Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 17
Pokaż wszystkie komentarzedlaczego ST mułowata i ociężała ? Miałem okazję jeździć i mam zupełnie odmienne zdanie, 110KM w zupełności wystarcza, chyba, że ktoś oczekuje od turystycznego enduro sportowych osiągów, wtedy niech bierze Kat'a 1290. Ale coś za coś, ciekawe ile z czasem wytrzymają silnik i podzespoły tak wysilonych, 150 konnych sprzętów. Ja byłem zaskoczony, jak łatwo ST prowadzi się przy tej masie, nawet w ciasnych winklach. I przynajmniej nie znajdują coraz to nowych wad fabrycznych jak w przypadku GS'a.
OdpowiedzSzczerze mówiąc to w tej klasie motocykli to większość sprzętów to są motocykle szosowe z możliwościami off-road'owymi. W przypadku Hondy AT jest raczej odwrotnie. Jest to bardziej motocykl off-road'owy z możliwościami szosowymi. Porównywanie jej z takimi modelami jak BMW GS 1200 czy KTM 1290 Super Adventure jest troche nie fair bo to trochę innej klasy sprzęty. Honda pewnie pobije te modele poza drogą a one pobiją ją na asfalcie. Wiele osób płacze, że mało mocy. Mocy może i mało ale jaki moment obrotowy. Nie wydaje mi się, żeby tej mocy mogło zabraknąć w nowej Hondzie. Poza tym jak ktoś się wybiera w cięższy teren to zazwyczaj zakłada opony, które się w takim terenie sprawdzą. Wtedy się przestaje liczyć prędkość maksymalna i przyspieszenie bo na asfalcie te gumy nie trzymają zbyt dobrze a poza asfaltem te 50 koni więcej przestaje mieć większe znaczenie. Honda zrobiła coś czego żaden producent by nigdy nie zrobił. Dała nam taki motocykl jakiego chcieliśmy. Nie wsadziła do niego żadnego psującego się syfu itd. Czemu to zrobiła...? Bo tylko tak mogła wrócić na rynek motocykli klasy Adventure, mocno zdominowany przez BMW i KTM.
Odpowiedz