiedzWitam Was wszystkich,... czytających tutejszą relację z z tegorocznego festynu dla dzieci z CZD. Jestem członkiem Klubu VFR OC, mówią na mnie Sowa. Jeśli chcielibyście zajrzeć w historię ...
OdpowiedzWitam Was wszystkich, czytających tutejszą relację z z tegorocznego festynu dla dzieci z CZD. Jestem członkiem Klubu VFR OC, mówią na mnie Sowa. Jeśli chcielibyście zajrzeć w historię organizacji ...
OdpowiedzPodziwiam Was Panie i Panowie za udział w tej wspaniałej akcji ,postaram się poszukać kontaktu w Krakowie z ludźmi chcącymi coś takiego tu to zrobić.
OdpowiedzAlonzo prosze zdejmij tę fotę jak sie lansuję koło moto, pliz ;)
OdpowiedzOtóż to. Dobrze Tomek mówi :) To zdjęcie wyszło całkiem spontanicznie i powinno pozostać w tej relacji Panie od Baloników hihi. Pozdrawiam wszystkich obecnych na obydwu akcjach i bardzo dziękuję za tak miło spędzony dzień. Przede wszystkim dziękuję dzieciom za te wszystkie uśmiechnięte buzie.
OdpowiedzTo bardzo fajne zdjęcie. Jak będziesz się upierał to zdejmę. Ale tu nie chodzi o to że się lansujesz. Tylko pokazuejsz, że jesteśmy silnymi mocarzami i chociaż ciężko jest, to dajemy radę i będziemy dawać radę. Mam nadzieję, że jeszcze wiele razy będę pajacował przebrany za kota czy innego pluszaka, bo warto!
OdpowiedzDZIĘKUJĘ WSZYSTKIM UCZESTNIKOM. Wszyscy jesteście dla mnie bohaterami. Mam nadzieję, że jeszcze raz będę mógł znaleźć się wśród Was i oddać innym to, co mam w sobie najlepsze.
OdpowiedzBardzo podoba mi się ten komentarz jest w nim wiele serca.
Odpowiedz