Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 76
Pokaż wszystkie komentarzegs 500 jets wielkosci wiekszego rowerka... i nadaje sie dla niklych postura ludzi ;) Niewyobrazam sobie GSem zrobic 300-400km trasy.
OdpowiedzEch wy młodzi.300-400 km.cóż to za trasa.SHL-ką 150 cm zrobiłem jednego dnia Szczecin -Łodż i abarot też.MZ 250 jednego dnia Ustroń koło Wisły-Szczecin.To były czasy.
Odpowiedzpuknij sie w globus. 300400km motocyklista, który dopiero wsiada na moto. Tu pisza o początkujących motonitach o pierwszych jazdach. Pierwszy motocykl sprzedaje sie przewaznie po roku i wtedy mozna myslec o trasach 100km i wiecej.
Odpowiedzmój pierwszy motocykl po 6h jazdy przypominającej na kursie, oraz okolo godziny na egzaminie, lacznie 7h po 3latach od ostatniego nieudanego egzaminu, to ducati monster s4r, ma to litr pojemnosci, 113koni i moment wyrywajacy rece, sprzedawca z komisu twierdzil ze zgine, bo on po 15 latach praktyki nie mogl opanowac tej maszyny, pojezdzilem troszke po miescie, dzieki czemu dowiedzialem sie ze motocykl nie hamuje tak jak samochod (gdyz wkleilbym sie starszemu Panu w aucie w kufer, któremu serdecznie dziekuje za lekcje hamowania, ktory nagle bedac pod swiatlami, postanowil sie z 80km/h zatrzymac na pomaranczowym przejezdzajac praktycznie cale pasy w pisku opon)no i po 2 dniach od kupna wyjechalem do Norwegii, bo tu mieszkam, zrobilem na nim w zeszlym roku okolo 12tys km i nie zaliczylem zadnej gleby, z poczatku jezdzilem do 7tys obrotow, po okolo 1 miesiacu licznik mi sie wnet odcinal, glupota jest wypisywac ze pierwszy motocykl musi miec 50km, tak samo uczyc sie na kursie na tych malych "skuterkach". Motocykl jest dla ludzi mających olej w głowie, a kazda moc da sie dozowac, kwestia przyzwyczajenia, jeżeli ktoś jeździ tylko do odcięcia, bo inaczej nie potrafi, to jak mu zycie mile, niech da sobie spokoj z motocyklem. Przyznam że z początku miałem stracha, ale to bardziej przez opinie ludzi typu "zginiesz przy tej mocy" nie nie zgine, jezeli jezdze rozsadnie i wiem na ile moge sobie pozwolic z manetka. Po tej lekcji życia nauczyłem się tego, ze jak kiedyś miałem stracha do motocykli, teraz nie boje sie zadnego. A opiniami tego typu, uslyszanymi od kolegi znajomego podcieram sobie tyłek w toalecie. Prawko mam od Grudnia 2010, na motocyklu śmigam od kwietnia 2011. Pozdrawiam
OdpowiedzPanowie oboje nie macie racji. Nawet GS nada się w trasę jeśli ktoś jest wystarczająco uparty, czego jestem żywym przykładem. Pewnie, nie zaprzeczam, że nie jest to idealny motocykl do tego celu ;) Ale da się. I robienie tras większych niż 100 km w pierwszym sezonie - dlaczego nie? Kto ustalił takie "zasady"? Ja zrobiłem Warszawa - Zakopane - Bieszczady - Warszawa w pierwszym sezonie a w drugim była m.in Belgia i Rumunia.
Odpowiedz