Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 39
Pokaż wszystkie komentarzeartykuł z serii "poprzywalajmy się do czegokolwiek, bo dzień bez narzekania na cokolwiek to dzień stracony". Naprawdę, jak już fakt, że na stacji sprzedają hotdogi Cię irytuje drogi autorze, może powinieneś sprzedać moto i znaleźć jakieś mniej stresujące hobby, np. działkarstwo. Mam wrażenie, że my, motocykliści, zamieniamy się w jakąś sektę, która wszędzie widzi spiski zawiązywane przez katamaraniarzy wespół z wielkimi korporacjami, żeby tylko nam jakoś życie uprzykrzyć.
OdpowiedzWitaj, Moim zdaniem wogóle minąłeś się z prawdą - koleś nic nie mówił o żadnym spisku, a jedynie o upierdliwości faktu, że z powodu parówek traci się czas - zresztą podejrzewam, że pewnie Twoim ulubionym zajęciem jest napychanie się właśnie parówkami na stacjach benzynowym zamiast np. w McDonald wraz z rodziną. Pozdrawiam
OdpowiedzZiom, zjeżdżasz na stację, to musisz się liczyć ze staniem w kolejce. I tyle. Jadąc w dłuższą podróż nie zatrzymujesz się na 5 minut tylko na 15-20. Zdejmujesz kurtkę, garnek, tankujesz, stajesz w kolejce, płacisz, palisz fajka (jak palisz) i jazda dalej. Za chwilę będzie dym o to, że światła są czasami czerwone i trzeba się zatrzymać.
Odpowiedz