Punkty za wyścigi kwalifikacyjne i możliwość korzystania z zapasowego motocykla to podstawowe zmiany wchodzące w życie w przyszłym roku.

Na spotkaniu Komisji Grand Prix, składającej się z szefa Youthstream’u Giuseppe Luongo, dyrektora FIM-u Tony Skillingtona oraz reprezentanta producentów motocykli (MSMA) Takanao Tsubouchi, podjęto decyzję o zmianach dotyczących sezonu 2016. Najważniejsze? Zawodnicy będą mogli w razie potrzeby przesiąść się na zapasowy motocykl po okrążeniu zapoznawczym, a w wyścigach kwalifikacyjnych najlepszym będą przyznawane punkty.

Za pierwsze miejsce w kwalifikacjach zawodnik otrzyma 5 punktów. Każda kolejna pozycja będzie wynagradzana jednym punktem mniej, aż do 5-go miejsca. Zwycięzcą Grand Prix zostanie zawodnik, który zgarnie największą liczbę punktów w całym GP (czyli: wyścig kwalifikacyjny + dwa wyścigi główne). W razie przerwania wyścigu po dwóch ukończonych okrążeniach, a przed 51% całości dystansu, zawodnicy będą startować do wznowionego wyścigu z pit lane w kolejności z ostatniego okrążenia (jeden za drugim, jak w AMA Supercrossie).

W międzyczasie pojawił się także oficjalny kalendarz mistrzostw na 2016 rok:

27.02 - MXGP Kataru - Losail
06.03 - MXGP Tajlandii - Suphan Buri
13.03 - MXGP Malezji - Sepang
27.03 - MXGP Patagonii - Argentyna / Neuque
03.04 - MXGP Leon - Leon
17.04 - MXGP Europy - Valkenswaard
01.05 - MXGP Łotwy - Kegums
08.05 - MXGP Niemiec - Teutschenthal
15.05 - MXGP Trentino - Pietramurata
29.05 - TBA
05.06 - MXGP Francji - Saint Jean d’Angely
19.06 - MXGP Wielkiej Brytanii - Matterley Basin
26.06 - MXGP Włoch - Mantova
24.07 - MXGP Czeskiej Republiki - Loket
31.07 - MXGP Belgii - Lommel
07.08 - MXGP Szwajcarii - Freuenfeld
28.08 - MXGP Holandii - Assen
03.09 - MXGP Ameryk - Charlotte Motor Speedway
11.09 - MXGP USA - Glen Helen

25.09 - Motocross Narodów - Włochy / Maggiora

Jako fan rozwiązania sprzed lat, gdzie pozycję w wyścigach determinował czas z treningu kwalifikacyjnego, nie jestem przesadnie zachwycony nowymi rozwiązaniami. Docelowo jednak ma to podnieść atrakcyjność zawodów i, teoretycznie, zachęcać kibiców by spędzali na GP dwa dni. Moim zdaniem jednak odbiera nieco prestiżu niedzielnym wyścigom i tylko zwiększa komplikację.

Foto: Archiwum