Żółte tablice dla pojazdów zabytkowych po nowemu. Rząd szykuje rewolucję
Ministerstwo kultury zamierza zmienić zasady opłat i rejestracji dla właścicieli pojazdów zabytkowych. W niektórych przypadkach posiadanie żółtych tablic nie będzie wiązało się już z dotychczasowymi benefitami, które zostaną w pełni uzależnione od wieku.
Jak informuje Interia, nadal będzie można rejestrować pojazdy nie spełniające kryterium wiekowego. Dotyczy to samochodów i motocykli wpisanych do inwentarza muzealnego lub mających szczególne znaczenie historyczne. Jednocześnie jeśli będą miały mniej niż 30 lat, to właściciel będzie musiał zachować ciągłość ubezpieczenia OC. Konieczność wprowadzenia zmian wynika z konieczności dostosowania przepisów krajowych do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/45/UE z 3 kwietnia 2014 r.
Według tej dyrektywy pojazd historyczny, to pojazd, który został wyprodukowany lub zarejestrowany po raz pierwszy co najmniej 30 lat temu, jego określony typ nie jest już produkowany i dodatkowo jest zachowany i utrzymany w swoim pierwotnym stanie historycznym, bez dokonywania zmian właściwości technicznych głównych podzespołów. Dyrektywa zakłada również, że tego typu pojazdy są rzadko wykorzystywane na drogach publicznych. Interia zwraca uwagę, że obecnie limit ten waha się od 25 do 50 lat.
Ministerstwo kultury chce walczyć z przypadkami rejestrowania jako zabytki samochodów i motocykli, których właściciele wykorzystują istniejące przepisy do rejestracji pojazdów, jakie na normalnych zasadach nie przeszłyby badania technicznego albo do korzystania z ubezpieczeń na preferencyjnych warunkach.
Oczywiście sam proces rejestracji nie należy do najłatwiejszych, a pojazd dodatkowo nie może być produkowany od 15 lat i powinien posiadać minimum 75 proc. oryginalnych części. Trzeba też dokonać wpisu do rejestru zabytków i opłacić analizę ekspercką rzeczoznawcy. Pomimo wysokich kosztów i czasochłonności całej procedury w Polsce można śmiało mówić o szarej strefie żółtych tablic.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeMoim zdaniem kogoś dupa boli, że pojazdy nadające się do codziennej jazdy zaczęły łapać się na zabytki. Pieniążki przestały się ubezpieczalniom zgadzać.
OdpowiedzDokładnie, w latach 90 przez lobby ubezpieczalni OC zaczęło być obowiązkowe nawet dla grata za stodołą stojącego w krzakach. Pieniądze, ro jedyny powód.
Odpowiedz