eRockit - motocykl elektryczny na pedały?
Rower na pedały z większym momentem obrotowym, niż Yamaha R6? Przyszłość jest teraz.
eRockit jest trudny do sklasyfikowania. Posiada silnik elektryczny o mocy 12 KM, więc należałoby go wrzucić do kategorii „motocykl”, ale napędzany jest wyłącznie siłą ludzkich mięśni, a dokładniej tych w nogach, więc zakrawa na rower. Pytanie, który rower posiada 75 Nm momentu obrotowego i zdolny jest rozpędzić się do ponad 80 km/h? Twórca projektu, Niemiec Stefan Gulas nazywa eRockita ludzką hybrydą. To może mieć sens. Zasada działania jest dość prosta. Pojazd można wprawić w ruch jedynie za pomocą swoich mięśni. Jednak każdy ruch pedałów jest „pomnożony” przez silnik elektryczny o 50 razy. Całość momentu obrotowego, czyli 75 Nm jest dostępne od pierwszego ruch pedałów. Owszem, silnik elektryczny wymaga ładowania, które trwa od 3 do 4 godzin, ale za pomocą magnetycznego generatora, energię nagromadzoną w czasie pedałowania można odzyskać i skumulować w litowo-jonowych bateriach.
Zerknijcie na filmy. My jesteśmy absolutnie zaszokowani. Głupio by było zostać spalonym na światłach przez… rower, który ma więcej momentu obrotowego niż Yamaha R6. Jest jednak parę problemów. Po pierwsze, po olbrzymiej obniżce eRockit i tak kosztuje niemal 13 tys. Euro. Po drugie, waży 114 kg więc osoba, która na niego wsiądzie z nadzieją, że będzie to szybsza wersja jej lekkiej Meridy, może się mocno zdziwić. Pierwsze wzmianki o wynalazku Stefana Gulasa pojawiły się w roku 2009 i od tamtej pory udało mu się sprzedać 40 egzemplarzy. W tym roku eRockit trafia na rynek amerykański – mekkę fanatyków pro-ekologicznych gadżetów. Turbo-rower wydaje się być o stokroć ciekawszym bajerem niż bezsensowny Segway. Pasmo sukcesów dopiero się zaczyna, czy będzie to kolejny drogi gadżecik dla modnych prezesów?
|
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeNie jest napędzany wyłącznie siłą ludzkich mięśni. Przecież ma silnik elektryczny i baterie, które wymagają ładowania.
Odpowiedzdobry dla bab ;)
Odpowiedz