Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzedziwne, że dopiero teraz taka decyzja. wystarczy znajomość fizyki na poziomie sp, by rozumieć jakie niebezpieczeństwo niesie ze sobą mocowanie kamerki "na ciele" czy na kasku. Sam jeźdżę z kam, ale na maszynce zamontowanej. W aucie też kamerka nie wisi luźno na przewodzie, tylko solidnie na uchwycie. nie chce by w czasie hamowania pier... mnie w twarz. Chcesz kamerkę na kasku - Twój wybór. ale doubezpiecz się. ja nie chcę płacić za Twoje leczenie.
OdpowiedzNie twierdzę że nie masz racji - wszak moment skręcający to iloczyn siły i ramienia a każde jego zwiększenie zwiększa moment... O ile kamerka jest osadzona "na obwodzie" kasku każdy dod. centymetr zwiększa długość ramienia siły, więc i wielkość momentu skręcającego kręgi szyjne. Osadzenie kamerki "na czubku" kasku likwiduje problem siły obwodowej i przenosi go w miejsce, gdzie jesteśmy odporniejsi na powiększone ramię działania (łatwiej szyję skręcić obracając ją w poziomie niż złamać kręgi działając siłą wzdłużną). Poza tym uważam że w obu przypadkach kamerka to nie stalowy wałek "wlany" w strukturę kasku i wraz z mocowaniem pryśnie w siną dal zanim zdąży się coś złego stać. ps. sama budowa kasku (obudowa szczęki) stanowi niebezpieczeństwo bo daje ew. siłom ramię działania, i to w tym gorszym, "poziomym" czy jak kto woli "obrotowym" aspekcie zagrożenia kręgów szyjnych...
Odpowiedz