Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 18
Pokaż wszystkie komentarzeja zauważyłem jedną dziwną rzecz. Jeśli pojawiam się u dilera sam, w nienajnowszych szatach, lekko zarośnięty, zaraz pojawia się obsługa i chcą ze mną rozmawiać, pytają co mnie interesuje itd. Jeśli z kolei do tego samego salonu przyjdę np. z córką, ogolony, elegancki - kompletnie mnie oleją. Od tej reguły są dwa wyjątki. Salon YAMAHA w Katowicach (myślę, że to ze względu na szeroką ofertę np. skąd mają wiedzieć, czy aby nie przyszedłem po ponton albo silnik do żaglówki). Drugi wyjątek, to salony HD (wszystkie, które znam) - myślę, że tam przywykli do tego, że klient oddziela swoją pasję od życia prywatnego i zawodowego.
OdpowiedzParadoksalnie taki klient (niepozorny) zostawia więcej kasy niż odpicowany oglądacz, który salon traktuje jak darmowe muzeum. Czasami podbicie do klienta oznacza że chcą się ciebie szybko pozbyć żebyś się nie szwendał po salonie bo np. coś trzeba zrobić przy czym obecność klienta nie jest wskazana (robię w innej branży, ale działanie to samo).
Odpowiedz